Zło atakuje Polskę i ma oblicze starego człowieka pełnego nienawiści, który nie spocznie, póki nie zrealizuje swych nienormalnych, obłędnych wizji.
polityka
Niektórym wydawało się, że pomimo zapowiedzi i buńczucznych oświadczeń, Trump uszanuje demokrację i odda władzę w normalny sposób. Po wczorajszym dniu chyba już nikt nie jest tak do końca pewny, co się stanie.
Debata, która całkowicie pominęła kwestię upadającej służby zdrowia i upadłej edukacji, a zajmowała się duperelami w większości wycelowanymi w Rafała Trzaskowskiego, nie mogła odpowiedzieć wyborcom na żadne ważne pytanie. A nas interesuje czy 28 czerwca podobnie jak szeryf w znanym westernie, wyprowadzimy tego śmiesznego człowieczka, udającego prezydenta, w polityczny niebyt.
Nie wiemy – co prawda – kiedy wybory się odbędą, jak się odbędą i czy w ogóle się odbędą. Nie znamy planów wirusa na najbliższe tygodnie. Nie znamy też planów Kaczyńskiego. Być może wyborów na wiosnę nie będzie, ale kandydaci są.
Dziś dzień szczególny. Polska po niespełna dwóch tygodniach od wykrycia pierwszych przypadków koronawirusa doszła do poziomu zachorowań w Japonii, która z nim walczy od 35 dni.
Przedstawiciele władzy i partii rządzącej mówią, że nie ma przeszkód, by egzaminy przeprowadzić w terminie. Łatwo się domyślić, że ogromne znaczenie ma chęć przeprowadzenia wyborów prezydenckich w założonym wcześniej terminie.
Każdy dobry patriota wie, gdzie leży Polska. Nad Wisłą. Tutaj, gdzie nasza ojczyzna. I to patriocie powinno wystarczyć. Nieco inna sytuacja powstaje, gdy zapytamy, gdzie jest Ankh-Morpork. Na odpowiedź patriotów bym nie liczył.
Rzeczywistość przerosła fantastykę. Nie oglądam telewizji wcale, a telewizji państwowej – potocznie zwanej Kurwizją – bardziej niż wcale. Jednak przeczytałem w prasie, że telewizyjne Wiadomości w programie pierwszym przygotowały materiał o „Solidarności” całkowicie pomijając w nich istnienie Lecha Wałęsy.
Opozycja nie podoba się nikomu. Partii rządzącej przede wszystkim. Nic dziwnego. Kaczyński i jego akolici opozycję chętnie widzieliby w więzieniu…
Jesienią głosować pójdzie kilka procent wyborców więcej, a to przełoży się na głosy dla większych graczy. Robert Biedroń stanie się mimowolnym supportem Kaczyńskiego.