Tuż po katastrofie nie mówiono o stanie zwłok osób, który zginęły w Smoleńsku. Tylko z komunikatów o identyfikacji, badaniach DNA, zniszczeniach kadłuba samolotu można się było domyślać prawdy. Brutalnie mówiąc miejsce katastrofy przypominało jatkę.
Po katastrofie polscy dziennikarze – chyba następnego dnia – zrobili wywiad z byłym pilotem, który mówił szczerze i ze współczuciem: oni tu już zostaną w tej naszej ziemi, a szczątki niektóre są głęboko w ziemi. Potwierdza to miejsce katastrofy pod Warszawą sprzed lat. Długo znajdowano tam pozostałości katastrofy.
Zapewne wszyscy pamiętają, że do Smoleńska natychmiast udali się nie tylko przedstawiciele władz, ale także prezes Jarosław Kaczyński. Dobrą wieścią w tym nieszczęściu było, że zwłoki prezydenta rozpoznano bez trudu. Dziś można się dowiedzieć z dokumentów, do których dotarła Gazeta Wyborcza, że ciało prezydenta miało zmiażdżoną czaszkę, urwaną stopę i dłoń. Jednak bez trudu dało się zidentyfikować, co zresztą uczyniono w obecności polskich przedstawicieli. Podobnie przeprowadzono sekcję.
Jarosław Kaczyński i osoby mu towarzyszące nigdy wcześniej nie mówili nic na temat jakichkolwiek wątpliwości dotyczących zwłok. Zresztą jedna z teorii spiskowych mówiła o „borowikach” chroniących ciało prezydenta. Jeśliby zatem brat bliźniak go nie rozpoznał, to jakim cudem poznaliby funkcjonariusze. W ten sposób doszliśmy – po pierwsze – do sytuacji, w której rozmaite teorie snute przez otoczenie prezesa przestają do siebie wzajemnie pasować.
Kto pochowany jest na Wawelu? Prezes twierdzi, że w Warszawie brata nie rozpoznał. Zatem co się stało? Podmieniono zwłoki? Ten nagły zwrot Kaczyńskiego i przypomnienie sobie czegoś, o czym nie pamiętał przez ponad pół roku, to dość zagadkowa historia.
Przede wszystkim kwestia zwłok i identyfikacji jest niezależna od przyczyn katastrofy. Inaczej mówiąc – nawet jeśli, jak ostatnio sugerował Dubieniecki (zięć zmarłego prezydenta), był zamach, to kwestia ewentualnej zamiany zwłok się w żaden sposób z tym zamachem nie wiąże. Prezes był w Smoleńsku, uczestniczył w identyfikacji i wątpliwości nie miał. Wszystko przebiegało zgodnie z procedurami. Zatem Macierewicz może dalej snuć swoje teorie o zamachu bez wyciągania zmarłego prezydenta z krypty.
Ta nagła wolta w sprawie ciała prezydenta może mieć cel zupełnie inny. Prezes zrozumiał, że enuncjacje o zamachu w większości krajów świata będą powodowały jedynie wymowne pukanie się w czoło. Jednak w swej stanowczej antyrosyjskiej fobii nie może dopuścić by rosyjska wina tego wydarzenia została pominięta. Zatem szerokim frontem pojawiają się najpierw sugestie, że ten czy ów nie leży w swojej trumnie. Być może należałoby wszystkich jeszcze raz wykopać i sprawdzić DNA, bo Rosjanie nic nie zrobili tak, jak trzeba. Brak dokumentów z sekcji, gdzieś tam nie włożono do trumny garnituru i tak dalej. Jednym słowem Rosjanie maja tak totalny bałagan – od chwili lądowania po wszystkie czynności śledcze. I to zapewne jest nowa linia polityczna PiS, już nie zamach, ale rosyjski bałagan jest przyczyną katastrofy. Zaś, aby to uwiarygodnić potrzebne są jeszcze wątpliwości dotyczące zwłok prezydenta. Zauważmy, że o jego żonie mowy nie ma, bo – choć jej ciało było w fatalnym stanie i mogłyby być wątpliwości – prezydentowa w tej układance prezesa jest mało ważna.
