Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie. Dawne porzekadło z czasów szlacheckiej złotej wolności nabrało dziś nowego znaczenia.
Fotografia tego, w bardzo szczególny sposób, wyremontowanego budynku może stanowić symbol naszego kraju. Część wyremontowana, ocieplona wyglądająca dobrze, ale jest też kawałek odrapany, zniszczony, zaniedbany.
Już niebawem pójdziemy na wybory. W okresie przedwyborczym zawsze ożywają emocje i nawet ludzie zwykle obojętni bardziej interesują się polityką. Jeden ze znajomych podesłał mi film z wyborów prezydenckich tego roku. Janusz Korwin-Mikke w tym filmie był jedynym wypowiadającym się sensowne, zaś pozostałe wypowiedzi polityków przedstawiono tak, aby wyglądały na głupie, nieprawdziwe i bezsensowne. Najciekawsze – znajomy ów nie zauważył, że film jest ewidentną manipulacją. Przyznał, że te dyskusje i wypowiedzi są ułożone tak żeby robiły wrażenie, ale przed nazwaniem tego manipulacją się wzbraniał. Swoją ocenę Korwina i korwinistów zawarłem już w kilku wcześniejszych tekstach. Napisałem wówczas, że zaletą kandydata jest to, że prezentuje proste i genialne pomysły na poprawienie rzeczywistości, ich wadą jednak jest to, że są kompletnie nierealne*.
Doświadczenie uczy, że tam – gdzie gubi się zasady prostoty, gubi się również logikę**. Tak i w tym przypadku się stało. Wobec mojej krytyki filmu, znajomy stwierdził: że politycy to banda złodziei, ma rację. I nawet nie zająknął się, ze właśnie dał przykład słynnego paradoksu kłamcy. Skoro Korwin ma rację mówiąc, że politycy to banda złodziei, a on sam jest politykiem, to co z tego wynika? Dlaczego on sam miałby być wyjątkiem, któremu mamy uwierzyć?
Jednak znacznie bardziej zbulwersowało mnie inne stwierdzenie znajomego: co do UE też jestem w stanie się zgodzić z jego poglądami. Należy przypomnieć że Polska członkiem Unii Europejskiej stała się z początkiem maja 2004 roku. Zaś kilka lat wcześniej już zaczęła korzystać z unijnych pieniędzy. Wiadomo, że JKM jest nie tyle eurosceptykiem, co zdecydowanym wrogiem naszej przynależności do Unii. Zatem neguje wszystko, według jego opinii wyrażanych w różnych wypowiedziach, politycy za włączenie nas do Wspólnoty Europejskiej powinni trafić pod sąd. Komuś, kto przychyla się do jego opinii proponowałbym wyobrazić sobie nieco inną Polskę. Przede wszystkim należałoby „zniknąć” sporą część dróg wybudowanych za unijne pieniądze. Nie ma już w szkołach żadnych pracowni internetowych, ani też powszechnego programu dostępu tych szkół do internetu. Ostatnie pracownie za ministerialne pieniądze kupiono w roku 2000. Nawet w dziedzinie prywatnego biznesu należy „wygumkować” z rynku wszystkie te firmy, które w oparciu o unijne fundusze rozpoczęły swoje działanie. Cofnijmy jeszcze rozwój bankowości elektronicznej, rynku kart bankowych, rynek telefonów komórkowych – które byłyby dziś tak drogie, jak przynajmniej 6 lat temu. W zasadzie nie będzie przesadą stwierdzenie, że bez Unii pod każdym względem rozwoju bylibyśmy kilka lat wstecz. I co taki przeciwnik unijny ma na poparcie swych poglądów? Anegdotkę o tym, jak to urzędnicy unijni mierzą krzywiznę bananów, w której nie ma ani odrobiny prawdy.
