Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Ankh-Morpork czyli Polska

Każdy dobry patriota wie, gdzie leży Polska. Nad Wisłą. Tutaj, gdzie nasza ojczyzna. I to patriocie powinno wystarczyć. Nieco inna sytuacja powstaje, gdy zapytamy, gdzie jest Ankh-Morpork. Na odpowiedź patriotów bym nie liczył. Starożytne miasto-państwo Ankh-Morpork położone było w świecie odległym od naszego, a tak bardzo podobnym. Niektórzy twierdzili, że było wymyślone.

Fakty jednak były takie, że dysk – co każdy widział – płynął w przestrzeni na grzbiecie wielkiego żółwia, a bogowie mieli w zwyczaju odwiedzać domy ateistów i wybijać im szyby.

W naszym świecie bogowie nie muszą sobie kalać rąk. Od tego mają kapłanów i wyznawców. To wyznawcy będą przeczesywać ulice w poszukiwaniu wrogów narodu, obcych, ateistów i wszystkich, których wskażą kapłani. Oczywiście władcy muszą wpierw stworzyć odpowiednią atmosferę i zawrzeć sojusz z ołtarzem. Od czasu do czasu się to udaje.

W Ankh-Morpork przez wieki rządzili różni władcy, w Polsce również. Władcy bywają źli lub jeszcze gorsi. Czasem bywa demokracja. To taki ustrój, w którym mamy gwarancję, że wybierzemy sobie władzę, na jaką zasługujemy. Czasem zasługujemy na bardzo złą władzę. Z Ankh-Morpork ludzie wygnali elitę i zaczął rządzić Patrycjusz. W Polsce było podobnie.

Pod jego ręką, po raz pierwszy od tysiąca lat, Ankh-Morpork funkcjonowało. Może niezbyt sprawiedliwie czy demokratycznie, ale działało.

W Ankh-Morpork są gildie. To takie związki zawodowe. Zrzeszają wszystkich. Od kupców, skrytobójców, złodziei po żebraków. Gildie działały dla dobra państwa, co oznaczało patrycjusza, ale nie oznaczało ludzi. W Polsce jest podobnie. Z tym, że gildię złodziei zastąpił rząd. Tyle wiemy.

Patrycjusz nie lubił słowa „dyktator”. Urażało go. Nigdy nikomu nie mówił, co ma robić. Nie musiał – to właśnie było najpiękniejsze. Spora część jego pracy polegała na takim zaaranżowaniu spraw, by aktualny stan trwał nadal.

Patrycjusz żyje dla dobra ojczyzny. Nie dba o swoje dobro, jest ascetą, ma niewielkie potrzeby i zawsze pracuje. W rzadkich chwilach rozrywki ogląda rodeo. Ale to w Polsce. W Ankh-Morpork patrycjusz robił zebrania starszych gildii. W Polsce nie musi, mają telefony. Patrycjusz rządzi, kierując się jedną wyłączną i niezmienną ideą.

Istnieją wyłącznie i niezmiennie jedynie źli ludzie, ale niektórzy stoją po przeciwnych stronach.

Dzięki takiej klasyfikacji ludzi patrycjusz nie musi zajmować się kwestią dobra i zła, moralności i niemoralności. Musi zajmować się jedynie kwestią ceny. I czy będzie ona opłacalna, by ci z przeciwnej strony zmienili stronę.

Są także różnice. W Ankh-Morpork jest magia, ale patrycjusz nie uważa jej za użyteczną. W Polsce nie ma magii, ale patrycjusz uważa ją za użyteczną.

Wszystkie cytaty pochodzą z cyklu „Świat Dysku”, którego autorem jest Terry Pratchett.

5/5 - (1 vote)