Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Wojny plemienne

Człowiek jako jedyny gatunek na Ziemi wymyślił wprowadzenie wojen dla chwały. Zwierzęta polują i walczą dlatego, że są głodne, czują się zagrożone przez inne na swym terytorium albo z powodów podyktowanych instynktem rozrodczym.
Ludzie od zarania dziejów naparzają się dla samej przyjemności walki. Wiele wojen od czasów starożytnych może być tego przykładem. Rzecz jasna współcześnie byłoby to nie do pomyślenia, więc surogatem wojny jest piłka kopana. Dwudziestu dwóch spoconych osiłków gania za obszytym skórą świńskim pęcherzem. Przy tej okazji kopią się wzajemnie ile się da, poszturchują, ale wszystko tak, by nie zauważył sędzia. Czasami jednak w niektórych budzi się pierwotny atawizm, nieopanowana żądza krwi i wtedy mamy scenki takie jak słynne starcie Zidane – Materazzi. Na trybunach stadionów siedzą tysiące niewyżytych troglodytów i wyją, wrzeszczą, hałłakują pod niebiosa. Często po udawanej wojnie ci obserwatorzy z trybun spotykają się, by powrócić do przeszłości. Nazywa się to „ustawka”. Z całkowicie niezrozumiałych dla mnie powodów władze zabraniają ustawek, zamiast pozwolić się tym idiotom zwyczajnie powyrzynać nawzajem, co zgodnie z teorią Darwina wyeliminowałoby kiepski materiał genetyczny.
Za kilka dni będziemy świadkami usankcjonowanego międzynarodowego festiwalu wojen plemiennych. Obserwatorzy będą swe twarze malować podobnie do Indian na wojennej ścieżce, wlewać w siebie hektolitry piwa i wrzeszczeć z idiotycznych powodów do samego rana.
Przy tej okazji w naszym pięknym kraju rozpoczął się istny festiwal patriotyzmu. Jeszcze niedawno na 3 Maja łatwo mi było na palcach jednej ręki zliczyć wywieszone flagi. A dziś? Dzisiaj prawie każdy golf czy bmw ma zatkniętą chorągiewkę, a im bardziej golfiasty jest golf tym chorągiewek jest więcej. Patrioci, psia mać.
Niewiele mnie obchodzi to całe euro i festiwal kopania piłki. Gapcie się troglodyci ile wlezie, jak wasi idole kopią się w golenie, ale nie mieszajcie tego – barany jedne – z patriotyzmem, bo szlag mnie trafia. Patriotyzm to uczciwa porządna praca, to sumienne płacenie podatków, to przyzwoite i uczciwe traktowanie swych współobywateli na co dzień, a nie wtykanie tandetnych chorągiewek gdzie popadnie. Myślicie, że różnicie się od tego performera, który polskie chorągiewki wtykał w psie kupy? Otóż wasz tuningowane golfy i obniżane bmw to też takie psie kupy, tylko duże.

Oceń felieton

6 komentarzy “Wojny plemienne”

Możliwość komentowania została wyłączona.