Słynną powieść Dickensa znają chyba wszyscy. Jednak moja opowieść będzie całkowicie inna. Przede wszystkim będzie niosła prawdziwie nowoczesne przesłanie i będzie wolna od nachalnej dydaktyki i sztucznego optymizmu angielskiego oryginału*.
Rzecz dzieje się daleko, a jednocześnie blisko. W nowoczesnym domu nad kanałem portowym w stolicy Danii mieszkał inżynier informatyk Klasse T. z żoną oraz dwunastoletnim synem.
W wigilijny wieczór Klasse wraz żoną i synem pojechali odwiedzić jego matkę, która od kilku lat mieszkała w domu opieki dla starszych i niezupełnie sprawnych osób pod Kopenhagą. W tym czasie luksusowym mieszkaniem inżyniera zainteresował się wielokrotnie notowany przez policję – pomimo swojego młodego wieku – Abdul M. Włamywacz do mieszkania dostał się przez balkon, podważając zamknięte drzwi balkonowe łomem i bez pośpiechu zaczął tamtędy wynosić co bardziej wartościowe „fanty” do swego BMW zaparkowanego nieco dalej.
Na koniec postanowił zabrać duży i nowoczesny telewizor 3D, który właściciele kupili zaledwie kilka dni przed świętami. Na nieszczęście włamywacza telewizor, choć nie był ciężki, był bardzo duży i niewygodny do niesienia dla jednej osoby. Złodziej nie patrząc pod nogi zaplątał się w kabel zasilający rozmaite świecące świąteczne ozdoby na balkonie w kształcie gwiazdek, aniołków i scen biblijnych. Potknął się, przewrócił i nie dość, że złamał rękę to jeszcze pokaleczył się mocno o roztrzaskany telewizor. Dopiero ten ogromny hałas zaalarmował sąsiadów, którzy zawiadomili policję.
Przybyła na miejsce policja wezwała ambulans, który na sygnale odwiózł pechowego przestępcę do szpitala. Jednakże na tym nie kończy się owa historia. Następnego dnia na posterunek policji przybyła matka niefortunnego złodzieja, która w imieniu rodziny zgłosiła skargę na nietolerancyjne i antymuzułmańskie zachowanie właścicieli mieszkania.
Włamywacz bowiem potknął się na kablu oświetlającym chrześcijańskie symbole świąteczne, które obrażają muzułmańskie uczucia religijne. W związku z tym adwokat rodziny wystosował pozew odszkodowawczy za pozostawienie niebezpiecznych kabli, które spowodowały groźne skutki dla zdrowia u Abdula M.
Duńska pani premier – znana ostatnio z tego, że robiła sobie „słit focie” z prezydentem Obamą i Premierem Cameronem na pogrzebie Mandeli – bardzo negatywnie wypowiedziała się w orędziu noworocznym o postępowaniu swych współobywateli.
Stwierdziła, że wniosek do policji, który złożył Klasse T. mówiący o skradzionych przedmiotach i zniszczeniach na blisko 50 tysięcy koron jest pozbawiony empatii i świadczy o niskim poziomie kultury duńskiej rodziny, która nie przejęła się tragicznym wypadkiem młodego człowieka i materialistycznie domagała się ukarania pechowego złodzieja. W imieniu rządu przeprosiła lokalną społeczność muzułmańską i zaapelowała do współrodaków o więcej kultury w tak istotnych sprawach.
—
* Nie wolno zapominać, że dzieło Dickensa należy dziś do klasyki literatury fabularnej i jest prekursorskie w zakresie zastosowania fantastyki w utworze beletrystycznym. Czytelnik powinien jednak wiedzieć, że moja opowieść również jest z dupy wzięta całkowicie oparta na kompletnej i zdecydowanej fikcji, a wszystkie zdjęcia zostały celowo zmanipulowane dobrane, aby ilustrowały ów fakenews ową zmyśloną przypowieść. W czasie pisania tego tekstu nie doznał krzywdy żaden chrześcijanin, ani muzułmanin, ani nawet żaden ateista. A morał? Kłamałem. Nie ma morału.
3 komentarze “Opowieść wigilijna”
Ha ha, niezła zabawa!
PS. Duńska premier wygłosi orędzie dopiero jutro 1. stycznia. W wieczór Sylwestrowy tradycyjnie przemówiła królowa Małgorzata II do swoich poddanych.
http://www.bt.dk/royale/fakta-her-er-margrethes-nytaarstale
Skoro opowieść jest z Danii rodem to proponuję posłuchać duńskiej muzyki:
http://www.youtube.com/watch?v=SMbdbIlN1aQ&feature=youtu.be
Opowieść mogła by być rodem ze Szwecji, Anglii lub Holandii. A muzyka doskonała. 😉