Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Mądry Polak po szkodzie

A może nie? Może rację miał imć Jan Kochanowski z Czarnolasu, który pisał:

Nową przypowieść Polak sobie kupi,
że przed szkodą i po szkodzie głupi.

Za tydzień wybory i mobilizują się zwolennicy różnych opcji politycznych. Nawet pan Rymanowski się zmobilizował w „tefauenie”, żeby pokazać prezydenta Dudę, który jest tą bardziej ludzką twarzą PiSu.
Ja zaś otrzymałem tu i ówdzie memy w postaci zdjęcia Ewy Kopacz z alarmującym podpisem „Wybór jest prosty – PiS albo Ona”. Pomyślałem sobie, że chyba trochę za późno zreflektowała się spora część wyborców. Wśród krytyków obecnie rządzącej partii byli liberałowie, według których Platforma zdradziła liberalne idee. Byli konserwatyści, którzy uznali, że Platforma jest zbyt lewicowo-liberalna. Byli lewicowcy, którzy uznawali, że partia ta nie dba o sprawiedliwość socjalną. Jednym słowem, partia kiedyś dobra dla większości, stała się zła dla wszystkich. Jeśli zwolennicy głosowania na prezydenta Komorowskiego mieli na sztandarach wypisany tylko argument „Jest chu*** ale stabilnie”, to po cóż prezydentowi byli wrogowie? Zwolennicy zgotowali mu bardziej spektakularną klęskę.
Sondaże zawsze są obarczone pewnym błędem, czasem do głosowania na niektóre partie wstyd się przyznać ankieterowi, z kolei inne partie mają zbyt krzykliwych zwolenników, poza tym często bywa, że w ostatniej chwili ludzie zmieniają zdanie. Jednak cudów nie ma i dziś wiadomo, że to partia Jarosława Kaczyńskiego wygra wybory. Nie przyczyniła się do tego wcale ludzka twarz prezydenta Dudy, ani spokojne pojękiwanie Beaty Szydło (którą nie bez przyczyny nazywano Jęczącą Betty, odwołując się do książek o Harrym Potterze). Jarosław Kaczyński słusznie uznał, że trzeba się odwołać do tkwiącego w Polakach nie od dziś rasizmu i ksenofobii. Najpierw tygodniami ciężko pracowały finansowane przez PiS portale Fronda i Niezależna, publikując zmyślone newsy o gwałtach, mordach i islamskim najeździe, który nam zagraża, po to by na koniec mógł publicznie wystąpić Pan Prezes i pokazać narodowi, że on i jego partia jest przedmurzem chrześcijaństwa i tylko oni mogą uratować Polskę od islamskiej apokalipsy. W tym momencie wygrał. Wygrał PiS, rasizm i ksenofobia.

Oczywiście dziś nie wiemy, jeszcze jak bardzo wygrał PiS. Czy będzie miał większość bezwzględną? A może nawet konstytucyjną? Nie sposób dziś tego przewidzieć, można tylko zgadywać. Moim skromnym zdaniem PiS będzie największą partią w sejmie, ale nie zbierze większości, to jednak nie przeszkodzi prezydentowi Dudzie powierzyć własnej partii misji tworzenia rządu. Można uzyskać votum zaufania i bez większości. Wystarczy, że przedstawiciele kilku mniejszych ugrupowań wstrzymają się od głosu. Aby obsadzić stanowiska ministrów, wiceministrów, podsekretarzy stanu, dyrektorów departamentów aż do sprzątaczek włącznie, też nie trzeba mieć większości. Aby powołać nową rządową komisję do spraw zbadania „zamachu” w Smoleńsku też nie trzeba mieć większości. Można dość długo rządzić za pomocą ministerialnych rozporządzeń, jeśli się nie zamierza wprowadzać dużych zmian. A PiS wygłodzony ośmioletnim postem w opozycji marzy głownie o stanowiskach i o zemście.
Wbrew przewidywaniom specjalistów ugrupowanie Pawła Kukiza nie odegra ważnej roli. Ironicznie ktoś powiedział, że wyborcy Kukiza poniewczasie zrozumieli, że są wyborcami Kukiza. Zamiast wielkiej nowej siły, która zmiecie osłabioną Platformę swoim sukcesem, mamy grupkę kandydatów różnych opcji, których sukcesem będzie przekroczenie progu wyborczego. A najważniejsze, że Kaczyński łatwo tę grupę spacyfikuje.
W najgorszym wariancie do sejmu wejdzie PiS, PO, Zjednoczona Lewica, PSL, Nowoczesna, Kukiz, Korwin. To będzie powrót do przeszłości, a więc rozdrobniony parlament, w którym konsensus stanie się słowem niezrozumiałym. Z drugiej strony dla doraźnych korzyści małe ugrupowania być może dadzą się przekupić, a to zdecydowanie czarny scenariusz.
Wersja bardziej optymistyczna, którą przewiduję, to cztery lub ostatecznie pięć ugrupowań w sejmie. PiS, PO, Zjednoczona Lewica, Nowoczesna oraz być może PSL, który już od długiego czasu walczy o przetrwanie. Jednak jak będzie, dowiemy się po 25 października.

Oceń felieton

2 komentarze “Mądry Polak po szkodzie”

Możliwość komentowania została wyłączona.