Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Globalne ocipienie

Oprócz sporów politycznych jest coś bardziej emocjonującego. Temat, który podzielił cały świat na zwolenników i przeciwników globalnego ocieplenia. Jako kompletny laik nie mam zamiaru dołączać do kłótni, ale widzę oczywiste błędy logiczne w rozumowaniu adwersarzy.
Zwolennicy Global Warming mówią i pokazują dowody. Od bardzo dawna temperatura rośnie.

Wykres wzrostu temperatury
Wykres wzrostu temperatury

Od początku wieku XX widać tendencję wzrostową. Wiemy, że intensywny rozwój przemysłu miał swój początek w okresie pierwszej wojny światowej. Wojny zresztą zawsze były motorem postępu. Wniosek wydaje się oczywisty – niekorzystny wpływ człowieka na klimat jest faktem niezaprzeczalnym.
Przeciwnicy na to mówią: spójrzcie na wasz własny wykres. Od 2000 roku następuje spadek temperatury. To oczywisty błąd rozumowania, bo w krótkich okresach mogą występować rozmaite wahania klimatyczne i one wcale nie zaprzeczają ogólnej tendencji. Być może temperatura globalnie wzrasta i chwilowe obniżenie w ostatnich dziesięciu latach nie jest żadnym dowodem. Gdyby Kowalski wygrał milion w lotto, za trzecim razem i wysnuł z tego wniosek, że w lotto wygrywa się w 30% przypadków, to nie mielibyśmy wątpliwości. Taki wniosek byłby nieuprawniony.
Jednak pójdźmy dalej. Zwolennicy teorii o wpływie człowieka na globalne ocieplenie mają do dyspozycji badania ze 150 lat. To dużo w historii człowieka, średnio w historii państwa i kompletne nic w historii planety. Wiemy, że w historii Ziemi były okresy zlodowacenia i ocieplenia. Czy jesteśmy pewni, ze ten okres ocieplenia trwa tylko w wieku XX? A może temperatura podnosi się od jakichś 400 lat? Może zamarznięty w okresie „szwedzkiego potopu” Bałtyk to był koniec ery zimnej? Może klimat od tamtego momentu zaczął się ocieplać? Nie wiemy, bo nie mamy wiarygodnych danych.
Zarówno dziesięcioletni, jak i stuletni okres badań jest mało reprezentatywny dla klimatu. Ani zwolennicy, ani przeciwnicy teorii globalnego ocieplenia nie mają dostatecznie wiarygodnych danych. Natomiast obie strony dopuszczają się manipulacji, naginania danych i popełniają oczywiste błędy logiczne.

Globalne sople na antenie
Globalne sople na antenie

A ja? Spoglądam za okno, patrzę na sople lodu zwisające z anteny i marzę o Wyspach Zielonego Przylądka. Zakiełkował mi bowiem mój własny sposób na lokalne oziębienie. 😉

Oceń felieton

8 komentarzy “Globalne ocipienie”

Możliwość komentowania została wyłączona.