Generał Peter Cosgrave z Australii udzielał wywiadu dziennikarce radiowej, a rzecz cała dotyczyła obozów dla dzieci, na których uczono obchodzenia się z bronią i strzelania, wśród innych – rzec można – harcerskich (skautowskich) zajęć. Dziennikarka dopytywała się, czy posługiwanie się bronią nie jest zbyt niebezpiecznym zajęciem, aby uczyć tego dzieci. Generał odparł, że w żadnym razie, bowiem przed rozpoczęciem strzelania młodzież jest zapoznawana z właściwą dyscypliną dotyczącą zasad obchodzenia się z bronią.
Spowodowało to niejakie oburzenie kobiety, która rzekła: but you’re equipping them to become violent killers.
Well – odparł generał – Madam, you’re equipped to be a prostitute, but you’re not one, are you?
Dziennikarka popełniła oczywisty logiczny błąd wynikający z jej ideologicznej postawy sprzeciwu wobec broni. Tak się składa, ze strzelania uczyłem się jeszcze w podstawówce, potem byłem w wojsku i umiem strzelać z wielu różnych rodzajów broni – od rewolweru zaczynając, a na wielkokalibrowym karabinie maszynowym z pojazdów opancerzonych kończąc. Przez ponad pięćdziesiąt lat nikogo nie zabiłem, choć rzecz jasna nie wynikało to z braku chęci lub umiejętności, ale z zasad cywilizacji i etyki. Gdybyśmy przyjmowali bowiem, że nauka posługiwania się bronią kształtuje psychopatycznych zabójców, to w zasadzie oddalibyśmy świat we władanie osobników faktycznie psychopatycznych, którym nie moglibyśmy przeciwstawić policjantów z powodu wymienionego wcześniej.
Generał zaś nie popełnił błędu logicznego, ale dopuścił się oczywistej manipulacji. Dziennikarka byłaby przygotowana (wyposażona) do roli prostytutki, gdyby została nauczona zachowań i mentalności prostytutki, a nie poprzez sam fakt bycia kobietą. Pan generał okazał się zwyczajnym chamem, który pogardza kobietami*.
Warto czasem przeanalizować cudze wypowiedzi, bowiem warstwa znaczeniowa może się znacznie różnić od werbalnej.
Doskonale przedstawił to Isaac Asimov w swej powieści „Fundacja”. Rzecz dzieje się w bardzo odległej przyszłości i w skomplikowanej sytuacji politycznej. Rolę dzisiejszych państw pełnią tam odległe planety. Komputerowi zlecono lingwistyczną i logiczną analizę przemówienia pewnego dostojnika. Po eliminacji tak zwanego „lania wody” nie zostało nic.
Czasem też warto zastanowić się chwilę nie tylko nad tym co mówimy. Warto też większą uwagę zwracać na swych rozmówców i ich wypowiedzi. Niekiedy rzeczy istotne pozostają niezauważone, bowiem ktoś przykłada zbyt wielką wagę do pozorów.
Powyższy film – niestety tłumaczenie go na polski zabije dowcip – dedykuję też niektórym komentatorom mojego blogu. Czy jesteście pewni, ze wasz komentarz dotyczy napisanego tekstu?
—
* Podobna manipulacja zawarta jest w starym dowcipie o złodzieju przyłapanym z kompletem wytrychów. Podczas rozprawy zgłosił on sędzinie wniosek o aresztowanie „pana prokuratora za gwałt, bowiem narzędzia gwałtu nosi przy sobie”. Jednak w przypadku australijskiego generała dowcip ma nieco inne podłoże.
5 komentarzy “Imponderabilia”
Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać 🙂
„Przez ponad pięćdziesiąt lat nikogo nie zabiłem, choć rzecz jasna nie wynikało to z braku chęci… ”
Oczywiście, wiem co masz na myśli, ale w kontekście wpisu te zdanie wydaje mi się ciekawe 😉
Pozdrawiam
Słuszna uwaga. To zdanie mi się jakoś dziwnie poszatkowało. Za szybko myślę, a za wolno piszę. Tak miało być: nie wynikało to z braku chęci lub umiejętności, ale z zasad cywilizacji i etyki i już poprawiłem.
Sprawa chęci wydaje mi się kluczowa. 😉
Każdy z nas ma od czasu do czasu kogoś zakatrupić. Jeśli tego nie robi, to nie dlatego, ze nie umie strzelać, że nie ma pistoletu, bo można wykorzystać jakikolwiek ostry przedmiot lub odpowiednio ciężki i kanciasty. 😉
Powstrzymują nas zasady obowiązujące w społeczeństwie, strach przed karą, niewspółmierność naszej złości do przewinienia, zasady etyczne (w tym te wynikające z religii).
Wracając do zabawnych skojarzeń – to tak – dość słusznie to odebrałeś. Trochę mi o ten efekt chodziło. 🙂
@belfer
Otóż więc powinieneś jednak baczniej przyjrzeć się rozmówcom. Bez obrazy, ale nieraz w swych wywodach przypominasz tę głupią babkę, która nie umie znaleźć logicznego wytłumaczenia i kluczy bez sensu.
Czasem wystarczy parę słów. Borówki są czerwone, gdy są jeszcze zielone. Czy trudno to zrozumieć?
PS
Zanim wykonałeś pierwsze tłoczenie, musiałeś być dziewicem, he,he,he.
W powyższym tekście nie szukaj obelg i sensu. Po prostu jak zwykle, musiałem coś napisać.
@father boss:
W powyższym tekście nie szukaj obelg i sensu. Po prostu jak zwykle, musiałem coś napisać.
Wiem, to się nazywa nerwica natręctw. Jest na to lekarstwo, spróbuj tutaj.
Ten najlepszy już nie żyje, a tzw. psycholodzy, pod których opieką tak często są poszkodowani, istnieją tylko w telewizji.