Jak wśród ślepców królem jest jednooki, tak wśród idiotów mędrcem może być debil.
Janusz Zajdel, „Limes inferior”
Kiedyś w sieci znalazłem zdjęcie posłanki Kempy. Jeszcze wówczas chyba była w PiS. Nawiedzony wyraz twarzy, sugestywna gestykulacja, a w tle mocno rozmazane godło. Dziś pomyślałem sobie, że to zdjęcie właśnie doskonale nadaje się na symbol nowej ideologii, która nazwę swą wzięła od nazwiska posłanki, która postanowiła walczyć z pojęciem gender.
W pewnym zakresie nawet bym był skłonny poprzeć tę walkę. Dlaczego bowiem angielskie gender, a nie polskie płeć lub raczej rodzaj. Jednak posłance nie o to chodzi, nie czystość języka jest jej zmartwieniem.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że to przedstawiciele hierarchii katolickiej wymyślili szatana zwanego gender, by wreszcie odwrócić uwagę od pedofilii, która jest rakiem toczącym Kościół. Wbrew pozorom to nie głupota kazała arcybiskupowi mówić o tych winach współczesnego społeczeństwa, które powodują, że „dziecko lgnie i drugiego człowieka wciąga”. Ksiądz arcybiskup swoje teorie o winie feministek, rozwodów oraz ideologii gender powtórzył zbyt wiele razy, aby uznać to za pomyłkę i przejęzyczenie. Pałeczkę sztafetową podjęli politycy prawicowi, a w środ nich posłanka Kempa, która powołała do życia „parlamentarny zespół do zwalczania ideologii gender”.
Można się zdziwić. Cóż tak naprawdę chce zwalczać posłanka Kempa? Płeć? Rodzaj? Może w takim razie zacznie od wojny z rodzajem nijakim. Przecież to dziwne, każde dziecko od małego wie, czy jest chłopcem, czy dziewczynką. Zatem należy urzędowo zlikwidować rodzaj nijaki. Zamiast dziecko, będziemy mówić dziecek i dziecka. Precz z rodzajem nijakim!
Ja jednak mam inny wniosek. Skoro posłance tak bardzo gender się nie podoba, jak również wszystkie zmiany obyczajowe, które spowodowane zostały przez tę przebrzydłą „ideologię gender”, to wróćmy do tradycyjnego pojmowania ról męskich i żeńskich.
Do garów ty durna krowo!
9 komentarzy “Ideologia Kemper”
Pomijając dzielne boje wrogich gender pań, to mam wrażenie, że nikt nie wie czym jest gender i wszystkim się wydaje, że jest czymś normalnym i związanym z równością, a tak niestety nie jest. Otóż trochę bardziej radykalne feministki którym nie wystarcza równość kobiet i mężczyzn postulują jeszcze, że kobiety od mężczyzn się niczym nie różnią. A, że niestety wszyscy widzą, że się różnią to trzeba było wymyślić dlaczego się różnią no i wymyślono, że chociaż dzieci rodzą się takie same i nieokreślone płciowo to potem płeć zostaje im narzucona przez kulturę i wychowanie. Tzn, dziewczynkom się mówi, że mają być ciche, spokojne, ciepłe i opiekuńcze, a chłopcom się mówi, że mają być twardzi, nie płakać itd. Wbrew pozorom jest to dokładnie takie samo rozumienie wychowywania jak właśnie ten niby ciemnogrodzki, gdzie uważa się, że jak się chłopiec będzie bawił lalkami to wyrośnie na ciotę, a dziewczynka jak się będzie bawiła skrzynką z narzędziami to wyrośnie na babochłopa, który nie znajdzie męża, albo i na lezbę.
Feministki zatem tak samo uznają kulturowe kształtowanie płci jak cały przeciwstawiający się im „ciemnogród”, postulują jedynie, że wychowanie chłopca na ciotę a dziewczynki na babochłopa jest OK, podczas gdy ci drudzy uważają, że należy dzieci wychowywać zgodnie z ich płcią biologiczną.
Paradoksalnie ideologia gender nie jest kompletnie na rękę środowiskom homoseksualnym, które postulują coś całkowicie odwrotnego, tzn, że homoseksualistą nie można stać się w drodze wychowania bo to by znaczyło, że to się leczy i jest zmienne. Homoseksualiści postulują, że homoseksualizm jest wyłącznie wrodzony i niezmienny.
