Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Polski Savonarola

oko
Myślę sobie, że co tam Kempa, to nie ona stanie w Okopach Świętej Trójcy. To kobieta, a jako kobieta niedoskonała jest, ułomna i zmienna. Nie można szukać oparcia w kobiecie tocząc ideologiczny bój.
Do boju poprowadzi nas ksiądz Oko. Obejrzałem właśnie fragmenty jego wystąpienia w sejmie. To on. On jest odrodzonym Savonarolą polskiej wiary i walki o ojczyznę.
Jedynie on może stać się przywódcą w walce ze strasznym potworem Genderem, który dzieci nam pedali, a jeśli nawet nie, to przerabia chłopców na dziewczynki. A nawet jeżeli nie, to i tak genderyzm jest plagą gorszą niż komunizm i nazizm razem wzięte. W zasadzie to ksiądz Oko ma nawet rację – z z nazizmem, a nawet i z komunizmem Kościół potrafił się jakoś dogadać. Z nazizmem to nawet bardzo dobrze czasem się dogadywał.
Ateiści to seksoholicy. Z tym to bym się nie do końca zgodził. Z własnych doświadczeń pamiętam, że najbliżej miana seksoholika mi było, gdy byłem jeszcze wierzący. A było to dawno temu.

oko2
Posłuchałem oratorskich popisów księdza Oko, poczytałem o tej rozwiązłości dzieci tresowanych w przedszkolach gender i zuchwałości agresywnych feministek, które chłopców chcą na dziewczęta zamieniać i odwrotnie, a wówczas przypomniał mi się fragment z opowiadania Andrzeja Sapkowskiego:

Sędziowie rozbierają dziewczynę do naga, gorliwie szukając na niej znaku, piętna, znamienia diabła. O, nie wątpię, że prawdziwie święty ferwor i zapał wstępują wówczas w czcigodnych panów sędziów! Pilnie patrzą, oglądają, zaglądają wszędzie, w każdy kątek i zakątek, pomagając sobie, gdy trzeba poślinionym palcem. A jaka radość, gdy znajdują, bo wszakże zawsze się coś znajdzie.
Andrzej Sapkowski, „Zdarzenie w Mischief Creek”

Ciekawe dlaczego akurat ten?

Zapisz

Oceń felieton

3 komentarze “Polski Savonarola”

Możliwość komentowania została wyłączona.