Para – buch! Koła – w ruch! To jeden z ulubionych obrazów z mojego dzieciństwa. Potrafiłem stać godzinami na wiadukcie, patrząc na manewrujące lokomotywy, które tonęły w kłębach pary i dymu. Zwykle któreś z rodziców ze zniecierpliwieniem odrywało mnie prawie przemocą od barierki, aby móc wreszcie pójść dalej. Z ociąganiem się, oglądając się za siebie, opuszczałem fascynujące widowisko.
Nigdy już później technika nie była w stanie wzbudzić tak wielkiej mojej fascynacji graniczącej z oczarowaniem.
Dorastałem i zmieniałem się. Technika w miarę rozwoju i postępu świata stawała się czymś oczywistym, wciąż obecnym w życiu. Dostarczała przedmiotów, które były pomocą w codziennym życiu, niektóre z nich z czasem stawały się niezbędne, bez niektórych z nich nie jesteśmy dziś w stanie wyobrazić sobie świata. Produkty techniki stawały się coraz bardziej skomplikowane, coraz trudniejsze do zrozumienia i kompletnie niemożliwe do samodzielnej naprawy. Świat wkroczył w epokę utylizacji zepsutych urządzeń.
Coraz częściej zauważałem, że dla wielu ludzi coraz bardziej prawdziwy staje się słynny aforyzm Artura C. Clarke: Dostatecznie zaawansowana technologia nie różni się od magii.
Czy możliwe byłoby kiedyś rozmawiać na czacie z osobą, która znajduje się dziesięć tysięcy metrów nad Ziemią i jednocześnie obserwować dzięki specjalistycznemu programowi, jak porusza się jej samolot? Domowy komputer potrafi dziś więcej niż fantastyczne maszyny myślące z filmów fantastycznych sprzed wielu lat.
Jednak nigdy nie byłem tak blisko magii, jak wtedy, gdy miałem sześć lat.
3 komentarze “Stoi na stacji lokomotywa”
każda, dostatecznie zaawansowana technologia niczym szczególnym nie różni się od magii
.
Wstyd mi się przyznać ale przez długi czas to powiedzenie przypisywałem Pratchettowi… Jakoś tak bliżej mi się wydawał magii niż AC Clarke. Ale pomimo tej karygodnej pomyłki z przypisaniem autorstwa, chylę czoła przed głębią tego zdania.
Bo przecież stwierdzenie, że „każda magia to technologia, której zasad jeszcze nie znamy” to tylko wniosek, który każdy wyciągnie po zastanowieniu(*) nad powyższym zdaniem.
I w dodatku, nawet nie brzmi tak samo ładnie. 🙂
.
(*) Oczywiście pod warunkiem że znajdzie się ktoś, komu będzie się chciało zastanawiać nad takimi pierdołami.
Dla mnie technika w latach 60 nie była żadną magią. Mając 2 lata nawet rozebrałem budzik.
Magia zaczęła się dzisiaj. Kto obecnie rozumie jak działa procesor. Jak oni to wymyślili? Jeszcze jak programowałem w assemblerze programy na 8-bitowe procesory, szło to jakoś strawić. Dzisiaj takie państwo jak Polska nie jest w stanie stworzyć procesora zakładając nawet, że są tu jacyś zdolni inżynierowie. A na świecie są tylko ze dwie firmy co mogą to projektować i produkować. Daje się ludziom narzędzia, których zasady działania nie rozumieją. Stąd krok do pełnej kontroli nad ludzkością.
No bo belfrze, jesteś pewny, czy w Twoim telewizorku nie ma ukrytej kamerki, która Cię obserwuje, jak brzydko się bawisz oglądając brzydkie filmy?
Widzisz Michale, father bossowi się nie chciało. Woli politykę. 😉
W Polsce powstał grafen – prezesie – a to epokowy wynalazek.
Telewizora nie mam, a nad swoim komputerem panuję. Za to w twoim laptopie kamerką rządzi Microsoft. A w zasadzie NSA. 😉