Zapewne każdy z nas ma takie wspomnienie, które chciałby skutecznie i na zawsze wymazać z pamięci. Przykre lub ośmieszające nas samych. Często jest to wspomnienie naszej własnej kompromitacji. Za każdym razem, gdy to wspomnienie się pojawia, mimowolnie pojawia się rumieniec, a ciśnienie wzrasta.
Czy kraj może się rumienić? Nie sądzę, ale powinien mieć poczucie wstydu i kompromitacji na przynajmniej kilkaset lat. I pamiętać, kogo obywatele wybrali jako głowę państwa u progu dwudziestego pierwszego stulecia.
Polska powinna się wstydzić Andrzeja Dudy. Polacy powinni się wstydzić, że wybrali takiego prezydenta. Aroganckiego wobec słabszych, uniżonego wobec silniejszych. Kiepskiego aktora strojącego publicznie głupie miny. Ignoranta w każdej dziedzinie. Fatalnego mówcę, który wrzeszczy i gestykuluje jak nieudolna kopia Charlie Chaplina z filmu „Dyktator”.
Wybraliście rodacy prezydenta spełniającego zachcianki prezesa swojej partii. Człowieka ośmieszającego państwo i jego instytucje. Wstydźcie się.