Przeciętny antysemita tak zwykle zaczyna swą tyradę na temat Żydów, w której oczywiście pojawia się kilka stałych składników, które są zlepkiem uprzedzeń, stereotypów oraz kompletnych głupot. Badania prowadzone na Uniwersytecie Warszawskim pokazują zatrważające rezultaty, które świadczą niestety o stanie umysłu sporej części Polaków.
antysemityzm
W jednym ze swoich głupich i świadczących o ignorancji historycznej, przemówień premier pisowskiego rządu Morawiecki stwierdził, że Polsce należy się jedno wielkie drzewo sprawiedliwych w Izraelu za ratowanie Żydów. Tymczasem to nie Polska ich ratowała, bo – jakkolwiek rząd istniał – nie było polskiej władzy na okupowanych przez Niemców ziemiach.
Mówiono często, że historia magistra vitae est i ja przez wiele lat wierzyłem w ten aforyzm. Sądziłem, że naprawdę historia uczy nas, jak nie popełniać wciąż tych samych błędów, jak odrzucać zbrodnicze i fałszywe idee, jak rozwijać cywilizację.
Już u zarania odzyskanej w 1918 roku niepodległości tkwiła nienawiść pielęgnowana czule przez tzw. środowiska narodowe. Niby nic, ale prześmiewcze nazywanie Piłsudskiego „Piłsudskier”, by podkreślić jego rzekome związki z Żydami, było elementem wciąż rozwijającego się w najlepsze antysemityzmu. Środowiska, które za swego patrona przyjmowały Dmowskiego, karmiły się nienawiścią do Żydów, a także do mniejszości etnicznych, które w obrębie ówczesnej Rzeczypospolitej mieszkały. Warto też podkreślić, że środowiska endeckie powiązane były z hierarchią Kościoła Katolickiego.
Przez wiele lat po wojnie antysemityzm był więc postawą wstydliwą. Nie wypadało się przyznawać do niego, bo stawało się wówczas po stronie Hitlera. A jak wiadomo naziści wymordowali również miliony Polaków. Nie było zgody na obecność antysemityzmu w dyskursie publicznym z wyjątkiem niesławnego marca 1968.
Kiedyś swastyki wymalowane na murach lub płotach dość szybko starano się zamalować. Ludziom było wstyd, że ktoś rysuje symbol ludobójstwa. Zbrodniarze spod znaku swastyki wymordowali miliony Polaków.
Po Drugiej Wojnie Światowej liczba Żydów w Polsce drastycznie się zmniejszyła w wyniku holokaustu, ale też w wyniku migracji. Spora część obywateli pochodzenia żydowskiego, którym udało się znaleźć w krajach zachodnich, nie wracali przerażeni komunizmem, inni emigrowali, póki jeszcze mogli.
Pisząc wcześniej o polskim antysemityzmie w aspekcie głównie historycznym, starając się być obiektywnym i podając źródła, „zapracowałem” sobie na miano żydowskiego pachołka i kilka innych obelg i pogróżek, które bez zbędnych ceregieli pousuwałem z komentarzy. Opinię, że „ochoczo” oskarżam „wszystkich” Polaków, usłyszałem nawet z najmniej spodziewanego kierunku. Dziś twierdzę na […]
Wrogość wobec „obcych” jest w jakiejś mierze częścią ludzkiej natury od czasów wspólnot pierwotnych, które rywalizując ze sobą o żywność, gotowe były się z tego powodu powyrzynać wzajemnie. Z drugiej strony, gdy nie było zagrożenia, ludzkie wspólnoty chętniej się łączyły we współpracy, wiedząc, że łowiecka solidarność może oznaczać więcej mięsa […]
Pomiędzy ratowaniem Żydów z narażeniem własnego i rodziny życia, a mordowaniem ich dla zysku była ogromna przepaść. Wielu Polaków podczas wojny nie zostało postawionych wobec najbardziej dramatycznych konieczności wyboru. Jednak inni stanęli w obliczu wydarzeń, które stały się miarą ich człowieczeństwa. Nieliczni ten egzamin zdali. W naszych rozważaniach o Holokauście […]