To jest jedno z możliwych wyjaśnień. Jednak znawcy geniuszu prezesa uważają, że prawdziwy cel jest inny. Nie tak prosty i oczywisty. Jaki, tego nie wie nikt.
A na razie wszyscy zadają sobie pytanie. Kto leży na Wawelu? Gdzie jest prezydent? Może zmartwychwstał? I co chce osiągnąć prezes?
25 komentarzy “Gdzie jest prezydent”
gdy rozum spi, budza sie upiory i pewnie chodzi wlasnie o to Jaroslawowi, aby bron Boze nic nie bylo pewne, nic ustalone,. aby mozna bylo wszystko podwazyc
bo jak mozna wszystko podwazyc, to on jest momentalnie naszym Krolem, jego fantazji juz nikt nie przebije
Przecież to oczywiste, kto leży na Wawelu zamiast Lecha Kaczyńskiego… To ten Tusk podmienił ciało na naprędce wykopane zwłoki swojego dziadka. Teraz na Wawelu leży dziadek Tuska – ten z Wehrmachtu. Ciało Lecha jest poddawane intensywnym pośmiertnym bezczeszczeniom. To przecież jasne jak słońce.
Nie wyśmiewam się ze zmarłych żeby było jasne. Jedynie z żyjących. A w zasadzie z jednego żyjącego.
Wszyscy zadają sobie pytanie: „kto zatem leży w krypcie na Wawelu”?
To jest źle zadane pytanie. Zresztą – jakuszyn to już zdemaskował – leży tam ciało Herr Tusk Grossvater.
Pytanie właściwe brzmi: gdzie jest ciało prezydenta, kto je ukradł i po co?
Mam dwie robocze hipotezy:
1. Putin ukradł i powiesił sobie w swojej daczy nad kominkiem jako trofeum
2. Szeregowy członek KGB ukradł i wysłał je swojej rodzinie na Syberii (rytualny kanibalizm).
Jestem skromnym człowiekiem więc dopuszczam, że mogę się mylić. Czekam na wersję Prezesa, która zapewne jest już przygotowana i zostanie wygłoszona w Wigilię między opłatkiem a marszem z pochodniami. Na pewno będzie bardziej sensacyjna niż moje domysły.
@ Jakuszyn, Troll
To co piszecie jest genialne. Patrząc z perspektywy czasu nie ma wątpliwości, że tak musiało się stać. Jest to przecież prosta konsekwencja spisku Putina z Tuskiem.
Ciekawe tylko dlaczego Jarosław Kaczyński tak długo czekał z poinformowaniem opinii publicznej o swoich podejrzeniach-obawach. Czyżby w ten sposób chciał sobie zapewnić miejsce obok grobowca brata? Bo wszyscy sie zgodzą, że skoro Lecha tam nie ma, to miejsce na Wawelu należy się Jarosławowi. Bo któryś Kaczyński na Wawelu musi być!!!
/komentarz usunięty ze względu na obraźliwe określenia w stosunku do innych komentujących/
@ Admin
A może mógłbyś zacząć gonić takie „dupkowate” posty jak ten ostatni?
I pojawił się w końcu jeden debil, który wszystkich naokoło nazywa dupkami.
@Tadeo:
Po co mam usuwać biednego father bossa, skoro jakuszyn dokładnie i naukowo określił sytuację.
Biedaki z PiS i okolic popuszczają w spodnie, bo prezes przywalił jak przysłowiowy „łysy o beton”. Ten problem ze zwłokami nie służy nawet PiSowi, bo wierny lud zacznie się zastanawiać, czy nie czci przez pomyłkę, jakiegoś podłożonego truchła.