Już niedługo wybory samorządowe. Będziemy głosować na swoich – najczęściej lokalnych – kandydatów. Nie Kaczyński, Tusk, czy Korwin-Mikke są w tych wyborach najważniejsi. Często będą to kandydaci, których znamy i mamy podstawy, aby ich ocenić. Jednak do sejmików wojewódzkich będziemy wybierać kandydatów partyjnych. Zatem w kontekście ostatnich wystąpień przedwyborczych wypada przypomnieć rodakom po raz kolejny, że wybory to nie kondolencje.
Zapewne wszyscy chcielibyśmy, żeby Polska była krajem zamożnym, żeby żyło nam się lepiej i wygodniej. Mamy pewien wpływ na rzeczywistość, wybierając naszych przedstawicieli do samorządów. Pozbawimy się tego wpływu zostając w domu. Aby Polska zmieniała się na lepsze, głosujmy nie na polityków, którzy zgrabnie opowiadają śmieszne anegdotki. Nie wierzmy tym, którzy twierdzą, ze będzie lepiej, gdy jakichś prawdziwych lub urojonych wrogów zamkniemy do więzień. Nie wierzmy, że rozliczenia jakichś rzekomych zdrad sprzed dwudziestu lat poprawi nasze życie. Poprawa naszego życia nie dokona się za przyczyną IPN i prokuratury.
Przyszło mi żyć w kraju, w którym powszechne jest nabieranie się ludzi na smsowe loterie, wyjątkowe „okazje” w supermarketach lub płomienne mowy niektórych polityków, więc może mój apel jest wołaniem na puszczy.
Logiki rodacy, więcej logiki, żadne ustawy jej nie zastąpią.
—
* Cytat z: https://belfer.one.pl/2010/06/12/lepiej-byc-pieknym/
** Pisałem o tym w tekście: https://belfer.one.pl/2010/06/09/keep-it-simple-stupid/
19 komentarzy “Piękna nasza Polska cała”
Ależ wymowne zdjęcie. Zgadzam się, że „fotografia tego, w bardzo szczególny sposób, wyremontowanego budynku może stanowić symbol naszego kraju”.
W tym sensie, że wyremontowana część bloku reprezentuje ludzi, którzy są gospodarni, pracowici, gotowi ponieść ofiary aby stworzyć lepszą przyszłość i dla siebie i dla następnych pokoleń.
Natomiast niewyremontowana część, to ci, którzy są tych pierwszych przeciwieństwem wolą cieszyć się radościami dnia wczorajszego. Lista jest tutaj długa, mianowicie są nimi wszyscy przeciwnicy integracji w ramach Unii Europejskiej, wszyscy obrońcy krzyża, wszyscy ci, którzy mają kłopoty z kalendarzem i umysłowo znajdują sie gdzieś w latach trzydziestych czy czterdziestych wierząc, że Polsce potrzebne są pomniki zamiast nowych domów, fabryk, szkół…
@Tadeo nieszczęsny
Ty widzisz tylko to co na zewnątrz. A co w środku?
No i mamy – father boss wie co jest w środku. Oczywiście za tymi obskurnymi ścianami jest najpiękniejsze i najbogatsze mieszkanie. Bo tam mieszka hm.. konserwatysta i katolik, który dba o swoje, a wspólne ma w dupie. 😛
Ta fotografia pokazuje tylko tyle że zarządcą tego budynku jest kompletny kretyn.Tego rodzaju roboty wykonuje się na podstawie uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej podjetej wiekszością głosów.Jeżeli ktoś się z tym nie zagadza to ociepla się cały budynek a do opornego kieruje windykatora.
Mylisz się Michale. Odrębne przepisy funkcjonują dla tak zwanych małych wspólnot, tam musi być zgoda wszystkich. Sytuacja jak z liberum veto. Mam mieszkanie w takiej wspólnocie. Ludziom kapało na głowy, bo dach był do remontu, a lokatorka z samego dołu mówiła veto (zresztą nie tylko o dach chodziło).
