Blisko pięćdziesiąt lat temu brytyjski pisarz science-fiction Arthur C. Clarke sformułował opinię, która później stała się jednym ze słynnych Praw Clarke’a dotyczących technologii.
Dostatecznie zaawansowana technologia nie różni się od magii. (Arthur C. Clarke)
W latach siedemdziesiątych świat zachodni stał się globalną wioską. Podbój kosmosu okazał się faktem nie w wymiarze „drobnego kroku” człowieka na Księżycu, ale dzięki satelitom komunikacyjnym, globalnie dostępnej telewizji, błyskawicznie przekazywanym informacjom. Jednocześnie rozmaite nowinki techniczne znalazły swe praktyczne zastosowanie w przedmiotach domowych. Epoka cyfrowa jeszcze się wtedy nie zaczęła, ale i tak świat zachwycał się potęgą ludzkiego umysłu. Jednak równolegle coraz częściej pojawiali się tacy, którzy zaczynali wątpić i negować osiągnięcia nauki.
Coraz wyraźniej rysuje się na całym świecie, nie tylko w Polsce, podział społeczeństwa na tych, którzy mniej więcej wiedzą, jak działają otaczające nas techniczne gadżety, a całą resztę, dla której to jest czarną magią. (Piotr Cieśliński, Gazeta Wyborcza)
Może ktoś powiedzieć, że walka z technologią jest tak stara jak sama technologia. Przecież opór przeciw szczepionkom pojawił się wraz z pierwszymi szczepionkami, co było zresztą implikowane słabą ich jakością. Wiara w płaską Ziemię też nie jest nowa. Jednak dopóki nie pojawił się internet, a wraz z nim możliwość dotarcia z każdym przekazem do milionów ludzi, wielbiciele magicznego poglądu na świat mogli sobie bajdurzyć wieczorami przy kominku. Dziś prowadzą wojnę totalną z rozumem, korzystając w niej właśnie z największych osiągnięć ludzkiego rozumu.
W „Fundacji” Asimova jest pokazany świat, w którym ludzie korzystają z dobrodziejstw technologicznych dawnych epok, ale przestali już rozumieć zasady ich działania. Grupa inżynierów staje się kastą kapłanów, a cokolwiek się poważnie zepsuje, przestaje działać już na zawsze. Cywilizacja, która upada, nie wie o tym, że upada.
Komentarz do “Magia”
Nie trzeba sięgać do SF. Niedawno NASA ogłosiła że nie jest w stanie odczytać własnych danych zgromadzonych w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy nie było mocy obliczeniowych by te wszystkie dane przetworzyć. Dzisiaj moce są, ale maszyny służące do odczytu taśm zostały zezłomowane, a NASA nie umie ich odtworzyć. Już dzisiaj, i to pomimo oczywistego postępu poczynionego od lat 60-tych, mamy do czynienia z problemem zapominania zasad działania określonych technologii.