Będąc w Barcelonie, często widziałem po drugiej stronie ulicy zabawny widok. Co ranek na sąsiadujących balkonach pojawiały się dwie panie i toczyły długie rozmowy. Stały już tam, gdy wstawałem koło dziewiątej i podczas, gdy Barcelona leniwie (wraz ze mną) budziła się do życia, kumoszki gadały w najlepsze do jedenastej. Ach te baby – gaduły. Prawda to, czy wpadłem też w kleszcze stereotypów?
stereotypy
1 wpis