Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Pętla wiary

Królestwo Polnych Wolaków

Nie zamierzam przeprowadzać teologicznych analiz, choć czasem miałem ochotę napisać własną wersję „ostatecznego boeinga”, jednak powstrzymuje mnie świadomość, że na tym polu niewiele jest już wolnych spłachetków. Przypadkiem jednak natrafiłem na kilka oksymoronów w dosłownym tego słowa znaczeniu i nie byłbym sobą, gdybym się do nich nie odniósł.
Rzecz dotyczy spowiedzi, która – w formie wyznawania swych grzechów „na ucho” księdzu – jest podstawą religii katolickiej. Opiera się ten sakrament na słowach Chrystusa, który miał rzec: którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone. Według logiki kościelnej implikuje to konieczność szczegółowej spowiedzi, albowiem nie można odpuścić czegoś o czym się nie wie.
Spowiadaj się z czystej pobudki, bo pobudka zła albo niedoskonała psuje lub nadweręża owoce spowiedzi. Niestety, wiele dusz, nawet pobożnych, kieruje się pobudkami niedoskonałymi. /…/ Spowiadaj się z żywą wiarą, a więc w spowiedzi staraj się zawsze widzieć sakrament jako owoc śmierci Chrystusa, w kapłanie zaś samego Chrystusa.
Zastanowiło mnie w słowach biskupa Pelczara pojęcie „złej pobudki” spowiedzi. O ile można cenić społeczną pracę żyjącego na przełomie wieku XIX i XX biskupa, to trudno mi sobie wyobrazić złe pobudki prowadzące do spowiedzi. Czyżby byli ludzie idący do spowiedzi po to, by pochwalić się swymi złymi uczynkami?
Osobnym głupstwem jest „widzenie” w kapłanie Chrystusa. Zdaje się, że taką tezą to za bardzo przejął się niejeden proboszcz lub wikary, któremu roiła się bezkarność doczesna wynikająca z jego kościelnej roli.
Osobliwe widzenia miewał dziewiętnastowieczny ksiądz Jan Bosko. Zacząłem dokładnie przyglądać się tej wielkiej masie chłopców i zauważyłem, że para bardzo długich rogów wystawała z za wielu z nich. Podszedłem do jednego z najbliżej stojących młodzieńców, a zachodząc od tyłu, ze zdziwieniem odkryłem obrzydliwego i wielkiego kota, który ściągał mocno pętlę na jego szyi. Zaskoczone z nagła i niespodziewanie zwierzę próbowało zsunąć się niżej i ukryć swój pysk pomiędzy łapami. Tego chłopca a także innych zapytałem o ich nazwiska, lecz zamiast odpowiedzi zapanowało tylko głuche milczenie. Jak wynika z dalszej części tym kotem z rogami był diabeł w wielu podobnych postaciach, który nakładał pętle spowiadającym się chłopcom, zmuszając ich do nieszczerej spowiedzi i ukrywania grzechów. Po to wiążę tych chłopców, aby się źle spowiadali. Pętle są sidłami, przy pomocy których dziewięć dziesiątych ludzkości wciągam do piekła – mówi szatan.
Jednym słowem – wierząc w te wizje – z obecnie żyjących na Ziemi prawie siedmiu miliardów ludzi, ponad 6 miliardów znajdzie się w piekle.
Wśród katolików wielu jest takich, którzy obecnie prowadzonej polityki kościelnej nie uznają. Nasz Pan Jezus Chrystus nakazał nawracać wszystkie narody pod groźbą potępienia: „I rzekł im: Idąc na cały świat, opowiadajcie ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony, kto zaś nie uwierzy, będzie potępiony.” Znalazłem ten tekst na jednej z epatujących religią stron internetowych. Zatem jeśli nie nawracasz, pójdziesz do piekła. Jeśli uznajesz prawo muzułmanina do islamu, ateisty do niewiary, a protestanta do jego odmiany chrześcijaństwa, to pójdziesz do piekła. Pod groźbą potępienia powinieneś ich nawracać. A nawracanie może mieć rozmaite postacie i tu jedną drogą zaczyna iść religia i partie narodowo-katolickie.
W zasadzie tylko kwestia metod pozostaje do przedyskutowania i wrócilibyśmy do świętej inkwizycji, palenia na stosach i mordowania milionów ludzi w imię wiary. Jak widać nie tak daleko od siebie są fanatycy islamscy i katoliccy. Ci pierwsi mają tylko łatwiejszy dostęp do broni.
Amerykański fizyk, laureat nagrody Nobla Steven Weinberg rzekł niegdyś znamienne zdanie, które (może niezbyt dokładnie, ale zachowując sens) zacytuję: Źli ludzie postępują źle, a dobrzy dobrze, ale żeby dobrzy ludzie zaczęli postępować źle – do tego niezbędna jest religia. Słynna historia o staruszce, która przyniosła z domu parę szczap drewna, by je położyć na stos, na którym miał spłonąć Jan Hus, jest doskonałym przykładem.

5/5 - (1 vote)

43 komentarze “Pętla wiary”

Możliwość komentowania została wyłączona.