Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Wraca nowe

Wydarzenia zilustrowane zrzutami z Facebooka mogą się wydawać śmieszne, jednak wbrew pozorom nic śmiesznego w nich nie ma. Do władzy prą ludzie, którzy nie przyznają się do błędu nigdy. Ich fanatyczni zwolennicy także zawsze mają rację. To nie jest śmieszne, to jest naprawdę groźne.
pawlowicz1
Posłanka Pawłowicz skomentowała na Facebooku informację dziennikarza Kuźniara. Popełniła przy tym jeden z powszechnych i świadczących o niechlujstwie językowym błędów. Napisała wziąść.
pawlowicz2
Każdy normalny człowiek po zwróceniu uwagi zagląda do słownika. Jeśli popełnił błąd, poprawia – facebookowe wpisy można edytować. Nie pani Pawłowicz. Ona sugeruje zwracającemu uwagę poziom pruszkowskiej mafii. To nie jest przypadek. To nie jest tak, że pani Pawłowicz „wymsknęło się”. Od dawna wiadomo, że ona obraża, rzuca pomówienia i oskarżenia z pełną premedytacją.
pawlowicz3
Gdyby to był pojedynczy wpis. Jednak pani Pawłowicz swój błąd umacnia wiele razy w ciągu wielu godzin.
pawlowicz4
Czasem stawia „kropkę nad i” jednym krótkim „tak”.
pawlowicz5
Jednak lepiej jest w ortograficznych uwagach odnajdywać wrogów ojczyzny, kłamców i po-wskich oszołomów.
pawlowicz8
Przy okazji widzimy, że pani Pawłowicz nie tylko incydentalnie ma problemy z ortografią. W kolejnym wpisie jest słowo pojedyńcze zamiast pojedyncze. I oczywiście ideologiczna filipika uzasadniająca robienie błędów. Za adwersarze pani Pawłowicz to nikt inny jak tylko… oczywiście komuchy, lewactwo i uprawiają „ignoranckie czepialstwo”.
pawlowicz6
Zwolennicy przypominają oczywiście lapsusy językowe byłego prezydenta, który jednak do błędów się przyznał i przeprosił. Pani Pawłowicz jednak uparcie twierdzi, że ma rację.
pawlowicz7
Całą tę historię językoznawczej batalii pani Pawłowicz można było obserwować na Facebooku przez wiele godzin. To nie było parę emocjonalnych wpisów dokonanych w ciągu paru minut. Wklejone przeze mnie zrzuty ekranu dowodzą, że działo się to przez wiele godzin. Dowodzą też, że Pawłowicz jest wyjątkowo bezczelną i arogancką ignorantką.
pawlowicz-riposta
Jeden z internautów skomentował postawę pani Pawłowicz znanym dowcipem językowym. Na razie wolno. Jednak nie jest to takie oczywiste, czy pod koniec roku jeszcze będziemy mogli zwracać uwagę pisowskim wybrańcom narodu na popełniane przez nich błędy. Zaczną bowiem używać całego aparatu przymusu, jaki będzie w ich dyspozycji. IPN będzie odnajdował zaginione teczki profesorom Bralczykowi i Miodkowi. Komisja Języka Polskiego PAN znajdzie się pod ścisłym nadzorem. Wytyczne w zakresie zasad językowych publikować będzie specjalna komisja sejmowa pod przewodnictwem pani Pawłowicz. A taki zwyczajny polonista – jak ja – po prostu znajdzie się w odpowiednim obozie reedukacyjnym, gdzie już nauczą go mówić „wziąść” i „poszłem”.
Z ziemi włoskiej do Wolski!

Oceń felieton

8 komentarzy “Wraca nowe”

Możliwość komentowania została wyłączona.