Miłościwy prezes PiS Jarosław Kaczyński – jak powszechnie wiadomo – jest gołąbkiem pokoju i w trosce o jakość naszego życia publicznego, medialnego i politycznego proponuje nam podpisanie tzw. deklaracji łódzkiej*. Jest to związane z ostatnim wydarzeniem w Łodzi, gdzie szaleniec zamordował jedną osobę, a drugą ciężko zranił. Ponieważ było to całkiem niedawno, więc projekt deklaracji z braku czasu i pośpiechu jest trochę niedoskonały. Znając dobre serce prezesa, wiem z całą pewnością, że braki w deklaracji to tylko przeoczenie, a nie – jak sugerują nienawistnicy – próba osiągnięcia korzyści wyborczych kosztem śmierci człowieka. Postanowiłem prezesa wyręczyć i uzupełnić treść deklaracji, myślę, że dzięki temu każdy będzie się pod nią mógł podpisać bez wykrętów.
Deklaracja Łódzka przeciw przemocy i nienawiści w życiu publicznym i mediach
Do uczestników życia politycznego, osób zaufania publicznego, dziennikarzy i obywateli
Walka polityczna trwająca od kilku lat przyniosła ofiarę śmiertelną
19 października 2010 r. został zastrzelony pracownik biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości Pan Marek Rosiak, druga osoba, Pan Paweł Kowalski został ciężko ranny. Sprawca krzyczał, że motywem jego czynu była nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości i jej prezesa. Organy ścigania ustaliły, że na liście ewentualnych ofiar byli politycy różnych partii politycznych – z lewicy i prawicy.
Kilka tygodni temu, obywateli którzy korzystali z konstytucyjnych swobód, bito i lżono przy bezczynności policji. Obserwujemy jak na naszych oczach upada możliwość prowadzenia oczekiwanej w demokratycznym państwie debaty publicznej. Dziś jest ostatnia chwila, aby zatrzymać eskalację przemocy, ochronić wspólnotę obywatelską. Rzecz dotyczy wydarzeń z warszawskiego Krakowskiego Przedmieścia, gdzie zarówno tzw. „obrońcy krzyża”, jak i ich przeciwnicy, a także politycy, którzy tam byli zachowywali się skandalicznie. Dlatego wzywamy, aby nie wykorzystywać symboli religijnych w walce politycznej. Uzależnianie oceny patriotyzmu i uczciwości od poparcia lub nie kolejnego krzyża w jakimś miejscu powinno być zdecydowanie potępione.
Dla demokracji normalna jest różnica zdań i działalność polityczna obywateli, a także emocje. Jednak najbardziej drastyczne wypowiedzi mają swoje konsekwencje – znajdują się ludzie, którzy traktują złe słowa jako instrukcję lub przyzwolenie na przemoc.
Dlatego uważamy za niedopuszczalne:
* Wyrażenia wzywające do przemocy i życzące śmierci, szyderstwo z sytuacji zagrożenia życia np. jaka wizyta taki zamach, trzeba tego faceta powiesić na najbliższej gałęzi;
* Wypowiedzi przypisujące choroby psychiczne, wmawianie nienawiści i działania z niskich pobudek, oskarżanie polityków o zdradę narodu, o brak patriotyzmu, o wysługiwanie się innym państwom np. kondominium rosyjsko-niemieckie;
* Zrównywanie legalnie działających w kraju partii z reżimami i partiami totalitarnymi – np. KPP, faszyści, NSDAP, oni są tam, gdzie stało ZOMO „Gazeta Wyborcza” jest późną, zmutowaną postacią Komunistycznej Partii Pracy.;
* Używanie dla określenia oponenta słów powszechnie traktowanych za obelżywe – np. bydło, wataha, spieprzaj dziadu czy wypowiedzi takich jak : „(…) znajduje się grupa ludzi, która w tym czasie – kiedy wszyscy bez wyjątku ciężko pracują – plądruje walizki pasażerów” czy „Przyjdzie taki dzień, że Jarosław Kaczyński będzie już rozmawiał z siłami ostateczności (…) być może będzie miało to miejsce jeszcze w tym roku (…) wówczas uznamy, że to był naprawdę dobry rok” albo też: „Takich ludzi jak Tusk i Komorowski należy wyeliminować raz na zawsze, muszą zniknąć z polskiej sceny politycznej. To są rządy złych ludzi„. „ „Po 1945 roku ta hołota mogła tryumfować, socjalizm to był ustrój hołoty dla hołoty, można powiedzieć.” „Nasi przeciwnicy to strasznie mali ludzie, marni pod każdym względem – intelektualnym i moralnym.”
* Nie wolno też stosować insynuacji odbierających innym dobrą wolę, legitymację wyborczą i prawo do czucia się Polakiem. Insynuowanie komuś, ze nie jest prawdziwym Polakiem jest zdecydowanie godne potępienia. Nie wolno używać pospolitej manipulacji faktami i używać słów nieadekwatnych w celu tej manipulacji, np. zbrodnia smoleńska, mord łódzki, ludobójstwo w Łodzi, zbrodnia przeciw ludzkości w Łodzi.