Na szczęście od pewnego czasu jest możliwość zmiany zasad działania małej wspólnoty. Myśmy taką uchwałę podjęli korzystając z pewnych kruczków prawnych i dzięki temu powołaliśmy zarząd, zwykła większością podjęliśmy stosowne uchwały, zaciągnęliśmy kredyt i właśnie kończymy remont.
Jednak parę lat temu w małym domku z 6 czy 8 lokatorami jeden sprzeciw mógł zaowocować takim właśnie wyglądem.
Aczkolwiek – jak zapewne się domyślasz – w tym felietonie był to pewien symbol.
Nie mylę się adminie.Pokazany na fotografii budynek to nie żadna „mała wspólnota” i obiekt taki musi być zarządzany przez administratora z odpowiednimi uprawnieniami – nie ma możliwości wetowania.Poza tym dla wszystkich wspólnot jest możliwość obalenia weta na drodze sądowej i nie potrzeba do tego żadnych kruczków prawnych.Ta fotografia pokazuje tylko do czego prowadzi niekompetencja i głupota osób odpowiedzialnych – tutaj za stan techniczny budynku.W tym konkretnym przypadku woda deszczowa dostaje się pod izolację termiczną co szybko doprowadzi do zagrzybienia.Podałeś po prostu głupi i nieadekwatny przykład,który nie jest żadnym symbolem i nijak się ma do udowodnienia słuszności Twojej całej wypowiedzi,wręcz ją ośmiesza.Przyznanie się do błędu nie jest niczym złym natomiast ośli upór tylko ośmiesza autora.
Co do przykładu i symbolu jaki sobie wybrałem – nie sądzę by twoje uwagi były słuszne. Głupi, nieporadny, lekkomyślny administrator może być również symbolem nieudolnych rządów w kolejnych latach. A lokatorzy są przykładem tego podziału Polski – tak jak to ująłem. Dlaczego? Bo ja to tak właśnie widzę. I wcale nie muszę mieć racji, bo w końcu pisuję sobie felietony, przedstawiające moje rozmyślania. Zatem jest to moja subiektywna prawda. Dla ciebie to zdjęcie jest głupim i nieadekwatnym przykładem, a mi takie właśnie myśli nasunęło. Na dodatek obaj możemy mieć na swój sposób rację.
Sprawy wspólnot mieszkaniowych nie ma co kontynuować, bo nie sądzę, aby to był nośny temat dla ewentualnych czytelników. Sprawa wybranego symbolu też stanowi kiepski powód do dyskusji, bo jest subiektywna. Inaczej mówiąc, w tej sprawie mam taką opinię i w pełni się z nią zgadzam. A kto inny może mieć inną opinię.
Widzisz @belfer
Jak byś trochę znał się na budownictwie, to nie dawałbyś takiego głupiego przykładu. Oczywiście wiele lemingów na taki chwyt da się nabrać. Otóż zdjęcie przedstawia budynek po nieudolnym remoncie, gdzie w wyniku reklamacji mieszkańców kondygnacji, wykonawca musiał ponownie ocieplić lokal w w/w budynku. I tak dokładnie wygląda ta unijna pomoc. Wszystko ładnie na papierze, tylko kto później będzie to naprawiał. Takie gadanie, że gdyby nie UE to nie byłoby internetu, telefonów komórkowych, dróg dobre dla prymitywów bez wyobraźni. Dzisiaj nawet Czeczeńcy komórki mają.
Tak, oczywiście, że w Polsce się buduje, remontuje, sra i pierdzi. Tylko czemu ten dług tak rośnie. Skoro unia daje, dlaczego taki horrendalny dług?
Tu można poczytać o dotacjach unijnych na różne ciekawe projekty internetowe:
http://pokl.parp.gov.pl/files/74/108/208/279/7091.pdf
Ktoś tu nieźle robi kogoś w trąbę.
Np takie kurioza.Marne 200 tysięcy zł,pomysłodawcy:
„E-usługa zdalnego zamówienia i opłacenia mszy świętej w dowolnej intencji (e-msza)”
Polecam lekturę, można się nieźle ubawić. Ale to śmiech przez łzy.
