Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

63 dni umierania

Jeden z najstarszych pomników powojennych w Słupsku poświęcony jest powstańcom warszawskim. Pamiętam go od zawsze. Jako mały chłopiec, a później licealista, bo pomnik stał w parku nieopodal szkoły.

Pomnik powstańców
Pomnik powstańców

Wojna w świadomości mojej i kolegów była czymś żywym, to nie była tylko historia. Powstanie Warszawskie to była jedna z tych spraw, o których się mówiło raczej po cichu. Pojawiały się okolicznościowe artykuły, czasem jakaś książka. Z reguły z dydaktycznym i politycznym wydźwiękiem. O tym jak młodość i waleczność bohaterskich warszawiaków została wykorzystana przez dowództwo AK, które nie liczyło się z życiem ludzi i miało na względzie swoje polityczne cele.
Dla mnie to byli bohaterowie – piękni, wspaniali, niedosięgli w swej aureoli patriotyzmu i waleczności. Znacznie później, gdy sam już przebrnąłem przez wojsko, przez brud, dojmujące zimno, czołganie się w błocie, byłem w stanie przynajmniej wyobrazić sobie fizyczny aspekt powstańczej walki. Umieranie w gównie i brudzie nie jest piękne, ale dalej jest bohaterskie.
Gdy myślę o Baczyńskim, Gajcym i wszystkich tych bezimiennych, którzy nigdy się nie zestarzeli, płaczę, nad tym losem – który zabrał nam najlepszych, ale nad tym też, który nam zabrał czas – ten najlepszy.
Nie wiem, jak kiedyś historia oceni ten czas, być może jako kolejną Somosierrę, być może jako głupi i bezsensowny zryw. Lecz dziś boli, gdy słyszę te same głosy, które dziś powtarzają słowa komunistycznej propagandy sprzed lat.
Sierpień jest miesiącem umierania.

5/5 - (2 votes)

15 komentarzy “63 dni umierania”

Możliwość komentowania została wyłączona.