Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Sakrament pedofilii

Rok 2013 nie jest dobry dla polskiego Kościoła Katolickiego. Coraz częściej mówi się o seksualnych aferach z udziałem księży, a swoistą kulminacją stała się głośna sprawa z Dominikany, gdzie prokuratorzy wszczęli śledztwo przeciw nuncjuszowi papieskiemu – pochodzącemu z Polski – arcybiskupowi Wesołowskiemu oraz księdzu z Polski – Wojciechowi Gilowi. Do poprawy wizerunku kleru na pewno nie przyczynił się szef Radia Maryja, który sugerował, że przeciw polskim księżom – oczywiście niewinnym – zmontowano wielką intrygę.

witraz
Przypadek?

Również w tym roku nasiliły się protesty przeciwko ukrywaniu i tuszowaniu przez Kościół seksualnych przestępstw księży, przypominając kilka dość głośnych przypadków. Po wielu latach zaczęły wychodzić na jaw rozmaite wydarzenia, które choć zdarzyły się dość dawno temu, dość skutecznie były zamiatane pod dywan. Zdaje się jednak, że okres ochronny dla pedofilów w sutannach minął i ludzie milczeć już nie chcą.
Z tego też powodu hierarchowie katoliccy doszli do wniosku, że najwyższy czas rozpocząć kampanię, która nadszarpnięty wizerunek sług Kościoła naprawi. Zgodnie z wytycznymi Watykanu przygotowano zasady postępowania w przypadkach pedofilii i zapowiedziano ich wdrożenie. Jednak zaraz potem wystąpił arcybiskup Michalik, który dość jednoznacznie powiedział mediom: Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga. Co prawda zaraz poprawił się, że jego słowa były nieprecyzyjne i nie to miał na myśli, co powiedział. Jednak kilka dni później nieco innymi słowami powtórzył tę samą myśl. Wynika z niej, że za pedofilię odpowiedzialny jest upadek rodziny i rozwody, ponieważ właśnie wtedy dzieci lgną do księży i wciągają ich w pedofilię.
Niedawno kolejny ksiądz uraczył nas dokładniejszym wyjaśnieniem przyczyn pedofilii. W wywiadzie dla lokalnego medium niejaki ksiądz Bochyński nie pozostawił wątpliwości: Mamy dzieci 10-letnie, trochę starsze, i znam przypadki, gdzie ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci „wchodziły” do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka.
Czy możemy przyjąć, że są to przejęzyczenia, że te słowa wynikają z braku wiedzy i umiejętności komunikacji? Owszem, jeżeli uznamy, że ci wykształceni księża – często z doktoratami – to debile mający problem z formułowaniem sensownych myśli na dość podstawowym poziomie. Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Dlatego trzeba niestety przyjąć, że oni naprawdę tak myślą. Że dziecko ma potrzeby wymagające zaspokojenia i ksiądz altruistycznie je zaspokaja.
Pozostaje nam czekać tylko na oficjalne ogłoszenie pedofilii sakramentem.

Oceń felieton

5 komentarzy “Sakrament pedofilii”

Możliwość komentowania została wyłączona.