Paulo Coelho za sprawą internetowych żartownisiów stał się najpopularniejszym autorem memów na świecie. Stało się tak, gdy zauważono tendencję przypisywania pisarzowi rozmaitych złotych myśli, które wymyślane przez domorosłych filozofów, miały w ten sposób nabrać większej powagi i mocy przekonywania. Od tego czasu wielokrotnie pojawiały się kolejne fale mądrych sentencji przypisywane komuś, kto ich nigdy nie napisał. Ale nie wierzcie wszystkiemu – jak mawiał Arystoteles – co zobaczycie w internecie. 😉
Obecnie u zarania XXI wieku, w epoce postprawdy i bezpardonowej walki politycznej każdego z każdym, ofiarą memicznej twórczości tysięcy internautów stał się George Orwell. Gdyby gość nie umarł w 1950 roku, bardzo by się zdziwił, opiniami, jakie się mu przypisuje.
Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą. Prawda jest nową mową nienawiści. Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest czynem rewolucyjnym.
Kto w końcu, jak nie autor słynnej powieści o systemie totalitarnym, bardziej się nadaje do podpisywania jego nazwiskiem wszelkich politycznych złotych myśli. Niektóre są bardzo uniwersalne, jak ta powyższa. Najpierw wykorzystali ją ksenofobi i nacjonaliści wszelkiego autoramentu, by usprawiedliwić głoszone przez siebie prawdy. Że niby to nie żadna mowa nienawiści, tylko prawda o lewakach, komuchach i pedałach. Dziś ten sam cytat jest ochoczo wykorzystywany przez przeciwników rządu i państwowej telewizji, która w serwowaniu kłamstwa zaczyna dorównywać propagandzie epoki komunizmu. Problem w tym, że to nie są zdania sformułowane przez Orwella.
Polskie Wikicytaty przytaczają tę frazę, powołując się jednak na Krzysztofa Łęckiego, który w źródłowym felietonie z roku 2018, przyznaje, że tekst zobaczył w internetowym memie. Niestety nikomu z autorów Wikicytatów nie przyszło do głowy sprawdzenie, skąd ów tekst się wziął. Najwcześniejszy tekst, w którym pojawia się podobne zdanie i zostaje przypisane Orwellowi, pochodzi z 1982 roku. Pochodzi z książki, której autorem jest niejaki Giorgio Venturini i nie pisze on oczywiście o literaturze. Potem podobny cytat można znaleźć w czasopiśmie, które opublikowało list czytelnika. W 1984 niejaki David Hoffman pisząc list powołał się na rzekome zdanie Orwella w swoim liście na temat ekonomii energii wiatrowej. To nie wszystko. Nieco podobne zdania, które mogły posłużyć do rozwinięcia wyżej cytowanej myśli, pojawiły się również wcześniej. W 1912 roku Charlotte Despard w artykule o prawach wyborczych kobiet zawarła myśl: Prawda! Ale to tylko prawda, której nie można poznać od tłumu, bo prawda jest rewolucyjna. A kilka lat później w roku 1919 teoretyk polityki Antonio Gramsci pisał: Mówienie prawdy, wspólne dojście do prawdy jest aktem komunistycznym i rewolucyjnym. Za to na próżno szukać podobnych słów w samej twórczości Orwella.
Znacznie dokładniejsze informacje można znaleźć na stronie Quote Investigator, której autor Garson O’Toole dokładnie zbadał źródła tego dziś bardzo popularnego cytatu. Warto pamiętać jednak, że demaskowanie takich rzekomych myśli znanych autorytetów jest często walka z wiatrakami. W opowiadaniu „Profesor Tutka o kozach w Pacanowie” Jerzy Szaniawski już w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia napisał o bezskutecznym zwalczaniu potocznie funkcjonujących prawd. Tak jak ta, że łabędzie śpiewają przed śmiercią. Nie śpiewają. Ale kogo to obchodzi. 😉