Teorie spiskowe są ekscytujące, ale tylko w powieściach fantastycznych i filmach.
Archiwum miesiąca: czerwiec 2013
Kolejna – trzecia – część niemieckiego filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” potrafiła przebić poprzednie dwie w fałszowaniu historii. A kiedy już się zna całość, można też powiedzieć więcej o samej idei, zamyśle przyświecającym twórcom.
Skoro zacząłem recenzować niemiecki film „Nasze matki, nasi ojcowie” już po pierwszej części, to uczciwe będzie jeśli i drugą część ocenię z osobna.
Polska telewizja wczoraj zaprezentowała pierwszą część głośnego niemieckiego filmu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Słuszna decyzja, bo jeśli chcemy coś krytykować, a media pełne są krytyki niemieckiego wybielania historii, to powinniśmy z przedmiotem krytyki się zapoznać.
Granicę śmieszności Jan Maria Rokita przekroczył już kilka lat temu swoim słynnym okrzykiem „Ratunku, Niemcy mnie biją”. Dziś przekracza wszelkie granice groteski i pozbywa się resztek przyzwoitości w żenujący gówniarski sposób.
Tym razem motywem przewodnim nie jest sex-appeal ale arogancja władzy. Na zdjęciu widzimy policjanta atakującego bezbronną kobietę gazem łzawiącym.
NSA zbudowało infrastrukturę, która umożliwia przechwycenie prawie wszystkiego. Mogą przejąć wasze e-maile, hasła, numery telefonów, karty kredytowe. Nie chcę żyć w społeczeństwie, które robi takie rzeczy. Nie chcę żyć w świecie, w którym wszystko, co robię i mówię jest rejestrowane.
Fikcja amerykańskiej demokracji.
Konkursy Miss nie są moją ulubioną rozrywką. Nie oglądam finałów w telewizji, nie gustuję w kiepskich układach choreograficznych, banalnych wypowiedziach kandydatek i muzyczno-reklamowej papce, która otacza całą imprezę. Dosadniej mówiąc jest to kwintesencja kiczu, złego gustu i bzdury, choć dziewczynom uczestniczącym w konkursach nie sposób odmówić seksapilu.
Little darling, it’s been a long cold lonely winter
Little darling, it feels like years since it’s been here
Here comes the sun, here comes the sun
And I say it’s all right