Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Głupi i głupsi

Nową przypowieść Polak sobie kupi
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Jan Kochanowski

Współcześni „narodowcy” spod znaku ONR i Młodzieży Wszechpolskiej stosują dziś metody identyczne jak Hitler, gdy na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych zdobywał władzę. Tam również były organizowane patriotyczne pochody zwykle wieczorem w świetle płonących pochodni. Dziś zamiast pochodni są race. Hitler miał swoje bojówki, które niepokornych nawracały siłą, niszczyły witryny sklepów, demonstrowały swą siłę. Dziś zamaskowani łysi bandyci dla pokazania swej siły wyrywali drzewka na ulicach, podpalali samochody, atakowali rosyjską ambasadę. Pamiętając, że te wydarzenia dzieli ponad 80 lat, to i tak widać zadziwiające podobieństwo metod działania.

Oczywiście musi też być ideologia, a tej dostarczył przed laty Jarosław Kaczyński negując istnienie niepodległej i wolnej Polski. Dostarczył jej też Tadeusz Rydzyk na którego religijnych imprezach śpiewano „ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Przepis na zdobycie totalitarnej władzy jest zawsze taki sam i jak widać, pomimo upływu czasu nie zmienia się. Należy wmówić ludziom, że ojczyzna jest ciemiężona przez jakieś obce wrogie siły, dodać demonstrację agresji i trochę ognia na pochodach ku chwale wolnej ojczyzny. Opornych zaatakować, pobić, a potem wmawiać wszystkim, że to była samoobrona. Co się dzieje, gdy faszyści władzę zdobędą, to znamy z historii.

Po tegorocznych zadymach dziennikarka Eliza Michalik zadeklarowała, że do swoich audycji telewizyjnych nie będzie zapraszać faszystów takich jak choćby Artur Zawisza (dawniej poseł LPR), dla którego zdelegalizowanie marszu przez warszawski ratusz było tylko „świstkiem papieru”. Słuszna decyzja pani Elizy niestety nie pociągnęła za sobą podobnych deklaracji innych dziennikarzy. Jarosław Kuźniar z TVN nie czekał długo z zaproszeniem do telewizji Krzysztofa Bosaka z Młodzieży Wszechpolskiej. W innych telewizjach równie szybko pojawili się inni organizatorzy tzw. marszu niepodległości. Ba, wśród dziennikarzy dyskusję zdominował pogląd, że faszystom nie można odmówić prawa reprezentowania swoich poglądów, bo przecież jest demokracja. Dawno temu Niemcy myśleli podobnie, lecz demokracja skończyła się z chwilą, gdy naziści stali się dostatecznie silni. Oni nie mieli skrupułów i bez trudu zabronili wszystkim prezentowania swoich idei.

Zastanawia mnie, jak można dziś – po doświadczeniach holokaustu i totalnej światowej wojny – być tak głupim, żeby naziolskim łysym pałom przyznawać prawo do negowania polskiej niepodległości, rujnowania miasta, wywoływania awantur o zasięgu międzynarodowym i na dodatek zapraszać do telewizji przywódców tych bandytów, by mogli uzasadnić swe racje. Miał chyba rację Jan Kochanowski.

Oceń felieton

41 komentarzy “Głupi i głupsi”

Możliwość komentowania została wyłączona.