Tak oto Unia zaprowadzi nas w świetlaną przyszłość.
Podsumowując:
http://www.alw.pl/2009/11/jaka-piekna-jest/
@ admin
Witam.
Pozwolę sobie uzupełnić mój pierwszy komentarz do tego artykułu gdyż chyba zostałem źle zrozumiany.Nie było moim zamiarem przekierowanie dyskusji na sprawy administracyjno-budowlane.Po prostu ujawnił się „syndrom analfabety”.Podam inny,bardziej zrozumiały tego przykład.Zapis „2+2=4” i jest zrozumiały dla niejednego przedszkolaka a już na pewno dla każdego absolwenta pierwszej klasy szkoły podstawowej.Jest on prawidłowy,słuszny i nie ma w nim nic złego.Analfabeta widzi go tylko jako obrazek a nadgorliwy dewot-analfabeta zacznie gardłować że oto nastąpiła profanacja gdyż święty symbol krzyża otoczony pięknymi łabądkami porównuje się do przewróconego koślawego krzesła.Jeżeli znajdzie się odpowiednio liczna grupa podobnych mu dewotów-analfabetów to w naszej obecnej „demokracji” jest możliwe zakazanie pisania „2+2=4” gdyż obraża to uczucia religijne.
Oczywiście każdy może mieć swoją opinię ale argumenty muszą być prawdziwe gdyż nie są sprawą subiektywną.
A ja chcę wtrącić dygresję na temat pro- oraz anty-EU zdań, o których Belfer wspomniał oraz sam wygłosił. JKM owszem, przytacza niektóre absurdalne legendy na temat unijnych pomiarów bananów oraz np. ogórków, które krążyły a i do teraz można je jeszcze usłyszeć tu i ówdzie. A w rzeczywistości jest tak, że polscy „gospodarze” sięgają ekstremów głupoty w swej radosnej twórczości idiotyzmów, które argumentują „dostosowaniem do unijnego prawa” lub tym podobne. Przykładem niech będzie wymiana przed wielu już laty przydrożnych znaków drogowych z nazwą miejscowości na enigmatyczne znaki z sylwetką jakby miasteczka, mające oznaczać teren zabudowany. W rezultacie większość przejezdnych nie wie, gdzie jest. Zjeździłem wiele krajów UE i nigdzie, przenigdzie nie spotkałem się z czymś podobnym! Myślę, że to po prostu gruby wał na którym ktoś powiązany z władzami zarobił. Podobnie z wymianą praw jazdy, które to musiałem zmieniać dwukrotnie w ciągu kilku lat, i płacić za to ciężkie pieniądze. W bogatych krajach (Holandia) NIE JEST obowiązkowa wymiana prawka na „unijne” dopóki stare nie straci ważności. Jeżeli tak ma wyglądać Polska w UE, to zgadzam się z JKM.
A co do pracowni internetowych w szkołach, budowy dróg i tym podobnych, to nie żadna zasługa UE, oni po prostu pożyczają nam na to pieniądze, a nie każą tego robić. (stąd długi, FatherBoss). Tak de facto to zasrany obowiązek władz krajowych, aby o to zadbać.
Panie Michale zapis 2+2=4 jest zrozumiały dla większości analfabetów.
Ale analfabecie łatwo udowodnić, że 2+2=5
Oto przykład:
Zaczynamy od założenia, że 2+2 = 4
więc 4=4
po pomnożeniu przez 5 mamy 20=20
po przekształceniu w 36-16=45-25 nadal wychodzi 20=20
po przemnożeniu przez (-1) otrzymamy 16-36=25-45 i (wracając tą samą drogą otrzymamy nadal 4=4)
dodajemy do obu stron 81/4 i mamy 16-36+81/4 = 25-45+81/4
zamieniamy całość na kwadraty sumy (4-9/2)^2=(5-9/2)^2
co nam daje 4-9/2 = 5-9/2
dodajemy do obu stron 9/2 i zostaje nam 4=5 czyli 2+2=5
Wychodząc z poprawnego założenia, że 4=4 doszliśmy do błędnego 4=5
PS
Jak unia oszukuję Polskę na dopłatach
1zł=100gr
0.1zł=10gr
10gr*10gr=100gr=1zł
0.1zł*0.1zł=0.01zł
1zł=0.01zł !!
