Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Sabat ekspierdów

Zaczyna się! Najpierw prezes mówi o odwadze i poświęceniu, wygląda na to, że grono ekspierdów dołącza do męczennników walki o wolność, których patronem jest święty Lech Kaczyński poległy śmiercią męczeńską.
Po wstępie prezesa Przewodniczący grupy cierpiącej na zespół Macierewicza wita pacjentów i zaczynają się peany na cześć luminarzy polskiej nauki za granicą.
Pora na pierwszego ekspierda. Nadaje przez Skype z Kanady. Pokazuje kawałek awionetki i na jej przykładzie udowadnia zamach.
Teraz pora na ekspierda z Australii. Pan ekspierd nie potrafi sobie dać rady z udostępnieniem pulpitu w programie Skype. Uczestnicy konferencji nerwowo zagryzają wargi, Macierewiczowi zaschło w gardle, a niestety ma do dyspozycji jedynie mineralną niegazowaną. Czy to jakaś akcja tajnych służb kondominium? Kolejny zamach, tym razem na wolność słowa? Nareszcie się udało.
I wreszcie clou programu. Nadprofesor Binienda z samej Ameryki. Udowadnia, że brzoza jest miękka a skrzydło plastyczne, więc by się zgięło, wygięło, ale nie odpadło.
Sabotaż! Prawie bez przerwy ktoś usiłuje się dodzwonić do skypowej profesjonalnej konferencji, tfu… to znaczy do międzykontynentalnego mostu telekomunikacyjnego ekspierdów. Raz jest to Wladymir Putin, raz ktoś inny. Oczywiście Macierewicz oznajmia, że są to celowe działania mające zapewnić dominację kłamliwego przekazu rządowego.
Krótka przerwa w transmisji, bowiem lokalni macierewiczowscy ekspierdzi komputerowi mają sobie poradzić z rządowymi hakierami. Przewodniczący grozi, że zostaną wciągnięte wnioski przez sądy, gdy już będą one miały możliwość nieskrępowanego decydowania.
Kolejnym mówcą jest pełnomocnik prawny prezesa – oznajmia, że prokuratura dołączyła do propagandowych działań antypolskich i odmawia dostępu do niektórych akt. Zbrodnia to niesłychana…
Binienada powtarza swe wystąpienie.
Pora na kolejnego ekspierda, którego obrazek pojawia się na tle mapy Ameryki północnej, żebyśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia. Jednak zapada złowroga cisza,bo specjaliści komputerowi znów mają problemy z programem Skype. Czyżby Microsoft był w zmowie z bandą Tuska? W końcu ekspierd Nowaczyk zaczyna swą tyradę.
Ilość bredni zaczyna przekraczać dopuszczalną dawkę. Muszę otworzyć okno. Profesor Nowaczek triumfalnie odkrywa, że komisja badania wypadków lotniczych pod wodzą zdrajcy Millera nie poprosiła blogerów o zdjęcia wykonane na miejscu katastrofy i w okolicy. A przypomnijmy, iż był to też słynny film na którym słychać strzały i widać enkawudzistów dobijających rannych. Jak można było pominąć taki dowód?!
Zaczyna mi się kręcić w głowie i zapadam w drzemkę, gdzieś z oddali dopływa potężny, grzmiący niczym grom zeusowy glos Antka Policmajstra: My się przeciwnościom nie poddamy, my się nie ugniemy. Pokonamy zarówno kłopoty techniczne, które nam są narzucane, jak i polityczne, których celem jest zastraszenie naszych ekspertów.

PS. Posiedzenie grupy chorującej na zespół Macierewicza miało się odbyć tydzień temu. Jednak zostało przełożone ze względu na to, że pojawił się nowy, istotny materiał, który mówi o działaniach rządu Donalda Tuska – oznajmił Antoni Macierewicz. Tej rewelacji jednak na sabacie ekspierdów się nie doczekaliśmy.

Oceń felieton

4 komentarze “Sabat ekspierdów”

Możliwość komentowania została wyłączona.