Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Biblioteka w pudełku

Książki kochałem od małego*. Wychowywałem się w domu pełnym książek. Choć długo nie było w nim telewizora, to na półkach biblioteczek książek były tysiące. W domach kolegów za szkłem stały kryształy i zastawy stołowe z porcelany, w moim książki. Ten dziwny zwyczaj gromadzenia książek przejąłem od rodziców i z uporem kontynuowałem przez wiele lat. Były jednak momenty, gdy swą książkomanię kląłem strasznie, a były to chwile przeprowadzek, których los mi nie oszczędził. Kolejne przeprowadzki spowodowały, że zachowałem tylko najważniejsze książki. Stopniowo pozbywałem się pieczołowicie zbieranych czasopism, potem literatury beletrystycznej, wreszcie pozycji naukowych i popularno-naukowych. Powędrowały sobie do znajomych, a także do rozmaitych bibliotek. Ostatnia przeprowadzka (sądzę, że była ostatnia) pozbawiła mnie większości zbieranych książek i zaowocowała postanowieniem, że książek już zbierać nie będę. Kupuję je wciąż, ale po przeczytaniu natychmiast wystawiam na sprzedaż. Wyjątkiem są tylko te, do których mam zamiar wracać, a jest ich niewiele. Do niedawna jednak byłem wciąż wyjątkowo konserwatywnie i niechętnie nastawiony do wszelkich cyfrowych postaci książek.

kindle-box

To umiłowanie tradycyjnych papierowych książek było chyba jedynym już bastionem mojego technicznego zacofania, ponieważ z resztą cyfrowych zasobów ludzkiej twórczości daję sobie radę dość nieźle. W końcu przyszła koza do woza, a dokładniej Kindle do Belfra. Wybrałem coraz trudniej dostępną wersję z klawiaturą oraz łącznością 3G. Ta wersja ma dostęp do internetu zawsze, nawet, gdy jesteśmy poza zasięgiem sieci wi-fi i działa w większości krajów na świecie bez żadnych opłat, choć z dużym ograniczeniem (50 MB miesięcznie). Pozwala to przeczytać wiadomości, odebrać i wysłać maile i rzecz jasna ściągnąć sobie coś do czytania.

kindle-wifi

Czytnik bardzo łatwo skonfigurować we własnej sieci radiowej, co znacznie ułatwia ewentualne przesyłanie książek i czasopism do urządzenia. Klawiatura ułatwia korzystanie z internetu, a dodatkowym gadżetem jest możliwość słuchania muzyki z plików mp3. Odtwarzacz mp3 jest prymitywny i ma jedynie funkcję „graj” i „nie graj”, ale „z braku laku dobry kit”. Odtwarzacz ma też zastosowanie do audiobooków (raczej mało przydatna funkcja), potrafi też głośno czytać anglojęzyczne teksty, co czasem dla Polaka może być przydatnym dodatkiem.

kindle-txt

Czytanie elektronicznej książki na czytniku z elektronicznym papierem nie różni się wiele od czytania książki papierowej. Zrozumiałem to, gdy lektura właśnie zakupionej książki Janusza Zajdla wyłączyła mnie ze świata realnego na cały dzień. Papierowe książki też miały tę właściwość. Czytając, zapomniałem o otaczającym mnie świecie, na obiad zjadłem byle co, zapomniałem włączyć pranie i nawet nie pomyślałem o zmyciu naczyń. Zaledwie w parę dni w pełni się przekonałem do czytnika.

kindle-img

Pamiętam kolejne obietnice polityków o wyposażaniu uczniów szkół wszelakich, a to w laptopy, a to znów w tablety. Zawsze uważałem, że to pomysł idiotyczny. Przede wszystkim nie należy niczego dawać za darmo. Jednak pomyślałem sobie, że mogłaby zostać dla uczniów przygotowana specjalna wersja czytnika e-booków**. Rodzice płaciliby za urządzenie, a Ministerstwo Edukacji dałoby uczniom podręczniki. Skończylibyśmy od razu z ciężkimi tornistrami, które ledwo dźwigają pierwszoklasiści. Uczeń miałby wszystkie podręczniki w jednym lekkim urządzeniu, a oprócz tego potrzebowałby jedynie zeszytów. Kindle wyświetla obrazki i zdjęcia w szesnastostopniowej skali szarości. Nie jest to rewelacja, ale wystarczy do pomocniczych ilustracji, zaś w szkole nauczyciele mają do dyspozycji nowoczesne komputery, rzutniki i ekrany, więc multimedialnych treści nie zabraknie.

kindle-online

Szukając książek szybko znalazłem dwa ciekawe serwisy: bookini.pl oraz wolnelektury.pl – jest do nich sympatyczny gadżet, który widać na zdjęciu powyżej. Serwisy można przeszukać na Kindle i od razu ściągnąć książkę, która nam się spodoba. W ten sam sposób można zbudować bazę lektur dla uczniów, które ściągaliby na swój czytnik, gdy będą im potrzebne. Zapłaciłoby MEN, bo przecież dziś i tak płaci się za książki do szkolnych bibliotek, a koszt przy skali ogólnokrajowej i jednym scentralizowanym zakupie nie przekroczyłby zapewne sumy jednocyfrowej nawet dla znanych bestsellerów.
Kindle zawiera też słownik angielski, a bardzo łatwo zastąpić go słownikiem polskim PWN. Czytniki sprzedawane uczniom ten ostatni mogłyby mieć już zainstalowany. Przy skali zakupu czytnika dla wszystkich uczniów przez państwo nie byłoby na pewno problemów z dodaniem polskiej lokalizacji.

kundel-www

Dostęp do internetu na Kindle jest funkcją dodatkową, która w zasadzie ma służyć głównie do ściągania książek. Jednak daje się dość komfortowo czytać wszystkie strony, które mają dodatkowy tzw. mobilny layout. Najważniejsze jednak są książki. Pliki z książkami są niewielkie i rzadko przekraczają wielkość 1MB. Czytnik zmieści nawet kilka tysięcy książek naraz. Każda książka, którą zaczęliśmy czytać, po ponownym włączeniu otworzy się nam tam, gdzie skończyliśmy czytać poprzednio. Możemy na bieżąco sprawdzać znaczenie słów w słowniku, możemy zaznaczać fragmenty i robić własne notatki, co podczas nauki jest możliwością bezcenną. Jednak nie musimy już wkładać karteczek pomiędzy strony papierowych podręczników. Wszystkie nasze zakładki bez trudu można odnaleźć i przypomnieć sobie zapisane notatki. A co najważniejsze urządzenie jest na tyle proste i intuicyjnie, że po kilku minutach zapomina się o nim, czytnik staje się tak samo nieistotny jak papierowa książka, przestajemy o tym myśleć, jest tylko treść książki, którą czytamy. No i last but not least teraz nawet przeprowadzając się na drugi koniec świata, zabierzemy bez trudu całą swoją domową biblioteczkę.

* Jeśli ktoś nie wierzy, niech rzuci okiem na zdjęcie, które opublikowałem w swoich wspomnieniach.
** Być może niekoniecznie Kindle, choć ten czytnik wydaje mi się dziś najlepszym wyborem.

5/5 - (1 vote)

7 komentarzy “Biblioteka w pudełku”

Możliwość komentowania została wyłączona.