Szanowny adminie, postaram się odpowiedzieć po co usuwa się takie posty. Jeżeli chcesz by Twój Blog, świadczył o Tobie i by pokazywał że masz tutaj własny prywatny kącik na jakimś tam poziomie, to warto by tępić chamstwo, pyskówki i żałosne zachowania. I to nieistotne czy to moje (marudy) wypowiedzi, czy kogoś z kim się nie zgadzam. Jeżeli przestaniesz panować nad tymi zachowaniami, to to miejsce straci dla mnie sens odwiedzania.
(Zezwalam na skasowanie tego posta po przeczytaniu, a nawet nalegam na to.)
Rozumiem doskonale niesmak podczas czytania takich postów. Jednak, jeśli wyrzucę krytykującego father bossa, to może powstać wrażenie, że założyłem swoje kółko wzajemnej adoracji. Czasami wycinam z jego postów fragmenty a nawet z rzadka całość. Dzieje się tak zwykle, gdy przekracza dozwolone ramy krytyki.
W tym przypadku wydawało mi się, ze nie przekroczył. Jednak po zastanowieniu – w sumie obraził innych komentujących, macie prawo się domagać reakcji. Dostosuje się.
@Maruda
Przestań po prostu marudzić.
Lepiej wypowiedz się na temat. Chętnie bym skasował twego posta, bo nic nie wnosi do sprawy. Niestety to nie w mojej gestii.
Drogi Belfrze kasuj nudziarzy.
Przepraszam obrażonych, ale czasem trzeba nazwać rzeczy po imieniu.
Jakuszyn, Troll, zlappande, macie te swoje dobrepanstwo.pl to tam się udzielajcie. Tu raczej spodziewam się dyskusji na wyższym poziomie.
Teraz wypowiem się w temacie.
Zaprawdę powiadam Wam. Szczęki Wam opadną, jak zrobią ekshumacje grobów zabitych w zamachu smoleńskim. Jak do tej pory nie ma nawet protokołów z sekcji zwłok.
Tylko, żeby nie czekali z tym tyle czasu co z gen. Sikorskim.
Bo możemy tego nie dożyć.
A śmiechy, chichy, może lepiej robić z własnych pochowanych dziadków i wujków. Wtedy jest przyjemniej. No nie?
Jeszcze raz ja.
Polecam poczytać.
http://www.pluszaczek.com/2010/12/12/sekcja-oraz-ekshumacja-zwlok-%E2%80%93-gdzie-sa-zdjecia-czesc-iii/
@ Maruda
Dziekuje za wkład w podniesienie poziomu dyskusji na tym blogu.
@ Belfer
Też uważam, że masz odpowiedzialność za poziom dyskusji. Nie chodzi o to by tępić fathera bossa ale by usuwać wypowiedzi, których zdecydowana większość ludzi wstydziłaby się powiedzieć. A fb niech sam decyduje czy warto się bawić tutaj, czy może też lepiej znależć sobie inne podwórko.
Szczęki Wam opadną, jak zrobią ekshumacje grobów
Nie opadną, bo to zaczyna być już norma. Pogrzeb bez ekshumacji to pogrzeb zmarnowany. To się już taka nowożytna tradycja robi. Na wszelki wypadek, każę się skremować po śmierci, żeby jakiś debil nie wpadł potem na pomysł, żeby mnie wykopać.
Wszystkie procesy identyfikacji i sekcje zostały przeprowadzone, były rodziny, byli fachowcy i od wykopywania trupów katastrofa nie zmieni się w zamach. Rozumiem, ze rozmaici zboczeńcy nie będą się czuć szczęśliwi póki zwłok nie wykopią, ale dla normalnych ludzi to obrzydliwy proceder.
