Gdy ktoś próbuje sprzeciwiać się bezczelnemu zawłaszczaniu państwa przez funkcjonariuszy „dobrej zmiany”, którzy bez żadnych hamulców doją państwowe firmy z kolejnych milionów, gdy ktoś buntuje się że była premier Szydło wozi matkę do lekarza w służbowym konwoju, że Macierewicz ma ochronę wręcz prezydencką i nadal korzysta z przywilejów ministerialnych, to zwolennicy partii Kaczyńskiego wyciągają przysłowiowy już zegarek Nowaka.
Sławomir Nowak nie wpisał zegarka o wartości powyżej 10 tysięcy złotych do swego oświadczenia majątkowego. W wyniku rozpętanej przez PiS nagonki musiał odejść z polityki. Zegarka nie ukradł, nie dostał go jako łapówkę. Kupił.
Funkcjonariusze „dobrej zmiany” wyciągają nienależne korzyści, które tylko swą formą są nieco mniej paskudne od zwykłego rozboju. Przez dwa lata rządów przyznali sobie bezprawnie miliony złotych jako nagrody. Więcej niż wszystkie poprzednie rządy od 1989 roku począwszy. Same koszty cotygodniowego wożenia Szydło do domu – przy użyciu wojskowego lotnictwa i konwojów limuzyn – w ciągu roku czasu przekroczyły koszty, które poniosło państwo przez blisko osiem lat pełnienia funkcji premiera przez Donalda Tuska. Polski podatnik ponosi rocznie miliony kosztów ochrony „zwyczajnego posła” Kaczyńskiego, płaconych z subwencji przez jego partię.
Usłyszymy też zapewne o ośmiorniczkach, którymi zażerali się politycy PO w warszawskich restauracjach za pieniądze podatnika. Ale nie dowiemy się od zwolennika PiS o wydatkach urzędników MON za czasów Macierewicza, którzy obciążyli karty kredytowe ministerstwa sumą idącą w miliony.
Nazywa się to strategią fałszywej równoważności moralnej i jest to klasyczna broń propagandowa bolszewizmu. Gdy po Drugiej Wojnie zarzucano na forum ONZ Związkowi Radzieckiemu łamanie praw człowieka, to radzieccy przywódcy mówili o zamachu na Kennedy’ego i dyskryminacji rasowej w USA. Nikt nie twierdzi, że rasizm jest dobry, ale nie można położyć na szali i zrównoważyć segregacji rasowej w USA z dziesięcioma milionami zagłodzonych na śmierć Ukraińców. Tak samo nie można równoważyć zegarka Nowaka za 10 tysięcy z setkami milionów zdefraudowanymi przez przedstawicieli obecnej władzy.