Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Logopedia

Yyy… eeyye… iii… aeyyyy… Jeśli słyszymy takowe dźwięki dobiegające z telewizora, przyczyna może być tylko jedna. Właśnie mówi znany bajkopisarz, a przy okazji poseł i główny eunuch Jarosława Kaczyńskiego, czyli Ludwik Dorn.
Gdybym miał taki dar wymowy jak słynny pan poseł najprawdopodobniej zaszyłbym się w jakiejś dziupli i zadbał o to, by nigdy nie przemawiać publicznie. Jednak nasza klasa polityczna – jak widać – pozbawiona jest grama samokrytycznej myśli.
Poseł Dorn, któremu nie wystarczyło już wydawanie bajek dla dzieci, postanowił dziś opowiedzieć bajkę dorosłym. Bajka była o wojsku. Niestety w aspekcie tego „eeeeyyyeeeeiii”, stanowiące ciągłe expressis posła, nie bardzo można był zrozumieć verbis.
Tak czy inaczej dało się z tego zrozumieć, że minister Klich winien jest wszystkich klęsk polskiej armii poczynając od Powstania Kościuszkowskiego. Oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem katastrof lotniczych i zabitych żołnierzy w Afganistanie.
Zamierzam pominąć tu merytoryczne szczegóły i nie zacytować ani kawałka odpowiedzi ministra, ale chcę przypomnieć kilka faktów, które pozostają z całością sprawy w istotnym związku.
Po pierwsze warto wspomnieć, że to partia, w której Dorn pełni zaszczytną funkcję eunucha przy boku wezyra, była najgorętszą orędowniczką naszej ścisłej współpracy z USA i udziału w amerykańskich wojnach. Prezydent Kaczyński w zamian za uścisk ręki Busha wysłał kolejnych tysiąc żołnierzy na misję, bo tylko taki był efekt jego wizyty w USA.
Partia pana Dorna była też przeciwna uzawodowieniu polskiej armii, choć czołowi politycy tej partii wojska na oczy nie widzieli. Zapewne powszechny pobór był im potrzebny, żeby nieposłusznych „w kamasze” wysyłać. Jak to się dobrze nauczyli – Мать Россия dobrą nauczycielką była.
Katastrofa Casy wydarzyła się tuż po dojściu PO do władzy i przy całej niewątpliwej złej woli Dorna, obarczanie winą Klicha jest nieudolne. Na dodatek to pisowski minister Szczygło złożył rezygnację ze szkoleń na symulatorach, to generał Błasik odpowiadał za kiepska sytuację w podległym sobie rodzaju wojsk i nie dało się go odwołać, bo nie zgodził się na to prezydent Kaczyński. Zatem za brak faktycznej poprawy stosowania procedur w wojskach lotniczych odpowiadał właśnie ten generał. Jak wiadomo – poleciał on z prezydentem w ten ostatni lot.
Ponieważ nie jest to związane z katastrofą pominę kwestię radosnej twórczości Antoniego Macierewicza w rządzie PiS. Aczkolwiek nóż w kieszeni się otwiera, gdy ktoś rozumie, co uczynił on z polskim wywiadem i kontrwywiadem wojskowym.
Niewątpliwie pan Dorn powinieneś odwiedzić dwóch specjalistów. Jeden to powinien być logopeda, który popracuje trochę nad płynnością wypowiedzi pana posła. Drugim specjalistą może być sam minister Klich.

Oceń felieton

24 komentarze “Logopedia”

Możliwość komentowania została wyłączona.