Co chce osiągnąć np. pani Gosiewska? Zmienić zapisaną przyczynę śmierci z urazu wielonarządowego na „zakrztusił się herbatnikiem”? Samolot walnął o ziemię grzbietem z prędkością prawie 300 km/h. To była jatka. Dziesiątki litrów krwi wsiąkły w rosyjską ziemię. Drobniejsze szczątki wbiły się w ziemię i są nie do odnalezienia, tak jak po katastrofie w lasach kabackich. Tak to już jest z katastrofami.
Stronka, którą przywołujesz nie wnosi nic nowego. Wiadomo, że część materiałów dotrze do Polski później i nie ma w tym sensacji. Katastrofę Concorde’a badano 10 lat, a od Smoleńska nie upłynęło nawet 10 miesięcy.
Czy jesteś father bossie pewny, ze rodziny by chciały publikacji zdjęć. „O to ręka pani prezydentowej, urwana powyżej łokcia”? „A to kawałki Przemysława Gosiewskiego”. Czy zdjęcia zmienią ich w żywych, czy bez zdjęć są bardziej martwi?
Czy tak naprawdę nie chodzi czasem tym niektórym o to, by oprócz pobranych juz pieniędzy skarżyć państwo o dużą kasę?
Wszyscy dziś mówią, ze nie rozumieją prezesa i celu jego wypowiedzi. Większość ludzi nie kapuje o co chodzi pannie Wasserman. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze? Ile jeszcze chcą wydębić od nas ci ludzie? Mało dostali?
@ Belfer
Nie wiem jak to się stało, że nie zauważyłeś, że nie zawsze i nie wszyscy się z tym co piszesz całkowicie zgadzają, do tego stopnia, że można to nazwać adoracją. Wcale tak nie jest. Może nie do końca doceniasz miłośników tego bloga. Tak więc nie ma ryzyka, że powstanie klub wzajemnej adoracji. Ale jest inne ryzyko, albo właściwie dwa.
–
Pierwsze. Cała dyskusja może sie toczyć wokół tego co father boss napisał. A że pisze on czesto rzeczy nie nadające sie do powtórzenia albo z powodu niskiego poziomu albo z powodu wulgarnego języka, to poziom dyskusji nie może być wysoki. Ale jeżeli jest to z Twojej strony zamierzone to wszystko jest OK, w końcu bawisz sie za swoje pieniądze. Ja uważam, że na pewno są tacy, którzy po przeczytaniu fathera bossa zapują na inną strone, na inny blog. A szkoda.
–
Drugie ryzyko. Podnosząc poziom dyskusji, ryzykujesz, że mógłbyś się sam czegoś ciekawego, dowcipnego czy po prostu inteligentnego dowiedzieć. 😀
Przypadkowo przeczytałam w necie wywiad Marty Kaczyńskiej, którego udzieliła „Gazecie Polskiej”. Szkoda gadać, ta młoda, nowoczesna i wykształcona kobieta mówi Jarosławem Kaczyńskim, wręcz jest jego echem. Jeśli chodzi o rodzinę Kaczyńskich, to nic mnie już nie zdziwi, ale to deprymujące, gdy młodsze pokolenie z tej rodziny też ucieka z realu do rzeczywistości równoległej.
Przypadkowo przeczytałam w necie wywiad Marty Kaczyńskiej, którego udzieliła „Gazecie Polskiej”. Szkoda gadać, ta młoda, nowoczesna i wykształcona kobieta mówi Jarosławem Kaczyńskim, wręcz jest jego echem. Jeśli chodzi o rodzinę Kaczyńskich, to nic mnie już nie zdziwi, ale to deprymujące, gdy młodsze pokolenie z tej rodziny też ucieka z realu do rzeczywistości równoległej.
Oczywiście rozumiem, więź rodzinna i tak dalej, ale mimo wszystko….
@ Astrid
A może jest to tylko młoda, staroświecka, niedouczona kobieta, która nie ma jeszcze ukształtowanej, dojrzałej osobowości a jedyne co potrafi, to kalkowanie Jarosława Kaczyńskiego?
