Jesienią głosować pójdzie kilka procent wyborców więcej, a to przełoży się na głosy dla większych graczy. Robert Biedroń stanie się mimowolnym supportem Kaczyńskiego.
patriotyzm
Gdy Jacek Kaczmarski napisał w 1978 roku słowa piosenki „Mury”, które potem stały się nieoficjalnym hymnem „Solidarności”, pieśnią sprzeciwu i nadziei, zwracaliśmy uwagę na słowa refrenu, które mówiły, że „mury runą”. Nie chcieliśmy słuchać tego, co Kaczmarski śpiewał dalej. Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas I z pieśnią, […]
Patrioci zaciskają pięści, a w ich sercach wybrzmiewają uczucia, jak w pieśni wieszcza: zemsta, zemsta na wroga. Z Bogiem, a choćby mimo Boga. I rośnie ta gorąca nienawiść i burzy się krew. Nadchodzi czas patriotów.
Nienawiść, która nie jest w żaden sposób hamowana przez polityków, w końcu wymknie się spod kontroli. O ile Tutsi zgrzeszyli wcześniej lekceważeniem, kpiną i obojętnością, o tyle Hutu nie zadowalają się satysfakcją ze zdobytej władzy.
Nieco osobisty tekst i poglądy wynikające z własnych doświadczeń. O różnorodności, którą prezes Kaczyński chętnie zabiłby jakimś dekretem, gdyby tylko dać mu władzę.
Jaka jest nasza – Polaków – postawa wobec własności wspólnej, naszej, społecznej lub państwowej.
Związek pomiędzy przechodzeniem na czerwonym świetle, a katastrofami lotniczymi jest wbrew pozorom jasny. To nie polityka decyduje o narodowym charakterze Polaków. Polityka jest tylko tego charakteru odzwierciedleniem. W naszym kraju – póki co – nie jest możliwe powierzenie czegokolwiek rozsądkowi użytkowników dróg, ani lotnisk. Tego rozsądku nie ma, więc konieczne są precyzyjne i restrykcyjne przepisy takie, by łamiący je pilot, kierowca, czy pieszy nie miał nawet cienia wątpliwości, że je łamie. Jeśli pieszy przejdzie na czerwonym świetle przez jezdnię, należy go ukarać wysokim mandatem, bo następnym razem jako kierowca przejedzie na czerwonym świetle, a jeśli jest pilotem – będzie lądował w gęstej mgle, choć ogólnie pizda jest.
Tym razem nie o katastrofie w Smoleńsku bezpośrednio, ale bardziej o kontekście powstawania idiotycznych teorii związanych z tą katastrofą.
Kilka zdań o książce Grossa i audycji telewizyjnej Tomasza Lisa.
Grudzień 1970 – aspekt zbrodni i kary, sprawiedliwości i zemsty.