Dziś dzień szczególny. Polska po niespełna dwóch tygodniach od wykrycia pierwszych przypadków koronawirusa doszła do poziomu zachorowań w Japonii, która z nim walczy od 35 dni. mamy 1638 odnotowanych oficjalnie zachorowań i osiemnaście ofiar śmiertelnych. Oficjalnie nie jest źle, bo oznacza to zaledwie 1% śmiertelności. W Niemczech, gdzie robi się bardzo dużo testów wskaźnik śmiertelności jest wciąż bardzo niski i sięga 0,6%. Ale tam epidemia się wciąż niestety rozwija i ostatecznie wskaźniki mogą się zmienić. Korea Południowa, która – jak widać z liczby zachorowań – opanowała już wzrost, ma wskaźnik śmiertelności około 1,4%.
W statystykach światowych ujęto statek wycieczkowy Diamond Princess, który rozpatrywać możemy jako taką modelową doświadczalną społeczność. To jedyne miejsce gdzie testy zrobiono wszystkim. Zakażonych zostało 712 osób, zmarło 10. To daje śmiertelność na poziomie 1,4%. Można się spodziewać, że w optymalnych warunkach to jest maksymalna liczba, którą wirus powinien osiągnąć. Niestety, przykład Iranu, Włoch, Hiszpanii, ale także USA, pokazuje, że może być znacznie gorzej.
W Polsce zarządzenia izolacyjne wprowadzone zostały dość szybko, ale wszystko wskazuje na to, że oszczędne używanie testów pozostawia sporą ciemną liczbę. Jak wielką? Jeśli mniejsze od Polski kraje europejskie, które walczą z epidemią przez podobny czas, mają liczbę zarejestrowanych przypadków większą od Polski, to brzytwa Ockhama mówi, że ciemna liczba może oznaczać nawet trzykrotnie więcej niż oficjalnych zachorowań. Zapewne spora część tych ludzi nieświadomie zaraża innych, bo przechodzą chorobę bardzo lekko. A to z kolei może skutkować sporym wybuchem epidemii za mniej więcej 30 dni.
Tymczasem nasz rząd mówi nam co dzień, że jest najlepszy na świecie. Że mamy siedzieć w domu, maksymalnie ograniczać wszelkie wyjścia na zewnątrz. W zasadzie prawie wszystko jest zamknięte. Od tygodnia dzieci udają, że się uczą zdalnie, ptaszki ćwierkają, że egzamin ósmoklasisty będzie też zdalny. Nie wiadomo jeszcze, co z maturą, ale na wybory to spoko, możecie iść. Koniecznie Adriana Dudę wybierzcie w pierwszej turze. Bo do drugiej zbyt wielu może nie dożyć.
Komentarz do “Zawirusowani”
Jeśli oficjalnie podawana liczba chorych i zmarłych w twoim kraju jest niższa, niż sugerują to modele matematyczne, to znaczy, że:
– matematyka jest bezużyteczną niepotrzebna nauką;
– twój rząd jest najlepszy na świecie;
– twój rząd oszukuje.