Tę piękną i jakże pouczającą sentencję usłyszałem z ust przedstawiciela „dobrej zmiany” w samolocie do Barcelony. Nie podsłuchiwałem, po prostu nie sposób było nie usłyszeć i nie rozpoznać lepszego sortu. Odróżnia się od innych tym, że na pokładzie samolotu pije swój alkohol, choć stewardessy kilkakrotnie oznajmiają, że jest to zabronione.
Archiwum miesiąca: marzec 2017
Jako nastolatek jeszcze poznałem słynną „Grę w klasy” Julio Cortazara. Literatura iberoamerykańska cieszyła się znacznie większą przychylnością cenzury niż powieści z kręgu anglosaskiego. Wówczas ta powieść zachwyciła mnie, ponad miarę, jak dziś myślę. Kilka lat później, a więc w odwrotnej kolejności, przeczytałem wcześniejszą powieść Cortazara – „Wielkie wygrane”.
Kalendarz mówi, że mamy XXI wiek, a jak się spojrzy tu i ówdzie, to wyłazi jakaś średniowieczna ciemnota. Kraj w centrum Europy, a poglądy reprezentowane przez sporą część społeczeństwa, w tym niestety przez rządzących, jak żywcem wyciągnięte z zatęchłego przysiółka w ruskim zaborze.
Minęło siedemdziesiąt lat od najstraszniejszej wojny w historii i najczarniejszej zbrodni, jaką człowiek mógł wymyślić. Przez dziesiątki lat pamięć o hitlerowskich okrucieństwach wpływały na ludzkość, która pamiętała o potwornościach, które zgotowała wynaturzona ideologia. Jednak pamięć pokoleniowa umiera, a nowe pokolenia przestają historię traktować jako coś im bliskiego. Ideologie rasistowskie i ksenofobiczne zaczynają odżywać i uwodzą przede wszystkim młodych.
Wyznawcy skrajnie konserwatywnych ideologii politycznych dają się znów uwodzić narracji zdumiewająco zbieżnej ze światopoglądem Hitlera.
Jeden z wiernych akolitów Kaczyńskiego – Richard Henry Czarnecki – nieco ponad rok temu twierdził, że „Prezes PiS potrafi dla dobra kraju wspiąć się ponad konflikt między partiami”. Było to wówczas, gdy Platforma nie wsparła starań Janusza Wojciechowskiego o stanowisko w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. Oczywiście prawda była nieco inna, poparcie europosłów PO nie miało takiego znaczenia, jak twierdził Czarnecki. Kandydaturę Wojciechowskiego negatywnie zaopiniował Parlament Europejski w tajnym głosowaniu, więc nawet nie wiadomo, czy eurodeputowani z PO głosowali przeciw niemu. Nawiasem mówiąc Wojciechowski i tak stanowisko dostał. Można się zastanawiać ile w tym było działań samego Tuska oraz innych unijnych polityków by pisowskie władze Polski udobruchać.
W 1946 roku komunistyczne władze Polski pozbawiły generała Andersa stopnia generalskiego i polskiego obywatelstwa. W 1982 roku władze PRL wycofały film Andrzeja Wajdy „Człowiek z żelaza” z grona filmów ubiegających się o statuetkę Oscara. W tym samym czasie Służba Bezpieczeństwa dostarczała zmanipulowane fałszywe materiały do Komitetu Noblowskiego, by zapobiec przyznaniu nagrody pokojowej Lechowi Wałęsie. W 2017 roku populistyczny rząd polski jako jedyny sprzeciwił się wyborowi Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Spektakularne akcje przeciw własnym obywatelem zdarzały się wyłącznie w państwach totalitarnych – komunistycznych lub faszystowskich. Stawia to pisowski rząd, który działa pod dyktando szarej eminencji, kierującego z tylnej kanapy Jarosława Kaczyńskiego, wśród niesławnych cieni przeszłości.
W Turcji z nowego programu szkolnego usuwa się nawiązania do teorii Darwina, ponieważ jak ujął jeden z ważnych polityków partii Erdogana, „jest niewiarygodna”. W Polsce po tzw. reformie oświaty z programów zniknie teoria Darwina, a także elementy dotyczące kosmosu i układu słonecznego, uczniowie nie dowiedzą się też nic o Koperniku. Pominięta zostanie postać Marii Curie-Skłodowskiej. Nieoficjalne wypowiedzi niektórych polityków partii rządzącej sprowadzają się do stwierdzenia, że „nie ma co dzieciom w głowach mieszać”. Jeśli dodamy do tego, że podczas edukacji szkolnej uczeń będzie uczestniczył w ponad 530 lekcjach religii, to robi się juz bardziej strasznie, niż śmiesznie.