Normalność i rzetelne badania w tej materii dowodzą racji homoseksualistów. Dziecko rodzi się dziewczynką lub chłopcem i od samego początku wykazuje cechy swojej płci a wszelkie próby kształtowania (zmiany) wrodzonych cech są szkodliwe dla psychiki. Zgodnie z postulatem feministek dawano np. dziewczynkom do zabawy chłopięce zabawki co zgodnie z oczekiwaniem z czasem powinno wykształcić w nich męskie cechy charakteru. Niestety okazało się, że dziewczynki które dostały do zabawy np. wóz strażacki zupełnie nie bawią się nim zgodnie z jego przeznaczeniem, a zaczynają go nosić na rękach, karmić, lulać i „opiekować się nim”. Z kolei chłopcy którzy dostali lalki to zamiast się nimi opiekować to nimi walczą albo wymyślają dla nich różne heroiczne przygody.
Tradycyjne wychowanie polegające na „wzmacnianiu” wrodzonych cech u dzieci jest niestety szkodliwe dla homoseksualistów, bo powoduje, że chłopiec-gej jest na siłę dopasowywany do heteroseksualnych oczekiwań.
Gender jest niestety szkodliwe dla całej reszty, bo postuluje modyfikację wrodzonych cech i wyprasowywanie różnic, produkcję zniewieściałych mężczyzn i zmaskulinizowanych kobiet. Poza socjalizmem to druga najszybsza droga do katastrofy demograficznej.
Atak kościoła na gender okazał się tak skuteczny głównie dlatego, że to słowo ma wiele znaczeń i można mu przypisać dowolne z nich w zależności od widzimisię atakującego. Z kolei broniący go jest z góry na straconej pozycji, bo jakiegokolwiek argumentu nie użyje, druga strona zawsze może powiedzieć – nie, ja mówię o tym INNYM dżendere, tym strasznym, radykalnym, fanatycznym, niezgodnym z takimi, innymi, czy jakimikolwiek prawami naturalnymi, a wręcz ze zdrowym rozsądkiem.
I możesz wtedy tłumaczyć do upadłego, że twój dżender jest inny, prawdziwy, mainstreamowy, równouprawnieniowy. Przegrałeś z góry, bo brak definicji jest korzystny dla atakującego dlatego, że pozwala przylepić do pojęcia każde g…, które się już nie odlepi, bo być może, gdzieś, kiedyś, ktoś w szerokim kontekście miał na myśli właśnie takie gówniane znaczenie. Zero możliwości obrony, strony mówią o kompletnie czym innym, brak punktów wspólnych.
Gdy chodziłem do podstawówki, w programie bodajże klasy trzeciej lub czwartej była lektura pt „Hela traktorzystka”. Już wtedy antychryst indoktrynował ten biedny katolicki naród genderem. Tylko nie nazywali tego po angielsku.
Ten motyw pojawiał się w trakcie całej edukacji, mówiło się o tym, że w nowoczesnym świecie zmieniają się społeczne role kobiet i mężczyzn, dostosowują się do wymogów nowoczesności. Interesujące informacje na ten temat poznałem na zajęciach z psychologii podczas studiów.
Oczywiście jak zwykle w komunizmie wszystko było powierzchowne, więc wbrew szumnym deklaracjom i tak kobieta częściej był poklepywaną po dupie sekretarką niż dyrektorką. Jednak o tzw. rolach społecznych mówiło się już wtedy.
Piszesz Evitagen kompletne bzdury, wynikające tylko z twojej niewiedzy. Albowiem gender studies nie postulują zrobienia z dziewczynki chłopca lub odwrotnie. To jest nauka o tym jakie są społeczne role płci, a nie o zacieraniu różnic. Dla przykładu w społeczeństwie radykalnie islamskim kobieta zgwałcona jest winna pozamałżeńskiego seksu. Może zostać skazana na więzienie lub nawet na ukamienowanie. Jedynym sposobem zmycia hańby jest rodzinna zemsta.
Gdy spojrzymy wstecz, to również i w zachodnim kręgu kulturowym nie zawsze było tak, jak dziś. O gwałcie była mowa, gdy chłop zgwałcił szlachciankę, ale gdy szlachcic zgwałcił chłopkę, to „ona tego chciała”. W USA jeszcze kilkadziesiąt lat temu gwałt na czarnej kobiecie przez dokonany przez białego mężczyznę, był traktowany inaczej niż gwałt na białej dokonany przez Murzyna. To klasyczny przypadek różnego traktowania płci związany z pozycją społeczną. Tym właśnie zajmują się gender studies.
