Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Stąpamy po cienkim lodzie

Nieco ponad miesiąc dzieli nas od wyborów. Jak zwykle w ostatniej fazie kampanii wyborczej rośnie temperatura politycznych kłótni, a wszelkie poczucie przyzwoitości staje się tylko definicją z zakresu etyki. Doszliśmy do momentu, gdy nie ma już żadnego obszaru w polityce podlegającego zasadom konsensusu politycznego. Dobro państwa, dobro narodu, obywateli jest tyle warte, ile kolejny przedwyborczy frazes, umożliwiający doliczenie kolejnych paru hipotetycznych głosów.
W tej grze powoli zatraca się różnica pomiędzy demiurgami, a narzędziami. Przestajemy dostrzegać sznurki, za które wciąż ktoś pociąga. Kto jest tylko pionkiem w tej grze, a kto naprawdę rozdaje karty?
Dziś Sejm – nie wiem po raz który – ponownie głosował kwestię procedowania tzw. obywatelskiego projektu zakazu aborcji. Jako sprawozdawczyni projektu wystąpiła inicjatorka akcji. Kobieta o niewinnej twarzy dziewczynki i smutnych oczach zbitego psa.
godek0
Nie wiem, kim ona jest i nie tęsknię za tą wiedzą, bo kryje się w niej jakaś mroczna tajemnica. Ktoś w potworny sposób musiał zgwałcić jej umysł, jeśli potrafiła publicznie powiedzieć, że Polska dzisiaj jest gorsza od hitlerowskich Niemiec. Jak bardzo trzeba nienawidzić miejsca, w którym się żyje, w którym się wychowało i dorastało, żeby mówić takie rzeczy. Czyim narzędziem jest Kaja Godek w tej nieludzkiej przedwyborczej grze? A może nie jest narzędziem?
godek
Sejm odrzucił dziś ten „obywatelski” projekt większością zaledwie 28 głosów. Wystarczyłoby, żeby paru posłów więcej dziś nie było, a paru innych zagłosowało inaczej. Dzisiejsze sondaże przewidują, że po wyborach partie konserwatywne będą miało wystarczająco dużo głosów, by uchwalić całkowity zakaz aborcji, in vitro i zakaz edukacji seksualnej. W restrykcyjnym PRL młodzież mogła czytać „Sztukę kochania” Wisłockiej, czy w dzisiejszej Polsce za jej posiadanie będzie grozić kara więzienia? Czy władze odbiorą kobietom paszporty? A może przed wyjazdem za granicę trzeba będzie przejść obowiązkowe badania ginekologiczne, by rządowy lekarz stwierdził, że kobieta nie jest w ciąży? Tak, wiem – że przerysowuję.
Jednak w tym kontekście lęki Polaków przed muzułmańską apokalipsą zombie są zwyczajnie głupie. Nasi rodzimi ekstremiści i talibowie właśnie planują jak nam z dupy zrobić jesień średniowiecza.

5/5 - (1 vote)