–
Jak wielki jest to dla niej osobisty dramat pokazuje fakt, że to właśnie kochany stryjek, pośrednio przyczynił się do śmierci jej rodziców. Może ona kiedyś to zrozumie, a wtedy będzie miała MEGA kaca. Jak narazie to kurczowo trzyma się nogawek jego spodni i mówi to czego od niej oczekuje. Sama tak naprawdę nie wiedząc kim jest i czego chce.
Bo gdyby chciała znać prawdę o przyczynie katastrofy w wyniku której tragicznie zgineli jej rodzice to wystarczy tylko otworzyć oczy na obiektywne fakty, do znudzenia podawane przez komisje, prasę itd.
@Astrid:
Nie ma problemu. Uporządkowałem watek. 😉
Masz rację, że to jest smutne. Przez moment wyobraziłem sobie swoją córkę i ucieszyłem się, że to byłoby niemożliwe, aby coś jej zryło tak mózg. 😉
@Tadeo:
Jak zauważyłeś, uwzględniłem postulaty i wspomniany post usunąłem.
A Marta – wydaje mi się – dobrze wie. co robi. To nie są emocje. Coraz bardziej skłaniam się ku temu, że te rodziny chcą po prostu wyrwać dużą kasę.
@Maruda – w przypadku fadera bosa to wrósł już w ten blog tak samo jak wrósł w inne. Czasami mam wrażenie że ten gość nic nie robi tylko pisuje na blogach. Ale do rzeczy – fader bos jest takim folklorem tutaj, każdy wie, czego się po nim spodziewać i dobrze przynajmniej że podpisuje się cały czas tym samym nickiem. Mogę osobiście stwierdzić że czasem (rzadko ale jednak) trąca całkiem bliską mojej strunę – wtedy jak nie próbuje być autorytatywny, jak nie pisze o polityce… jestem w stanie zrozumieć np. jego miłość do PRLu (ale już nie to że potępia innych żyjących w PRL). Niektórzy lubią biwaki, inni spływy kajakowe, jeszcze inni naprawianie malucha a fader bos lubi PRL. Czasem trzeba wypowiedź odrzeć z całego chamstwa i wulgaryzmów i wtedy może wyjść coś z sensem. I tego faderowi bosowi życzę. Więcej merytoryki i samodzielnego myślenia, mniej lemingowatego powtarzania za „niezależną”, „niepoprawną”, Kaczyńskim, Ziobrą i innymi pseudo-patriotycznymi źródłami.
Podsumowując – to co Belfer zrobi ze swoim blogiem to jego sprawa, będę go czytał bo świetnie pisze, przytacza logiczne argumenty zamiast obelg i opiera się na faktach, mogę powiedzieć że w 80% się z nim zgadzam. Nie sądzę jednak że masowe usuwanie postów fadera bosa będzie dobre. Wulgaryzmy – owszem, trolling – jak najbardziej ale czasem mam wrażenie że ten gość próbuje z nami na swój ułomny sposób dyskutować, czasem nawet (baaaardzo rzadko) zdobędzie się mimowolnie na jakiś argument zamiast obelgi.
„Szczęki Wam opadną, jak zrobią ekshumacje grobów ” – mi tam szczęka już nie raz opadła jak widziałem co wyczyniają „Prawdziwi Polacy”… ale faktycznie, będzie to kolejne przekroczenie granicy. Wygląda na to że po kilku miesiącach od zakopania zwłok teraz nekrofile będą je wykopywać żeby zobaczyć czy już nadają się do ponownej konsumpcji.
To mi przypomina taki islandzki przysmak – zgniły rekin. Złowionego rekina zakopuje się na parę miesięcy, w tym czasie uwalniają się z niego wszystkie szkodliwe substancje, potem się go wykopuje, suszy i zjada. Różnica taka że nasze zakopane rekiny będą bardziej pikantne niż były przed zakopaniem.