.
Kto ci człowieku naopowiadał takich bredni.
To jest jakiś kompletny bezsens, wyprodukowany przez jakiś porąbany umysł człowieka, który nigdy nie widział dzieci. Pomijam w tym momencie swoje doświadczenie jako ojca, bo mógłby ktoś zarzucić jednostkowość doświadczeń, ale twoich tez nie potwierdzają też moje doświadczenia zawodowe. – zajmowałem się przedszkolami, prowadziłem hospitacje zajęć przedszkolnych, obserwowałem dzieci podczas zabaw swobodnych, byłem wychowawcą w szkole i miałem do czynienia z setkami dzieci.
Twoja sugestia faktycznie opiera się na założeniu, że dziewczynki są jakimiś kretynkami, którymi rządzi prawie wyłącznie emocjonalna i genetycznie wdrukowana potrzeba opiekowania się, więc jak nie znajdą lalki przypominającej im niemowlaka, to będą opiekować się samochodzikiem lub pistoletem/
Stanowczo popieram wniosek autora zawarty w ostatnim zdaniu.
@Evitagen
Dziewczynkom i chłopcom nie narzuca się płci, lecz sposób myślenia i zachowania, a te kształtują z kolei normy społeczne i kulturowe. Gender study niczego nie modyfikuje. Tę rolę skutecznie spełnia środowisko.
@jerzyjerzy:
Racja. dodałbym do tego, że Kościół wykreował tego swojego „potwora” metodą gombrowiczowskiego przyprawiania gęby słowu gender. Przy czym wszelka rzeczywistość rycerzy antygenderowych nie obchodzi. Fakty się nie zgadzają? Tym gorzej dla faktów.
Belferek jak zwykle z grubej rury o bzdurach i kłamstwie, tymczasem sam daje dowód, że nie wie o czym mówi 🙂
Gender to nie jest równość, bo równość to jest równość, gdyby równość miała wystarczyć to by nikt nie wymyślał gender.
Jas rozumiem twoje doświadczenia rodzicielskie belferku, ale ja sam pamiętam jeszcze dzieciństwo moje i moich rówieśników i moge ci np. powiedzieć, że chłopcy grają na komputerze w platformówki, przygodówki, slashery, strzelanki i RPGi, a dziewczynki w simsy, „kulki” i majonga 🙂
Gender nie ma nic wspólnego z równością i gwałtami, gender mówi o tym, że gdyby dziewczynka grała w strzelanki to by była chłopcem, sorry.
Gender to po angielsku rodzaj (nie tylko w znaczeniu gramatycznym, ale również płciowym), nikt genderu nie wymyślał, a jedynie powstały tzw. gender studies, jako część socjologii, aby opisać zjawiska, które naukowcy zauważali w szybciej niż dawniej zmieniającym się świecie.
Natomiast w Polsce gender wymyślili biskupi, aby inni odczepili się od księży pedofilów. I jak słusznie jerzyjerzy napisał, osiągnęli sukces.
PS. Muszę córce oznajmić, że według twojej definicji jest chłopcem. 😀
Nie wg mojej, tylko wg gender. Wg mojej definicji dziewczynka jest dziewczynką nawet kiedy zrobi doktorat z fizyki.
Program przyjęty przez rząd Jarosława Kaczyńskiego 29 listopada 2006:
http://www.efs.gov.pl/Dokumenty/Lists/Dokumenty%20programowe/Attachments/87/Program_Operacyjny_Kapital_Ludzki_05122011.pdf
.
Strona 152
.
cytaty:
„W ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki zasada gender
mainstreaming będzie wdrażana na każdym etapie realizacji programu.”
.
„Na etapie wdrażania przyjęto zasadę, iż przygotowywane projekty będą
oparte o diagnozę uwzględniającą sytuację kobiet i mężczyzn w danym
obszarze i ocenę wpływu na sytuację płci (gender impact assessment).”
.
Czy Pani Kempa nie była w tym czasie przypadkiem ministrem czy wiceministrem w rządzie PREZESA ? To niech mi ktoś wytłumaczy – z czym ona walczy?
.
P.S. Źródło: pl.pregierz i http://www.efs.gov.pl
P.S.2 – Evitagen, wiesz o gender tyle samo co pani Kempa…