Po ostatnich rewelacjach na temat brzozy smoleńskiej, której niektórzy szukali tam, gdzie jej nie byli i mylili ją ze stertą śmieci, a inni zaczęli w ogóle poddawać w wątpliwość nie tylko uderzenie skrzydła w brzozę, ale w ogóle istnienie brzozy, oficjalnie wypowiedzieli się przedstawiciele prokuratury wojskowej.
Otóż na podstawie zeznań świadków* oraz badań specjalistycznych na miejscu wypadku prokuratura dysponuje dowodami, że złamanie brzozy na wysokości około 5 metrów miało miejsce 10 kwietnia 2010 około godziny 8:41 czasu lokalnego w wyniku uderzenia skrzydłem prezydenckiego samolotu. Co zresztą jak wiadomo spowodowało oderwanie końcówki skrzydła, a w konsekwencji utratę siły nośnej i uderzenie samolotu w ziemię.
Przedstawiciel prokuratury dodał też, że nie ma żadnego dowodu, który wskazywałby, że brzoza została złamana wcześniej.
Na co triumfalnie poseł Macierewicz ogłasza na swojej konferencji prasowej, że: Prokuratura nie ma dowodu, że brzoza nie została złamana 5 kwietnia.
Wniosek stąd oczywisty, ze prokuratura powinna zebrać dowody, że dnia 5 kwietnie nie zdarzyło się nic. Należałoby w takim razie również zadbać o dowody, że katastrofa nie zdarzyła się w Warszawie i że w samolocie był prezydent Kaczyński.
Zgodnie z absurdalną logiką pana Macierewicza odtąd w sądach to oskarżony będzie udowadniał, że nic nie zrobił, a nie oskarżenie, że coś zrobił.
Lecz ten kij ma dwa końce, zatem należy zażądać, aby poseł Macierewicz udowodnił, że prezydent Kaczyński w ogóle wyleciał do Smoleńska i że to było 10 kwietnia. W przeciwnym razie uznamy, ze nie ma żadnego dowodu, że prezydent do Smoleńska poleciał. A w ogóle czy pan Macierewicz ma dowód, że samolot nie rozbił się 9 kwietnia?
Tych, którzy zachowują resztki logiki zapraszam na stronę:
http://faktysmolensk.gov.pl/
Tam naprawdę są solidnie wytłumaczone przyczyny tego wypadku lotniczego.
—
„Zobaczyłem, jak ten samolot, według mnie lewym skrzydłem, zahaczył o pień drzewa, brzozy.(…) w przybliżeniu na wysokości około 7-8 metrów. Od uderzenia skrzydłem samolotu pień drzewa przerąbało na dwie części” – to fragment zeznań świadka.
Komentarz do “Ad absurdum”
Wszystkich father bossów i im podobnych chcę poinformować, że wszelkie wpisy przychodzące z sieci TOR są automatycznie klasyfikowane jako spam.
Zresztą jest to spam.