Nowy kraj, otoczony oceanami, położony we właściwej szerokości geograficznej, o żyźniejszej ziemi i bogatszych skarbach naturalnych niż jakikolwiek inny kraj na świecie, skolonizowany przez imigrantów, którzy odrzucili pęta starego świata i przyszli tu w nastroju sprzyjającym demokracji. Tylko jedna jedyna rzecz mogła im przeszkodzić w udoskonaleniu tej demokracji, którą zaczęli budować. Tą rzeczą była chciwość. Zaczęli żreć wszystko, co było na widoku – jak świnie. A gdy tak żarli, demokrację diabli wzięli.
Jack London, „Księżycowa Dolina”
Diagnoza, którą postawił Jack London w „Księżycowej Dolinie” jest nieco uproszczona i stereotypowa – ba, w jego czasach wydawać się mogła histeryczna i nieprawdziwa – ale celna z dzisiejszego punktu widzenia. Gdy przyjrzymy się dziejom świata, to łatwo zauważymy, że chciwość jest głównym motorem działania naszej rasy. Historia Europy to od początku dzieje chciwości, która niszczyła miasta, podpalała stosy, mordowała niewinnych. Polityka, ideologie, religie – wszystko było podporządkowane nieokiełznanej i wiecznie nienasyconej chciwości. Dziś ojczyzną chciwości jest Ameryka.
To biała rasa przez tysiące lat była dżumą i cholerą tego świata, zarazą, która została rozniesiona wszędzie, i która skaziła wszystko.
„Księżycowa Dolina” Jacka Londona jest szczególnym rodzajem utopii, szczególnym, bo nie pokazuje nieistniejącego fantastycznego świata, ale próbuje pokazać alternatywną drogę, jak wyrwać się z kieratu patologicznej machiny, którą rządzi ekonomia chciwości. Opowieść o dwojgu bohaterów stanowi idealistyczną receptę na lepsze urządzenie sobie życia.
Historia XX wieku pozwalała mieć nadzieję, że po szaleństwie dwóch światowych wojen, ludzkość poszła po rozum do głowy. Prosta prawda, że człowieka szczęśliwego, zadowolonego z życia, mającego poczucie bezpieczeństwa trudno skłonić do agresji, dotarła do wielkich tego świata i postanowili powściągnąć swoją chciwość. Niestety na krótko. Dziś dalsze losy świata stają się znów historią żarłocznej i nieposkromionej chciwości. Niechaj bogaci mają nadzieję, że bomby użyte w przyszłej wojnie światowej potrafią odróżnić biedotę, która ma umrzeć, od bogaczy, którzy mają przeżyć.
2 komentarze “Chciwość”
Prosta prawda, że człowieka szczęśliwego, zadowolonego z życia, mającego poczucie bezpieczeństwa trudno skłonić do agresji,
A ilu z tych szczęśliwych znajdzie w sobie inne wyzwanie niż pić, jeść i spać?
Nie wiem czy słyszałeś o tym eksperymencie:
http://ciekawe.org/2015/01/24/dokad-zmierza-ludzkosc-eksperyment-calhouna/
PS
Dziś ojczyzną chciwości jest Ameryka.
O UE nie wspomniałeś?
No tak, belfer zapomniał, że pan prezes ma jeszcze dwie potrzeby: bzykać i pisać debilne komentarze.