Mój ojciec – niepoprawny abstynent żyjący w PRL, w kraju w którym abstynenci mieli przerąbane – gdy częstowano go alkoholem, żartobliwie mawiał: „religia mi nie pozwala”. Jeden ze znajomych – doskonały fachowiec – nagabywany przez sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej, żeby wstąpił do PZPR, bo „wiecie, rozumiecie” o awans łatwiej i podwyżkę, też odpowiadał żartobliwie: „religia mi nie pozwala”. Inny znajomy również żartem odpowiadał: „religia mi nie pozwala”, gdy go żona wysyłała po codzienne zakupy.
Jednak te czasy minęły. Dziś słowa „religia mi nie pozwala” brzmią śmiertelnie poważnie.
Ostatnio tematem numer jeden (oprócz licealistki Marysi, której religia zabrania przyjąć kwiaty od premiera) jest znany ginekolog Bogdan Chazan. Zasłynął ostatnio podpisaniem katolickiej deklaracji wiary katolickich lekarzy na katolickim spędzie na katolickiej Jasnej Górze. I nagle wszyscy poczuli się zdziwieni. A niektórzy są zdziwieni tym zdziwieniem, bo o poglądach doktora Chazana można było przeczytać już dawno temu.
Dzięki Panu doktorowi, o mały włos nie straciłam życia ja i moja córeczka. Rodziłam w roku 2001 w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie , wszystkie badania usg potwierdzały konieczność wykonania cięcia cesarskiego. Obwód główki dziecka był znacznie większy niż kanał rodny, waga 4,5 kg. Pan doktor stwierdził, że natura na pewno sobie z tym poradzi. Po kilkunastu godzinach porodu córeczka wbiła się w kanał rodny i musiała być „wyszarpywana” podczas robionej na ostatnią chwilę operacji. Doprowadziło to do jej niedotlenienia i w efekcie hospitalizacji na neurologii, ja dostałam krwotoku z którego ledwo ledwo zostałam uratowana. Po porodzie w szpitalu spędziłam 4 tygodnie. Pan doktor w swojej wierze w siły naturalne nie przyjmował żadnych argumentów innych lekarzy, nie wziął pod uwagę nawet tego że pierwsze dziecko z tych samych powodów urodziło się również przez ciecie cesarskie.
~Joanna 16 lipca 2008
Jakiś czas temu czytałem – bodajże w Guardianie – o lekarzu, który z powodu religii nie chciał używać alkoholu do odkażania. Po dość problematycznej konsternacji, bo prawdą jest, że dziś w Europie trudno jest walczyć z islamskimi uprzedzeniami, szpital odsunął pana doktora od pracy w oddziale chirurgicznym. Słusznie stwierdzono, że jest wiele innych zajęć w medycynie, podczas których doktor nie będzie musiał mieć kontaktu z alkoholem. Obecnie wprowadzono w Wielkiej Brytanii przepisy, które jasno stwierdzają, że lekarze, którzy chcą powoływać się na religijne klauzule sumienia, nie będą mogli zrobić specjalizacji w tych kierunkach, których dotyczą ich wątpliwości religijne.
Jeśli komuś wydaje się to działaniem dyskryminacyjnym, to najpierw niech wyobrazi sobie, że jest ofiarą wypadku i wymaga podania krwi, a lekarz – Świadek Jehowy – mówi: „religia mi nie pozwala”. Pamiętajmy bowiem, że klauzule sumienia mogą być związane nie tylko z wielkimi religiami takimi jak katolicyzm lub islam.
A skoro już jesteśmy przy imponderabiliach – religia mi nie pozwala na to bym zgadzał się na skretynienie życia publicznego, dlatego piszę i piętnuję rozmaitych idiotów lub szkodników!
3 komentarze “Religia mi nie pozwala”
To co teraz w Polsce się dzieje jest trudne do uwierzenia, a tym bardziej do akceptacji.
Ale idźmy dalej, niechaj wszyscy maja równe prawa.
Kelner w piątki, powołując się na swoje sumienie, nie podaje konsumentom mięsa, nauczyciel biologii i przyrody powołując się na klauzulę sumienia, uczy kreacjonizmu, co tam nauka:) Niech wiedzą, że wszystko w obecnym kształcie stworzył w 6 dni Pan Bozia. Pani w kiosku nie sprzeda ci gazety, w której wykryła coś sprzecznego z jej wiarą. Pani w aptece sprzedaż leków będzie konsultować z hierarchami religii jaką wyznaje:) A pamiętać należy, że ustawa dotyczy nie tylko katodurnej , ale każdej. Idźmy dalej. pan doktor w szpitalu nie udzieli pomocy ofierze wypadku, która straciła dużo krwi, bo jego wiara nie zezwala na jej przetaczanie. Pan w kinie nie sprzeda ci biletu na film, w którym aktorka pokazała cycki:) W sklepie w piątek będziesz mógł kupić TYLKO śledzie….. i tak dalej, sami sobie dopowiedzcie, bo mój komentarz mógłby być dłuższy od felietonu Belfra. Czy śmieszne jest to, co dzieje się w Polsce. Nie, już nie.
Dobry sposób na zwalczanie plagi alkoholizmu. Zatrudnianie islamskich sprzedawców w sklepach monopolowych. 😀
Zdumiewajaca jest hipokryzja pana profesora. Z jednej strony, korzysta z przepisu prawnego, przywolujac klauzule sumienia, z drugiej strony odrzuca niewygodna dalsza czesc tegoz przepisu, ktora nakazuje mu wskazac szpital, ktory aborcje wykona.