Kampania wyborcza już za nami, więc siłą rzeczy emocje opadają i powoli zapominamy, jakie argumenty padały w wyborczej walce. Jednak warto je przypomnieć i przeanalizować, bo pojawią się znowu. Być może nawet nie będziemy musieli czekać na kolejne wybory.
Nie zapominajmy, że PiS jest opozycją antysystemową, co przyznają nawet zwolennicy tej partii, więc będzie używać wszelkich możliwych metod, aby zniechęcić ludzi i wmówić im, ze Polska znajduje się w stanie ostatecznego rozkładu.
Gdy Platforma wygrała wybory w 2007 roku, w spadku otrzymała, „wywalczoną” przez PiS i osobiście Lecha Kaczyńskiego, organizację mistrzostw Europy w piłce nożnej. Premier Tusk kilkakrotnie mówił, że jest to spore obciążenie i gdyby mógł, to by z tego zaszczytu chętnie zrezygnował. Opozycja z Elżbietą Jakubiak permanentnie krytykowała każdą decyzję, uświadamiając rodaków, że ten nieudolny rząd na pewno nie zdąży z budową dróg i stadionów, co spowoduje wstyd i konieczność przeniesienia Euro 2012 w ostatniej chwili do Niemiec. Gdy w tym roku okazało się, że stadiony jednak będą, natychmiast popłynęły oskarżenia o nadmierne wydawanie pieniędzy. Mamy najdroższe stadiony na świecie – zgodnie twierdzą politycy PiS.
Ile zatem kosztuje wybudowanie stadionu? Modernizacja stadionu w Poznaniu dla przykładu kosztowała 200 milionów euro. W czasie wyborów Jan Tomaszewski mówił, ze to horrendalnie drogo. Podawał przykłady – modernizacja ukraińskiego stadionu w Charkowie miała kosztować 50 milionów euro. W rzeczywistości kosztowała tyle samo, co stadion w Poznaniu. Stadion w Charkowie jest mniejszy, a robocizna na Ukrainie tańsza.
Stadion Narodowy kosztował 500 milionów euro. To sporo pieniędzy, ale trzeba pamiętać, ze de facto był to stadion budowany od nowa na miejscu dawnego Stadionu 10 Lecia. Tomaszewski podawał przykład Doniecka, gdzie wydano 80 miliomów euro. Tylko to kłamstwo. Stadion w Doniecku nie był budowany od nowa, ale modernizowany, przy naszym jest dużo gorszy. Nie ma zasuwanego dachu. Jest mniejszy. I kosztował 300 milionów, a nie 80. Zaś stadion kijowski będzie prawdopodobnie kosztował 600 milionów, a nie 200 podawane przez bramkarza Janka.
Jak widać Tomaszewski ze swoją retoryką spisków i podejrzeń doskonale zgrał się ze stylem prowadzenia kampanii przez PiS. Używa kłamstwa, jakby się z nim urodził.
Zaskakująco wiele osób powtarzała kolejne kłamstwo wyborcze PiS. Rząd obiecał autostrady i nie dotrzymał obietnicy. Zadałem sobie trochę trudu i przejrzałem rozmaite dostępne dokumenty. Nigdzie, ale to nigdzie nie było obietnicy PO, ani premiera Tuska, że przez jedną kadencję zostaną wybudowane „wszystkie” autostrady. Jeśli ktoś chce się zapoznać z historią budowania autostrad, powinien zajrzeć na blog Wojtka Orlińskiego, który zajmuje się dokonaniami obecnego i poprzednich rządów w zakresie budowy dróg. Można tam znaleźć mapki, które bardzo dokładnie przedstawiają, jak wyglądało budowanie autostrad w czasach IV RP i obecnie. Nikt nigdy nie obiecywał, że przez cztery lata zostanie zakończona budowa wszystkich potrzebnych autostrad. Obiecywano jedynie, że zostaną podjęte wszelkie wysiłki, aby do Euro 2012 ukończyć autostradę z zachodu na wschód, którą kibice dojadą na mecze rozgrywane w Kijowie, Charkowie lub Doniecku. Są szanse, aby się to udało. Nadal są szanse by została dokończona budowa A2. Warto tu przypomnieć dwie historie związane z autostradami. Za rządów PiS została wstrzymana budowa A1 na odcinku z Grudziądza do Torunia. Stało się tak z powodu zbyt wysokiej, zdaniem ministerstwa, ceny (7,4 mln euro za kilometr). Ostatecznie ministerstwo przegrało w sądzie, a koszty tylko przez to wzrosły. W tym roku nastąpił krach na budowie A2. Chińskie konsorcjum nie zastosowało się do warunków przetargu i zostało wyrzucone z budowy. Jednak tym razem prawnie wszystko było dopięte na ostatni guzik i nie skończyło się na procesie trwającym latami. Być może A2 do Warszawy będzie gotowa w przyszłym roku.
Propaganda PiS mówi, że mamy też najdroższe autostrady na świecie. Obywatele mają się domyślić z niedopowiedzeń, że Platforma kradnie te pieniądze. Buduje, ale w taki sposób, by jak najwięcej pieniędzy dało się zdefraudować.
