Klęska stała się oczywista. Armia atakujących sojuszników postanowiła wycofać się na z góry upatrzone pozycje i odbyć naradę.
– Pospolite ruszenie sromotnie uciekło – wrzasnął Hetman Mały Koronny (zwany tak z powodu niskiego wzrostu i chętki na koronę) – Przygłupy i tchórze! – sapnął hetman wydłubując resztki pieczonego kurczaka, z miejsc, gdzie kiedyś miał zęby.
– My?! Tchórze? – zaperzył się Ataman Guziak z Pospolitego Ruszenia – Ty mały kurduplu, samiście zepsuli naszą strategię.
– Tak? – ripostował Hetman – a jacy to wojownicy poszli na grzyby i o bitwie zapomnieli? Moja armia jest bitna i karna!
– Ale niezupełnie trzeźwa – mruknął pod nosem komendant Rożen z Wolnej Kompanii „Ruchaj druha”.
– Może i nie trzeźwa, ale bitna – warknął Hetman. – I ma duże te…. no wiecie, miecze. Wystarczy spojrzeć na pułkownika Adama. – dodał.
Na takie dictum walnął pięścią w stół ogniomistrz gruby Rycho z Samodzielnej Baterii Lewych Samopałów: Duże to my mamy. Wszystko.
A wy duże to macie jedynie ryngrafy z wizerunkiem, które wam widok pola bitwy zasłaniają – zarechotał.
– Wara ci kmiocie od naszych ryngrafów – warknął Hetman – sam Arcybiskup Moher je pobłogosławił.
Pax, pax waszmościowie – wkroczył do dyskusji zdymisjonowany książę Leszek Niewiadomoktóry – ja co prawda udziału bezpośredniego w bitwie nie wziąłem, ale patrzyłem bacznie. Dowódców wam brakowało – westchnął znacząco – każda kompania na własną rękę szła. A czasem, co gorsza, przez pomyłkę rzucały się wzajemnie na siebie. Wodza nam trzeba – zakończył swą tyradę.
– Jam jest wodzem – prawie grzmiącym głosem oznajmił Hetman – jedynym Prawym i Sprawiedliwym wodzem narodu przeciw zbójeckiej władzy uzurpatora Bronisława Pierwszego i jego siepaczy z jenerałem Tuskiem na czele.
W tej chwili zgodnie zarechotali wszyscy. Ich śmiech niósł się przez bitewne pole ponad którym rzedniał powoli dym prochowy. I nagle zapadła cisza, bo nad polem powoli zaczął rysować się wizerunek zwycięskiej carycy Hanny z chorągwią w jednej i karzącym mieczem w drugiej dłoni. Wielka i potężna, wręcz ogromna niczym Maryjanna prowadząca lud na barykady, wzrokiem zmusiła ich do milczenia.
Tylko Hetman pierdnął bohatersko.
5 komentarzy “Krajobraz po bitwie”
Tylko Hetman pierdnął bohatersko.
.
No przecież ostatnie słowo zawsze do Niego musi należeć…
Referendum i jego wstępny wynik, to klasyczny wałęsizm…”jestem za a nawet przeciw”. Rządzący Polską śmiało kroczą w kierunku całkowitej dewastacji państwa. Frymarczą naszą suwerennością, rozkładają na łopatki demokrację, zadłużają na niespotykaną dotąd skalę skarb państwa, a co najgorsze, lansują bezprawie czego dowodem są „niezawisłe” sądy, serwujące karkołomne (niezgodne z literą prawa) wyroki. Pomimo, że państwo stacza się po równi pochyłej, NIE MA MOCNYCH aby tych WANDALI odsunąć od koryta.
Niestety.
A zamiast tych „wandali” kogo byś widział? Guzioła z SLD? Glińskiego aka „premier z tabletu”?
A to lansowanie bezprawia to tak serio? Masz jakieś konkretne dowody? Bo moim zdaniem sądy są niezawisłe.
Pomimo, że państwo stacza się po równi pochyłej, NIE MA MOCNYCH aby tych WANDALI odsunąć od koryta
.
Czy zauważyłeś, że to co napisałeś nie najlepiej świadczy o opozycji? Jeśli rząd rządzi źle, a jednocześnie opozycja nie może z tym nic zrobić to co można powiedzieć o tej opozycji? Moim zdaniem tylko tyle, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo że jeśli opozycja stanie się rządem, to będzie rządzić tak samo skutecznie jak była przeciw…
Po co więc ryzykować i dawać władzę tym, którzy już w zasadzie udowodnili że się do rządzenia nie nadają?
@Michał:
Bardzo oczywiste zdanie. Ale mało kto je artykułuje. A powinien każdy krytykant. Skoro rząd faktycznie jest tak nędzny, to dlaczego opozycja przerżnęła już ósmy raz?