Zaskakująca koncepcja polityczna Jarosława Kaczyńskiego. Rewolucja w polityce zagranicznej? Czy Jałtę należy oceniać dziś inaczej?
Archiwum miesiąca: czerwiec 2010
Ostatnia prosta w kampanii prezydenckiej, co przyniesie nam 4 lipca tego roku? Spokój i rozwój, czy pięć lat wojny o kolejne wcielenie IV RP?
Metamorfozy polityczne Jarosława Kaczyńskiego. Czy jeszcze jest nas w stanie zaskoczyć?
Mowa wiązana – potocznie zwana poezją – zawiera w sobie siłę przekonywania większą niż setki logicznych analiz.
Dziś już tylko dwóch kandydatów, więc wybór łatwiejszy. Czy wybierzemy Jarosława Kaczyńskiego, który pokazał niedawno, że gotów jest dalej posługiwać się retoryką strachu, kłamstwa i podejrzeń, żeby tylko zdobyć władzę? Jarosława Kaczyńskiego, który ostatnio zapomniał o swoich pomysłach na delegalizację SLD i deklaruje, że nie będzie już używać określenia postkomunizm, tylko lewica?
Od Krakowa po Koszalin, wszystkie miasta w identycznej scenerii. Polska jednorodna i taka sama. Aż się prezesowi łezka wzruszenia zakręci w oku. Spontaniczność ludu tak piękna i zorganizowana, jak pochody pierwszomajowe w czasach młodości.
Carlo Collodi napisał historyjkę drewnianego chłopca o imieniu Pinokio. Gdy Pinokio kłamał, jego nos robił się coraz dłuższy i dłuższy. Opowieść była tak sugestywna, że wiele dzieci kłamiąc, ukradkowo sprawdzało swój nos – czy czasem nie zaczął się wydłużać.
Nie dajmy się zwariować. Życie należy do nas, a nie do mediów, które mają ambicję mówić nam, jacy jesteśmy i co myślimy.
Pasmo sukcesów Jarosława Kaczyńskiego przerwane gambitem Bronka. Co za pech, a tak pięknie już szło. W marzeniach swoich zwolenników Kaczyński już prawie wygrywał.
Ponieważ kandydat Platformy popełnia gafy, błędy, a nawet przejęzyczenia, każdy rozsądny wyborca rozgląda się wokół i szuka alternatywy. Zatem drogi czytelniku wybierzmy się w podróż z ziemi polskiej do Wolski, aby posłuchać i ocenić lepszego kandydata.