Mierzi mnie wykorzystywanie śmierci do osiągania nikczemnych korzyści politycznych. To prymitywny, paskudny i niegodny sposób zdobywania poklasku. Niestety tak właśnie działa Antoni Macierewicz i PiS. W pełni rozumiem zniesmaczenie wielu porządnych obywateli. Rozumiem też oburzenie Pawła Deresza, który w katastrofie stracił żonę. Oburzenie kazało mu napisać list otwarty do marszałek sejmu Ewy Kopacz.
Pomimo tego nie popieram pomysłu na sejmową lustrację zespołów parlamentarnych, nie popieram też szukania pretekstów prawnych, aby zespół Macierewicza zlikwidować. Powtórzę słowa wielkiego człowieka i podpiszę się pod nimi. Voltaire powiedział:
Z całego serca nienawidzę Twoich poglądów, ale oddałbym życie byś mógł je głosić.
Demokracja ma nie tylko piękną twarz, ale ma również ohydne i szkaradne oblicze. Jest jak pradawny bóg słowiański o wielu twarzach i niekiedy ludzie widzą tylko jedną z nich. Jednak to właśnie o demokracji marzyliśmy, śniliśmy, walczyliśmy o nią. Dziś musimy pogodzić się z tym, że w demokracji nie wszyscy są mądrzy i szlachetni, nie wszyscy są rozsądni i skłonni do kompromisu, są także ludzie nikczemni, podli i podstępni. Nie możemy im jednak zabronić mówić i działać dopóki nie łamią litery prawa, choć zapewne łamią poczucie przyzwoitości i urągają rozsądkowi.
Nie jesteśmy jednak bezbronni. Nasi rodacy potrafią wiele wybaczyć politykom, kochanki, afery seksualne, pazerność i chytrość, a nawet łamanie prawa. Jednak nie wybaczają śmieszności. Dobitnym przykładem jest złamana kariera Jana Marii Rokity, którego żałosne wołanie: ratunku Niemcy mnie biją stało się wręcz symboliczne.
Zatem możemy ośmieszać Macierewicza i jego zespół. Żartować z parówkowych argumentów, kpić z głupoty pseudoekspertów, przypominać oszukańcze praktyki i blefowanie, wypominać odjechane teorie helowe. Dzielić się ze znajomymi i udostępniać wszędzie gdzie się da karykatury, kpiny i szyderstwa. Niech zatriumfuje szyderstwo, kpina, ironia.
Nie możemy zabronić urządzania tego ohydnego sabatu na grobach, tego żerowania na tragediach, ale możemy tych drani rozstrzelać salwą śmiechu.
3 komentarze “Rozstrzelać salwą śmiechu”
No tak, zespół macierewicza trzeba koniecznie rozstrzelać śmiechem i zwalczyć, bo urąga rozsądkowi, co przy okazji nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla nikogo, poza osobami którym kolejne newsy o smoleńskich perypetiach dostarczają rozrywki. Niestety poza charakterem rozrywkowym te działania nie mają zupełnie żadnego wpływu na nic. Trochę inaczej jest z rządem Tuska próbującym np. znacjonalizować emerytury na prywatnych kątach emerytalnych czy podejmującym wiele innych szkodliwych działań, lub nie podejmującym wielu potrzebnych, ale kto by się przejmował takimi pierdołami, ważne, że dzielny bloger daje medialny odpór blogerom smoleńskim, o to na pewno warto walczyć.
To że rządzi Tusk jest usprawiedliwieniem dla wariactw smoleńskich Macierewicza? A jak by rządził Miller? A jak by premierem Był Palikot lub jeszcze kto inny?
Był kiedyś taki dowcip o towarzyszach z ZSRR, którym zarzucano, że w ich kraju nie mają ludzie co jeść i butów nie mają, a odpowiedź była: „A wy bijecie Murzynów”.
Tu podobnie.
– Macierewicz ze swoimi oszołomami chrzani jak nawiedzony…
– A Tusk to nie dotrzymał obietnic…
Żałosne.