@father boss:
Dałeś nam właśnie dowód na to, że PiS nigdy nie powinien rządzić. Aby rządzić nawet jakąś zapchloną pipidówą, trzeba znać matematykę. Wiesz budżet trzeba jakoś podsumować – przychody i wydatki i takie tam pierdoły nudne. PiS woli się skupić na Jezusku z betonu i katastrofie w Smoleńsku, a to za mało do rządzenia. Nie znasz matematyki. Błąd tego rzekomego dowodu zaczyna się na etapie:
16-36+81/4 = 25-45+81/4
Jestem co prawda polonistą, ale chodziłem do szkoły i uczyłem się matematyki, ba nawet maturę z matematyki zdałem. Widzisz father boss, szkoła to dobra rzecz. Kościół i Radio Maryja cię wszystkiego nie nauczy.
Jest coś takiego jak kolejność działań. W twoim przykładzie najpierw musimy wykonać dzielenie, co daje nam:
16-36+20,25=25-45+20,25
i potem wykonuje się kolejne działania zgodnie z kolejnością – dodawanie, a na końcu odejmowanie.
Gdy przestrzegasz zasad matematycznych obydwie strony równania są te same. A gdy nie przestrzegasz, to jesteś… z PiSu.
Podobnie twój drugi przykład jest piramidalnie głupi. Bowiem:
10 gr razy 10 gr to jest 100 groszy kwadratowych, tak samo jak 10 m razy 10 m daje nam 100 metrów kwadratowych. Tyle że metry kwadratowe to jednostka miary prawdziwa i przydatna w życiu, a grosze kwadratowe to mogą być przydatne jedynie tobie do podniecania się swoimi odkryciami.
Ja myślałem, że czytają mnie ludzie dorośli, a ty wyjeżdżasz tu z matematycznymi zagadkami na poziomie podstawówki.
@Zerro:
Zgodzę się z jednym, czasem wprowadzane są jakieś zmiany, które ktoś tłumaczy zmianami unijnymi. Choć np. prawa jazdy nikt tak oficjalnie nie tłumaczył, a może raczej poczta pantoflowa zwalała to na UE, żeby złość skanalizować w innym kierunku. Jak się przyjrzymy dokładniej rozmaitym wydarzeniom, to się okaże, ze wcale rząd, ministerstwa, urzędy nie tłumaczą czegoś tam Unią, ale media tak to przedstawiają. Wniosek prosty, mniej wierzyć w to, co mówią niedouczeni dziennikarze. Co nie znaczy, ze radosną twórczość typu wymiana praw jazdy popieram.
Co do funduszy UE. Wiem, że część pieniędzy na niektóre przedsięwzięcia to pieniądze pożyczane na preferencyjnych warunkach. Jednak na pewno wiem, bo to akurat „moja działka”, że pieniądze na pracownie internetowe w szkołach to nie są pożyczki. To się działo w ramach programu EFS i to są pieniądze, które Unia daje na rozwój zasobów ludzkich. Podobnie jest z funduszami strukturalnymi – kraj, region lub miasto przygotowuje program i zwraca się o grant unijny. Częściowo musi finansować sam, ale sporą część dostaje z UE. I to nie jest pożyczka. Z takiego projektu trzeba się rozliczyć, bo pieniędzy nie można sobie wydać dowolnie. Pieniądze muszą być wydawane tak, by jednocześnie napędzały gospodarkę danego kraju.
