Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Miss Świata

Konkursy Miss nie są moją ulubioną rozrywką. Nie oglądam finałów w telewizji, nie gustuję w kiepskich układach choreograficznych, banalnych wypowiedziach kandydatek i muzyczno-reklamowej papce, która otacza całą imprezę. Dosadniej mówiąc jest to kwintesencja kiczu, złego gustu i bzdury, choć dziewczynom uczestniczącym w konkursach nie sposób odmówić seksapilu. Jednak „wolnoć Tomku w swoim domku” – skoro są chętni do sponsorowania imprezy i oglądania jej, no i – last but not least – chętne do prezentowania swych wdzięków, to ich sprawa.
Jedak tym razem wybory Miss Świata odbędą się w muzułmańskiej Indonezji. Najpierw kandydatki będą na Bali, a finał odbędzie się w Dżakarcie. Kandydatki w związku z tym nie wystąpią w kostiumach bikini, ale w znacznie „skromniejszych strojach”, aby nie urazić społeczności muzułmańskiej.

Przyszła miss świata?
Przyszła miss świata?

Przewodnicząca MWO Julia Morley oznajmiła: Nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której ktokolwiek poczuje się urażony przez to, że zlekceważymy pewne zwyczaje bądź ich nie uszanujemy.
Niestety obawiam się, że jedynym akceptowalnym przez muzułmanów strojem byłaby burka lub nikab i nawet suknie po kostki nie będą dostatecznie skromne dla religijnych braci muzułmańskich, jeśli kandydatki na Miss nie zakryją swych grzesznych i prowokujących twarzy. Cała ta historia jest ekstremalnym przykładem absurdu poprawności politycznej we współczesnym zachodnim świecie. Tak głupim, że czytając informację mimowolnie sprawdziłem, czy czasem dziś nie jest prima aprilis.

Oceń felieton

8 komentarzy “Miss Świata”

Możliwość komentowania została wyłączona.