Popatrzmy na ceny. Oddany właśnie do użytku odcinek autostrady A2 kosztował ponad 11 milionów euro za kilometr. Wydaje się to drogo, ale zawiera się w tym koszt mostu przez Wisłę, który znacznie podwyższył średnią cenę. To wydaje się horrendalną sumą, ale wystarczy się przyjrzeć budowie dróg w innych państwach europejskich. Tam te koszty też wynoszą zwykle około 10 milionów euro za kilometr bez mostów i tuneli.
Sprawną budowę dróg, a trzeba tu wspomnieć o tysiącach kilometrów dróg lokalnych, należy uznać za sukces rządu Tuska i jedną z obietnic, które zostały spełnione.
Nie mam specjalnie wielkich pretensji do swoich znajomych powtarzających bezmyślnie kłamstwa Kaczyńskiego, Hofmana, czy Tomaszewskiego. W końcu nie każdy ma i musi mieć wiedzę na ten temat. To wymaga śledzenia polityki i samodzielnego sprawdzania danych. Mam jednak pretensje do dziennikarzy, którzy podczas kampanii, prowadząc dysputy z politykami PiS, byli nieprzygotowani do rozmów. Nie sprawdzali danych, nie potrafili wypunktować kłamstw, a tym samym przyczyniali się do dobrego wyniku kłamców.
4 komentarze “Anatomia kłamstwa”
Belfrze, ja do kwiatuszków p. Jana dorzuciłbym jeszcze to, że brzydzi się Prezydentem RP oraz nazwanie Perquisa piłkarskim śmieciem.
W taki właśnie sposób kandydaci PIS dostają się do Sejmu.
Ciekawie wygląda zestawienie kosztu jednego krzesełka na stadionie.
Podaję ze strony internetowej „Forbesa”
Jedno krzesełko we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, gdzie powstają podobne ze względu na pojemność i przyszłe funkcje obiekty, kosztować będzie około 4 tys. euro. Kiedy przed mistrzostwami świata w 2006 r. areny budowali Niemcy, koszt jednego krzesełka na dużych, wielofunkcyjnych stadionach (takich jak w Kolonii, Hamburgu, Hanowerze) nie przekroczył 2,5 tys. euro. Jedno miejsce na luksusowym obiekcie w Warszawie powstanie kosztem niemal 9 tys. euro. To mniej więcej tyle samo, ile kosztowało jedno krzesełko na oddanym w 2007 r. superluksusowym stadionie Wembley (przy zastrzeżeniu, że od wydanych przez Anglików 757 mln funtów odejmiemy 120 mln przeznaczonych na kupno gruntu), i niemal dwa razy więcej niż w Düsseldorfie, najdroższej pod tym względem arenie mistrzostw świata z 2006 roku.
RPA za stadiony (50–55 tys. miejsc) na tegoroczne mistrzostwa świata zapłaciła po 350–400 mln euro.
*
Warto się też zapoznać z opinią znanego architekta Edmunda Obiały, który budował stadiony na całym świecie:
http://forsal.pl/artykuly/526273,architekt_edmund_obiala_budujemy_rekordziste_stadion_narodowy_to_najdrozszy_stadion_swiata.html
PS
Pozwolę sobie zacytować Belfra
Mam jednak pretensje do dziennikarzy, którzy podczas kampanii, prowadząc dysputy z politykami PO, byli nieprzygotowani do rozmów. Nie sprawdzali danych, nie potrafili wypunktować kłamstw, a tym samym przyczyniali się do dobrego wyniku kłamców.
Dokonałem niewielkiej korekty, chyba się nie obrazisz, lecz naprawdę to jest bliżej prawdy.
Pan Father boss tak przyrósł do pisowskiego kłamstwa, że nawet po wyborach go nie porzuca. W swoich wywodach sięga do stadionów budowanych przed kilku lub kilkunastu laty. Można sięgnąć do starożytnych Aten. Wyliczenia wyszłyby jeszcze lepsze.
Od mistrzostw w Niemczech minęło 5 lat. Ceny się zmieniły. Po drugie skąd dane? Czy są tak samo rzetelne jak pana Janka? Jeśłi mowa o Wembley do był budowany w czasach gdy funt znacznie przerastał wartością euro (euro było po około 4 zł, a funt nawet ponad 6), zatem te 750 milionów funtów stanowiłyby prawie miliard euro.
Wypowiedzi pana Obiały też nie komentuję nie tylko ze względu na jego sympatie dla PiS, ale także ze względu, ze nie zna on obecnych realiów w Polsce. Przywoływanie afrykańskich stadionów nijak ma się do europejskiej rzeczywistości, pomijając nieudokumentowaną „rzetelność” danych.
Tak się zastanawiam father boss, nie miałeś czasem krewniaków w Niemczech? Takiego małego kulawego w okularkach?
@belfer
Tak ceny się zmieniły tylko popatrz jak.
Tu masz parę tabelek.
http://www.inzynierbudownictwa.pl/biznes,ekonomika,artykul,ceny_materialow_budowlanych_w_latach_2007-2009,3492
Jakbyś trochę poczytał to 5 lat temu miała miejsce światowa podwyżka cen stali i miedzi (ta pierwsza zdrożała o 100 proc.!) na dzień dzisiejszy ceny stali i miedzi drastycznie spadły.
I ty mi tu będziesz mówił o rzetelności.
PS
Skąd wiesz, że pan Obiała sympatyzuje z PiS?