Te unijne programy strukturalne działają w różnych krajach, łatwo to zobaczyć, bo budowy są odpowiednio oznakowane. Ostatnio widziałem takie działania w okolicach Kartuz i Żukowa, w nieco wcześniej przebudowę kilku ulic na Hammersmith w Londynie, czyli korzystać może każdy. Trzeba tylko mieć pomysł i napisać dobry program i tu jest problem. W naszym kraju najlepiej umie to Wielkopolska i Pomorze, a najgorzej Podkarpacie.
Sapienti sat.
@belfer
Ty nic nie zrozumiałeś.
To właśnie UE na poziomie takich wyliczanek wali polaczków w dupę. Szkoda żeś taki mądry nie był, jak głosowałeś za UE.
@father boss:
Na poziomie takich wyliczanek, to można ciebie walić. Ale ty nie jesteś partnerem dla nikogo, podobnie jak twój prezes. To są przykłady dla debili udowadniające niedoskonałości matematyki. Ale tylko dla debili.
Odniosę się jeszcze do tego:
Np takie kurioza.Marne 200 tysięcy zł,pomysłodawcy:
„E-usługa zdalnego zamówienia i opłacenia mszy świętej w dowolnej intencji (e-msza)”
Nic nie rozumiesz. Unia daje pieniądze na rozwój przedsiębiorczości. Prorel spółka z ograniczoną odpowiedzialnością miała pomysł na e-mszę. Dostali dofinansowanie na rozwój interesu. Skoro są debile, którzy chcą katabasom płacić za modły, to dlaczego ktoś ma na tym nie zarobić? Dopóki zabobon będzie panował w Polsce to na zabobonie można zarobić. Durne mohery będą klikać, katabasy dostaną swoją kasę, a firma Prorel procent od każdego „Alleluja”. Tylko podziwiać. Oczywiście gdyby firma Prorel chciała dotacji na plastikowe buteleczki na wodę święconą w kształcie Matki Boskiej z odkręcaną główką, to by to nie było nic innowacyjnego. Ale trzepanie portfeli durnych moherów przez internet jest pomysłową innowacją. Alleluja!
Niech father boss zamówi mszę online. Tylko cud bowiem moze pomóc jeszcze PiSowi.
@ Admin
Oczywiście, masz rację w sprawie europejskich funduszy. Użyłem określenia „pożyczają” aby nie przynudzać zbyt długim wywodem, ale przyznaj: skąd ma ta Unia pieniądze na tego typu inwestycje? Ze składek, oczywiście. Za jakiś czas, kiedy Polska płacić będzie składki w pełnej wysokości, to z „naszych” być może pieniędzy będą opłacane odpowiednie inwestycje np. w Turcji (albo w innym Izraelu jeśli zostanie przyjęty).
Nic w przyrodzie nie ginie. W ekonomii też.
P.S. Na moim przedostatnim „prawku” brakowało tylko 12 gwiazdek, był jedynie nieunijny niebieski prostokącik…
@FatherBoss
Takie obliczenia wykonują ludzie, którzy mają 11 palców u rąk. Dowodzić chyba nie muszę :))
@Zerro
Takie obliczenia wymyślają ludzie sprytni, a głupi dają się nabierać.
@belfer
Odnośnie E-usługi zdalnego zamówienia i opłacenia mszy mała aktualizacja:
http://webhosting.pl/PARP.rozwiazuje.umowe.na.dofinansowanie.projektu.e_uslugi.zamawiania.mszy
@father boss:
Nie jesteś sprytny, no może jesteś, ale na poziomie szóstoklasisty. Podobnie jak twój idol.
Swoją drogą, trzeba jednak przyznać, że pomysł zdalnego zamawiania, a co najważniejsze opłacania obrzędu religijnego jest naprawdę innowacyjny. Czy jego inspiracją nie była jednak czasem ludowa piosenka „Za pieniądze ksiądz się modli, za pieniądze lud się podli”?
Szkoda, że nie powstała e-platforma do skubania moherów.