Szymon Hołownia zaczął karierę polityczną jako kandydat na prezydenta. Potem założył partię „Polska 2050 Szymona Hołowni”. Jest to polityk, który budzi tyle samo nadziei, co obaw.
polityka
W tej sytuacji Donald Tusk, powracający do krajowej polityki, nic nikomu nie zabiera. Nie odbiera pozycji lidera, bo takiego nie było…
Jaka jest obecnie narracja historyczna lewicy? W zasadzie identyczna jak pisowska. Z pominięciem sprawczej roli wielkiego wodza i prezesa, czyli Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej lewica zwracała baczniejszą uwagę na prawa człowieka i wolności obywatelskie.
Nie martwcie się drodzy rodacy. Naszego bezpieczeństwa, także cyfrowego, strzegą największe umysły w kraju. Jesteśmy najlepsi na świecie. Nikt nie jest tak bezpieczny jak Polska.
Akcja obrażania wyborców dziwnie koresponduje z awanturami wywołanymi przez drugorzędnych aktywistów lewicowych w mediach. Najpierw awantura przeciw akcjom promującym czytanie, bo to rzekomo jest rodzaj rasizmu poniżający tych, którzy nie czytają. Potem deprecjonowanie wykształcenia wyższego. A na koniec Czarzasty dorzuca do pieca z pierwszego szeregu.
Pod koniec XIX wieku powstała nowela Marii Konopnickiej „Miłosierdzie gminy”. Fabuła jest bardzo prosta. W szwajcarskiej gminie Hottingen opieka nad starymi ludźmi polega na specyficznie pojętej filantropii.
Jarosławowi Kaczyńskiemu nie można odmówić sprytu. Ostatnia awantura w gronie partii opozycyjnych świadczy o tym, że znów rozegrał część posłów tak, jak chciał. Co się właściwie stało?
Kilka lat temu internet obiegła wiadomość związana z wizytą ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego w Japonii. Prezydent wraz z osobami towarzyszącymi miał rzekomo skakać po krzesłach w parlamencie japońskim. Była to nieprawda, ale propagandowy atak został przeprowadzony z dużą determinacją z maksymalnym wsparciem polityków PiS. I tak Komorowski do dziś skacze po krzesłach, choć nie skakał.
Prawdopodobnie pierwotna nazwa projektu, który powstał w otoczeniu Ministra Edukacji i Nauki, brzmiała Narodowy Instytut Kopernikański. Nazwa docelowa będzie inna, bo skrót byłby identyczny z tym, który ma Najwyższa Izba Kontroli. Nowa instytucja miałaby zastąpić obecną Polską Akademię Nauk.
Maciej Radziwiłł, rozpoczynając polemikę z tezami felietonu Szczepana Twardocha, mimochodem daje czytelnikowi sygnał, że chociaż jest lepszym sortem, to korzystać z przywilejów nazwiska i rodziny nie zamierza.