Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Piękna nasza Polska cała

Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie. Dawne porzekadło z czasów szlacheckiej złotej wolności nabrało dziś nowego znaczenia.

Wolnoć Tomku w swoim domku.
Wolnoć Tomku w swoim domku.

Fotografia tego, w bardzo szczególny sposób, wyremontowanego budynku może stanowić symbol naszego kraju. Część wyremontowana, ocieplona wyglądająca dobrze, ale jest też kawałek odrapany, zniszczony, zaniedbany.
Już niebawem pójdziemy na wybory. W okresie przedwyborczym zawsze ożywają emocje i nawet ludzie zwykle obojętni bardziej interesują się polityką. Jeden ze znajomych podesłał mi film z wyborów prezydenckich tego roku. Janusz Korwin-Mikke w tym filmie był jedynym wypowiadającym się sensowne, zaś pozostałe wypowiedzi polityków przedstawiono tak, aby wyglądały na głupie, nieprawdziwe i bezsensowne. Najciekawsze – znajomy ów nie zauważył, że film jest ewidentną manipulacją. Przyznał, że te dyskusje i wypowiedzi są ułożone tak żeby robiły wrażenie, ale przed nazwaniem tego manipulacją się wzbraniał. Swoją ocenę Korwina i korwinistów zawarłem już w kilku wcześniejszych tekstach. Napisałem wówczas, że zaletą kandydata jest to, że prezentuje proste i genialne pomysły na poprawienie rzeczywistości, ich wadą jednak jest to, że są kompletnie nierealne*.
Doświadczenie uczy, że tam – gdzie gubi się zasady prostoty, gubi się również logikę**. Tak i w tym przypadku się stało. Wobec mojej krytyki filmu, znajomy stwierdził: że politycy to banda złodziei, ma rację. I nawet nie zająknął się, ze właśnie dał przykład słynnego paradoksu kłamcy. Skoro Korwin ma rację mówiąc, że politycy to banda złodziei, a on sam jest politykiem, to co z tego wynika? Dlaczego on sam miałby być wyjątkiem, któremu mamy uwierzyć?
Jednak znacznie bardziej zbulwersowało mnie inne stwierdzenie znajomego: co do UE też jestem w stanie się zgodzić z jego poglądami. Należy przypomnieć że Polska członkiem Unii Europejskiej stała się z początkiem maja 2004 roku. Zaś kilka lat wcześniej już zaczęła korzystać z unijnych pieniędzy. Wiadomo, że JKM jest nie tyle eurosceptykiem, co zdecydowanym wrogiem naszej przynależności do Unii. Zatem neguje wszystko, według jego opinii wyrażanych w różnych wypowiedziach, politycy za włączenie nas do Wspólnoty Europejskiej powinni trafić pod sąd. Komuś, kto przychyla się do jego opinii proponowałbym wyobrazić sobie nieco inną Polskę. Przede wszystkim należałoby „zniknąć” sporą część dróg wybudowanych za unijne pieniądze. Nie ma już w szkołach żadnych pracowni internetowych, ani też powszechnego programu dostępu tych szkół do internetu. Ostatnie pracownie za ministerialne pieniądze kupiono w roku 2000. Nawet w dziedzinie prywatnego biznesu należy „wygumkować” z rynku wszystkie te firmy, które w oparciu o unijne fundusze rozpoczęły swoje działanie. Cofnijmy jeszcze rozwój bankowości elektronicznej, rynku kart bankowych, rynek telefonów komórkowych – które byłyby dziś tak drogie, jak przynajmniej 6 lat temu. W zasadzie nie będzie przesadą stwierdzenie, że bez Unii pod każdym względem rozwoju bylibyśmy kilka lat wstecz. I co taki przeciwnik unijny ma na poparcie swych poglądów? Anegdotkę o tym, jak to urzędnicy unijni mierzą krzywiznę bananów, w której nie ma ani odrobiny prawdy.



Alternatywa na przyszłość

Już niedługo wybory samorządowe. Będziemy głosować na swoich – najczęściej lokalnych – kandydatów. Nie Kaczyński, Tusk, czy Korwin-Mikke są w tych wyborach najważniejsi. Często będą to kandydaci, których znamy i mamy podstawy, aby ich ocenić. Jednak do sejmików wojewódzkich będziemy wybierać kandydatów partyjnych. Zatem w kontekście ostatnich wystąpień przedwyborczych wypada przypomnieć rodakom po raz kolejny, że wybory to nie kondolencje.
Zapewne wszyscy chcielibyśmy, żeby Polska była krajem zamożnym, żeby żyło nam się lepiej i wygodniej. Mamy pewien wpływ na rzeczywistość, wybierając naszych przedstawicieli do samorządów. Pozbawimy się tego wpływu zostając w domu. Aby Polska zmieniała się na lepsze, głosujmy nie na polityków, którzy zgrabnie opowiadają śmieszne anegdotki. Nie wierzmy tym, którzy twierdzą, ze będzie lepiej, gdy jakichś prawdziwych lub urojonych wrogów zamkniemy do więzień. Nie wierzmy, że rozliczenia jakichś rzekomych zdrad sprzed dwudziestu lat poprawi nasze życie. Poprawa naszego życia nie dokona się za przyczyną IPN i prokuratury.
Przyszło mi żyć w kraju, w którym powszechne jest nabieranie się ludzi na smsowe loterie, wyjątkowe „okazje” w supermarketach lub płomienne mowy niektórych polityków, więc może mój apel jest wołaniem na puszczy.
Logiki rodacy, więcej logiki, żadne ustawy jej nie zastąpią.


* Cytat z: https://belfer.one.pl/2010/06/12/lepiej-byc-pieknym/
** Pisałem o tym w tekście: https://belfer.one.pl/2010/06/09/keep-it-simple-stupid/

Oceń felieton

19 komentarzy “Piękna nasza Polska cała”

Możliwość komentowania została wyłączona.