Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Mobilny Moblin

Gdy pojawiły się pierwsze minikomputery, nazwane później netbookami, nie mogłem się doczekać, aby dużego laptopa zastąpić takim maleństwem. Najpierw stałem się właścicielem Asusa 701, a potem 901. O ile na tym pierwszym natywnie był zainstalowany Xandros Linux, o tyle na drugim był Windows i Linuksa sam musiałem wybrać. Przez długi czas był to Arch, który dość dobrze był przygotowany do pracy na tym sprzęcie. Jednak wymagał wcześniejszego mozolnego grzebania się w plikach konfiguracyjnych. Na dodatek każda aktualizacja wiązała się z ryzykiem, że coś przestanie działać. Mimo to trzeba było aktualizować, bo w przeciwnym razie nie byłoby możliwe doinstalowanie ewentualnych potrzebnych aplikacji. Po kolejnej wpadce Archa postanowiłem dać szansę dystrybucji tworzonej pod opieką Intela.
Zainstalowałem system Moblin. Zależało mi na czymś, co będzie faktycznie proste i czytelne, a przy tym dużo łatwiejsze w konfiguracji. System jest szybki, maksymalnie uproszczony – w tym pozbawiony typowego pulpitu, zastąpionego panelem z zestawem zakładek.

Kliknięcie na zrzucie ekranu powiększy go do naturalnych rozmiarów. Ekran główny zaczyna się od myzone, czyli „Mojej strefy” i podzielony jest na trzy części. Z lewej wpisy zadań i kalendarza, na środku ostatnio otwierane strony i pliki, a z prawej aktualności z Twittera i LastFM. Kolejne zakładki pozwalają na proste wykonanie podstawowych zadań, a cztery ostatnie mają charakter konfiguracyjny – połączenie sieciowe, bluetooth, bateria i głośność. Dodatkowa zakładka zones – „Strefy”, przełącza pomiędzy uruchomionymi aplikacjami, jeśli jest ich więcej.

Połączenie GPRS zapewnia mobilność

System nie jest idealny, wymagał dodania repozytorium Fedory i zainstalowania programów i kodeków multimedialnych, a także samodzielnego napisania małej aplikacji do połączenia się z internetem przez telefon komórkowy, która jest na zrzucie powyżej. Wbudowany konfigurator rozpoznaje bowiem tylko niektóre modemy 3G. Najważniejsze jednak, że dzięki połączeniom ethernetowym, wifi lub gprs mam komputer, który w razie potrzeby zapewni mi połączenie w każdych warunkach.
Całość sprawia wrażenie przyjemne, system jest dopracowany i w związku z połączeniem firmowanego przez Nokię Maemo z intelowskim Moblinem, być może za jakiś czas będziemy mieli do czynienia z doskonałą alternatywą na netbooki dla ChromeOS z Google. Moblin nie sprawi nikomu problemów w użytkowaniu, logika zakładek podobna jest do budowy papierowego terminarza, a podobny układ od dawna stosują niektórzy producenci sprzętu wideo, więc nawet osoby starsze nieobeznane z komputerami, dadzą sobie radę.

Oceń felieton