Archiwum miesiąca: grudzień 2012

10 wpisów

Filmowy koniec świata

2012

Miał być koniec świata, a nie było. Nie był to zresztą pierwszy spektakularny koniec świata, którego nie było. Pierwszy z najgłośniejszych miał nastąpić po upływie pierwszego tysiąclecia od urodzin Chrystusa. Miał przyjść potwór Lewiatan i zniszczyć świat. Gdy to nie nastąpiło, ludzie wylegli na ulice z radością, pijąc, tańcząc i śpiewając. I tak już zostało – stąd wziął się karnawał.

Handlowa niedziela

Jeśli ludzie nie będą chcieli robić zakupów w niedzielę, to sklepy szybko przeliczą swoje zyski i straty. Zatem spędzajmy dni wolne od pracy tak jak chcemy, pamiętając, że są ciekawsze zajęcia w niedzielę niż galop po Ikei.

Trzy gracje Thorvaldsena

Ludzkim głosem

W noc wigilijną wedle tradycji zwierzęta mają przemawiać ludzkim głosem i powiadano dawniej, że niejeden człowiek mógł się o sobie różnych rzeczy dowiedzieć. Pomyślałem sobie dziś, że nie potrzebujemy, by zwierzęta ludzkim głosem przemawiały. Starczy jeśli ludzie przestaną czasem warczeć na siebie jak psy, a przemówią ludzkim głosem. I to nie tylko w wigilię.

... i ofiara Emilie Parker

Top Shot

Kilkakrotnie – choć nieco przypadkowo – oglądałem w telewizji filmy z cyklu „Czekając na apokalipsę”. Jest to reportażowy cykl opowiadający o Amerykanach, którzy są przeświadczeni, że w najbliższym czasie nastąpi zapaść cywilizacyjna i trzeba będzie sobie dawać radę w zdziczałym, pozbawionym rządu i moralności świecie.
Niektórzy z nich zbierają arsenały broni palnej i intensywnie ćwiczą. Inni budują bunkry i zbierają tony żywności. Jeszcze inni stawiają na zdobycie umiejętności zdobywania pożywienia w sposób znany ludom pierwotnym.

Choinka

Grudzień każe nam myśleć o przygotowaniach do świąt, choinkach, bombkach i prezentach. Wystawy sklepowe kuszą światełkami, w centrach handlowych pojawiają się tabuny Mikołajów. Miasta zwykle ozdobione są niezliczoną ilością różnokolorowych lampek. I choć prawdziwie zimowo bywa tylko w krajach północnych, to świątecznie wyglądają wszystkie europejskie miasta od Warszawy po Lizbonę.

Święte krowy

W aferze gruntowej podrabiano dowody osobiste, paszporty, zakładano lewe konta, fałszowano podpisy i pieczątki władz samorządowych, aby wymyślić nieistniejącą korupcję Leppera, ale to mało bulwersuje dziennikarzy. Za to do białej gorączki doprowadza ich fakt podrabiania legitymacji dziennikarskich.