Ten język nienawiści i wykluczenia odrzucamy !
Apelujemy do uczestników życia publicznego, redakcji prasowych, działaczy społecznych i związkowych, osób zaufania publicznego, a przede wszystkim do obywateli, aby przystąpili do tej deklaracji.
Wydaje mi się, że taką deklarację powinni móc podpisać wszyscy, a ponieważ dokument ten opracowałem w Słupsku, dlatego też nazwałem go deklaracją słupską, aby rozpropagować moje miasto. Zachęcam zatem do podpisania.
—
* Tzw. deklaracja łódzka została opublikowana przez PiS na stronie internetowej, która zachęca do wpisywania się z poparciem jej. Dlatego ja też zachęcam. 😉
10 komentarzy “Deklaracja słupska”
Podpisuję się. Brakuje mi jeszcze napiętnowania określeń typu: premier ma krew na rękach.
zgadzam sie z Ciemnym Ludem i tez sie podpisuje
a poniewaz tych przejawow bylo naprawde sporo (chocby – moj ulubiony konik – nazywanie „dziadkiem z Wermachtu” polskiego patriote, wieznia obozu w Stutthoffie – Jozefa Tuska, proponuje moze utworzenie aneksu albo supplementu do deklaracji
Znowu strzeliłeś a dobrze nie nabiłeś drogi Belfrze.
Dlatego drobna errata do deklaracji słupskiej.
„Organy ścigania ustaliły, że na liście ewentualnych ofiar byli politycy różnych partii politycznych – z lewicy i prawicy.”
Winno być
„Gazeta Wyborcza ustaliła….”
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,8550416,Lista_Ryszarda_C_.html
Na porównania typu choroby psychiczne, nienawiści i działania z niskich pobudek do zdrady narodowej można tylko zapytać:
-co ma piernik do wiatraka
Co do innych porównań, trzeba przyznać, że Jarosław i Lech używają bardziej subtelnego języka,a bydło mówi językiem bydła więc język bydła w deklaracji należy pominąć.
Dalej są tylko insynuacje i język nienawiści.
Dlatego pomińmy tę wysublimowaną grafomanię i zostańmy przy krótkim, ale jakże zwięzłym i treściwym tekście
http://deklaracjalodzka.pl/
Ja już podpisałem i zachęcam innych.
A dlaczego akurat „Wyborcza”? Ja to dziś słyszałem w RMF. Ale słyszałem też na własne uszy posła Błaszczaka, który najpierw upierał się, że nie ma dokumentów śledczych, które wskazują na również innych polityków, a przyciśnięty do muru, przyznał, że nie widział żadnych dokumentów. Było to na konferencji prasowej w sejmie. Puszczali to w TV Trwam?
Rozumiem, ze według father bossa mówienie, że Tusk i Komorowski to zdrajcy, a Komorowski szedł do władzy po trupach i że Tusk ma krew na rękach jest w porządku? Używanie określenia bydło jest oczywiście dowodem języka pojednania? I cytaty z prezesa Kaczyńskiego to są insynuacje, prezes znaczy nie powiedział tego, co powiedział?
Zmień leki, bo obecne przestały działać.
Świetnie. że to napisałeś. Może się komuś oczy otworzą.
„słyszałem też na własne uszy posła Błaszczaka, który najpierw upierał się, że nie ma dokumentów śledczych, które wskazują na również innych polityków, a przyciśnięty do muru, przyznał, że nie widział żadnych dokumentów.”
Jak mógł je widzieć, skoro ich nie było? 🙂 🙂 (a przecież ich nie było, bo ich nie widział)
Słuszna uwaga Troll. Chodziło dokładnie o to, że Błaszczak upierał się iż motywem zabójcy była nienawiść do PiSu. I że to jest jedyne, co istnieje w dokumentach śledczych. A przyciśnięty do muru, przyznał, ze nie widział żadnych dokumentów.
Mądre słowa, też podpisuję się.
Jeśli twoja deklaracja byłaby skuteczna odnotowano by w Polsce największy cud – ateista stworzył niebo na ziemi
Czytam cię codziennie i popieram twoją deklarację.
Ciesze się że są takie strony zdrowo myślących ludzi jak Twoja,Dyktatury i Dobrego Państwa.
Świetna analiza, a father boss, ten komiczny paranoik, nadal swoje. Jako że wszyscy tu na blogu uważają, że father boss jest gimnazjalistą, postanowiłem napisać coś o młodych PiSowcach. Zresztą tekst oparty jest na prawdziwym, młodym, makiawelicznym PiSowskim przykładzie!…
http://ubiquitousandalmighty.blox.pl/2010/10/Portret-PiSowca-z-czasow-mlodosci.html