Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Lemingi

 
Lemingi to małe sympatyczne zwierzątka należące do plemienia gryzoni. W ostatnich latach zyskały niemałą sławę za sprawą przeniesienia ich nazwy na pewne grupy ludzi. Powszechnie uważa się, że zwierzątka te mają skłonność do zachowań samobójczych. Ponieważ ich populacja rozrasta się z pewnymi wahaniami, wiec w okresach, gdy następuje zbyt wielkie zagęszczenie populacji na danym terenie, część lemingów rozpoczyna migrację, podczas której wiele osobników ginie. Ponieważ posługują się instynktem, więc zdarza się, że toną w zbyt szerokich rzekach, spadają ze skał w zbyt niegościnnym terenie, a nawet wchodzą do morza i płyną przed siebie.

źródło:Wikipedia

Miano lemingów zostało nadane przez polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz ich zwolenników wszystkim tym, którzy zamiast głosować na PiS woleli głosować na Platformę Obywatelską. Nazwa ta miała symbolicznie mówić, że pod rządami Platformy kraj zmierza ku zagładzie, a lemingi idą w takim bezrozumnym pochodzie nie zdając sobie sprawy, ze zmierzają od ostatecznej zagłady.
W kręgach zwolenników PiS istnieje przypuszczenie graniczące z pewnością, że „rano, wieczór, we dnie, w nocy” lemingi wyłącznie oglądają telewizję TVN i czytają gazetę Wyborczą pogardliwie nazywaną GazWybem lub GazŻydem.

Ostatnie wydarzenia każą się jednak zastanowić nad tym, kogo można i należy nazywać lemingami.
Jeśli ktoś nie zapoznaje się ze źródłami, a starcza mu jednozdaniowe streszczenie dokonywane przez polityków PiS w rodzaju „państwo istnieje teoretycznie”, „zrobiliśmy laskę Amerykanom”, „chuj, dupa i kamieni kupa” i na tej podstawie ocenia rozmowy, które naprawdę trwają godzinami, to czyż nie jest lemingiem idącym bezmyślnie za swoimi przywódcami?
Jeśli ktoś ekscytuje się rzekomą troską o państwo dziennikarzy z tygodnika „Wprost” i tym jakie potrawy, i jakie wina spożywali podsłuchiwani politycy, to nie jest przypadkiem bezmyślnym lemingiem o małym rozumku?
Jeśli ktoś bez chwili refleksji przyjmuje deklaracje prezesa Kaczyńskiego, że chce przyśpieszonych wyborów, ale najpierw technicznego rządu i zmian w ordynacji, choć wiadomo ze w takim przypadku wybory i tak nie mogłyby się odbyć wcześniej, czyż nie jest bezrozumnym lemingiem?
Czy nie jest głupim lemingiem ktoś, zgadza się z taktyką największej partii opozycyjnej, która chce głosowania votum nieufności dla rządu, a jednocześnie selektywnie wybiera partnerów do dyskutowania o tym votum spośród innych sejmowych ugrupowań?
Przedstawiciele PiS wykazali się dziś niesamowitą głupotą i arogancją, zostali kompletnie zaskoczeni decyzją premiera, aby przegłosować votum zaufania do rządu. Nie mieli żadnego pomysłu na rozegranie polityczne tej sytuacji, nie potrafili improwizować, zdobyli się tylko na to, by wyjść z sali. Ktoś, kto nadal popiera tę partię jest zdecydowanie lemingiem. 🙂

Oceń felieton

7 komentarzy “Lemingi”

Możliwość komentowania została wyłączona.