@jakuszyn
Wrosłem w ten blog. I pierwszy zareagowałem na zaproszenie belfra.
Wielu, widzę nie lubi opowiadać do ściany, dlatego tu przyszli za mną z dobrepanstwo. Odkąd wyciął mnie OD widać, że dyskusja tam się nie klei. Belfer blokując mnie, zrobiłby duży błąd.
Czasem się wymsknie wulgaryzm. Niestety, nie zawsze mogę się opanować, jak czytam wypowiedzi ludzi wydałoby się inteligentnych a niestety nic nie pojmujących. Muszę się z tym pogodzić. Agresja w tym towarzystwie powoduje jeszcze większą blokadę. Jest takie zjawisko psychicznej blokady u dzieci. Może niektórym z dzieciństwa tak zostało. Ja spokojnie czekam na rozwój wydarzeń. Kiedyś nastanie dzień. „The Day the Fish Came Out” (był taki film).
Wtedy sobie kulturalnie poużywam.
Wesołych Świąt.
PS
Wulgaryzmy nie są zagrożeniem dla Języka i kultury – większym zagrożeniem jest brak sensu w wypowiedziach.
@ father boss
Puknij się w czoło, nikt nie argumentuje aby ciebie wyrzucać. Pisz tylko tak, aby inni czytając nie zgrzytali zębami ze złości. Ludzie mają dość niekontrolowanego chamstwa, bezmyślnej agresji, grubiaństwa i intelektualnej zapaści, wystarcza tutaj codzienna dawka wypowiedzi czołowych postaci rządu tzw. IV RP (Jarosław K; Roman G; Andrzej L. i ich poplecznicy).
Od ciebie a właściwie od twoich wypowiedzi, nikt nie oczekuje nic więcej niż odrobiny kultury. Czy to za dużo?
@ father boss
Bluzgi bluzgami, ale ja dokładnie pamiętam jak nas chciałeś wieszać.
A wulgaryzmy jak najbardziej są zagrożeniem, gdyż nakręcają agresję i mogą być wstępem do przemocy fizycznej.
Father bossie, chyba potrzebujesz jakiejś terapii.
P.S. A tak z ciekawości, jak już nas powywieszasz, to z kim będziesz pchał Polskę do przodu? Może z Joanną spod Krzyża? To ta paniusia, co się przywiązywała do krzyża pod Pałacem Prezydenckim, jakbyś nie wiedział.
Jakuszyn nie zgadzam się z podejściem zostawić FB tylko dlatego, że „wrósł”. Nie zgadzam się na zostawienie go tylko dlatego że tak łatwo daje się bić, nie potrzebujesz chyba kogoś na kim musisz się wyżywać. Zgadza się że jego język i odzywki to była by tylko wymówka by go całkowicie zakneblować, ale nie widziałem już od dawna by cokolwiek wniósł do dyskusji, a na odławianie myśli w zalewie chamstwa i śmieci wybacz szkoda mi czasu, szczególnie w jego przypadku. Pewnie potrafiłby wnieść coś do dyskusji na jakieś tematy, które nie dotykają polityki, ale nie rozumiem czemu ma być reprezentacją tego bloga, czy portalu DP, jak dla mnie zbyt wiele pobłażliwości.
Ja jestem dziwny, wypowiedź Jakuszyna obraźliwą też bym skasował, tak dla zasady.
Spoglądając na sprawę szerzej, nie widzę możliwości by jakakolwiek prawicowa polemika przekonała mnie, mówię to po próbach przebijania się przez niektóre z nich, odrzuca mnie język, widzenie świata, wnioski są dalekie od moich. I wszystko było by pięknie, przecież to zwyczajnie różnić się, tylko nie mogę zgodzić się na jedno, przesłanie że to tylko tamto widzenie świata jest poprawne, a wszystkie inne się mylą, to praktycznie nie różni się od religijnego mesjanizmu.