Trochę jak w filmie. Tyle że u nas szybcy są piraci, którzy kpią sobie z policji, która „średnio daje radę”. A wściekli są obywatele, gdy patrzą na jaskrawo nieudolne działania policji i prokuratury. W zasadzie przymiotnik nieudolne nie bardzo pasuje. Bo to wygląda jak sabotaż.
Gdy pojawił się na Youtube film prezentujący „dokonania” właściciela sportowego BMW i jego wyścigi z motocyklami na ulicach Warszawy, internautom zajęło trzy godziny odnalezienie wszystkich potrzebnych danych identyfikujących bezmyślnego pirata. Policji zajęło to dwa dni i nadal nie dokonała zatrzymania, ponieważ bez podjęcia interwencji sprawę przekazano prokuraturze.
Prokuratorzy zaś zdecydowali się prowadzić dochodzenie „w sprawie” bez stawiania komukolwiek zarzutów, powołali biegłych, którzy maja przeanalizować film i odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie doszło tam do przestępstwa. Dziś podczas wywiadu telewizyjnego opieszałości prokuratorów i policjantów bronił sam prokurator generalny.
Jeśli działania będą przebiegać w takim tempie, to można liczyć na skierowanie sprawy do sądu za jakieś dwa lub trzy lata. Proces karny będzie się toczył przez dalsze trzy lata, po drodze rzecz jasna zginą wszystkie dowody, a ostatecznie sprawca zostanie uniewinniony lub sprawa zostanie umorzona z powodu niskiej szkodliwości czynu. Rzecz jasna nikt w mediach o procesie nie wspomni, bo będą już inne sensacje i afery.
Nie będzie to pierwszy taki przypadek, bo ten sam sprawca raz już się doczekał umorzenia przez prokuraturę jednego ze swoich przestępstw drogowych.
Sensacyjna sprawa niejakiej Izabeli Ch., która wjechała po pijaku do przejścia podziemnego na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Marszałkowskiej też się rozmyła w kolejnych rozprawach, jakichś ekspertyzach psychiatrycznych i wnioskach obrony. Jedyną szansą, że pijana wariatka znajdzie się w pierdlu, jest jej wyjazd do USA, gdzie jest ścigana za podobne przestępstwa.
Od czasu do czasu – rzecz jasna – zdarzy się jakiś porąbany idiota, który zabije parę osób i wtedy pan premier ogłosi w telewizji, że trzeba wszystkim zamontować alkomaty w samochodach. To może od razu zabierzmy wszystkim obywatelom prawa jazdy, a zostawmy je ustosunkowanym piratom drogowym, którzy w świetle prawa będą sobie robić polowania na pieszych? Brzmi idiotycznie? Możliwe, ale przynajmniej wszystko będzie jasne, a my będziemy wiedzieć kogo naprawdę chroni policja i prokuratura.
Komentarz do “Szybcy i wściekli”
Nie martw sie, Belfer! W końcu go dopadną, po piwie, na rowerze… 😛