Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Czwarty rodzaj prawdy

Ksiądz Tischner rzekł kiedyś znamienne i wielokrotnie cytowane oraz przeinaczane zdanie: Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda. Do tych trzech rodzajów obecnie możemy dodać jeszcze jedną prawdę – prawdę internetową. We współczesnym cyfrowym świecie kontakt z internetem mamy prawie na każdym kroku. Od lat komputery tanieją i dziś jest to normalny przedmiot użytku własnego, z którym mamy do czynienia w pracy i szkole, w domu, a za sprawą tabletów i smartfonów – w zasadzie wszędzie. Połączenie internetowe też przestało być przedmiotem zazdrości licznych w stosunku do nielicznych. Pakiety internetowe oferuje każdy dostawca telefonii mobilnej, a także dostawcy telewizji i telekomunikacji. Korzystamy z internetu prawie bez przerwy, w sposób wydawałoby się naturalny, przyzwyczajamy się do szukania wszelkich informacji, które są lub mogą być nam w jakiś sposób potrzebne.
Czy weryfikujemy znalezione informacje? Czy sprawdzamy ich rzetelność? To są pytania na miarę Hamleta – być albo nie być.
W popularnej „Faktopedii” znalazła się informacja o tym, że we włoskim mieście Brescia w 1769 roku po uderzeniu pioruna wybuchło 90 ton prochu strzelniczego przechowywanego w kościele. Wybuch zniszczył ogromną część miasta i zabił kilka tysięcy ludzi.

Obrazek z Faktopedii
Obrazek z Faktopedii

Sednem informacji jest to, że rzekomo władze kościelne nie zgadzały się na montaż piorunochronu, ponieważ byłoby to ingerencją w wolę boską.
Co z tego jest prawdą? Na razie tylko fakt, że na północy Włoch jest miasto Brescia. Jeśli poszperamy w internecie znajdziemy stronę z informacją, że do wybuchu w mieście Brescia doszło w 1751 roku, a na innej przeczytamy datę 1772. We włoskiej Wikipedii informacji na temat wybuchu nie znalazłem. Za to na zdjęciu są dwie katedry – stara z XII wieku i nowa z XVII. I na pewno żadna z nich nie została zniszczona w wybuchu.
To samo zdjęcie w innej kolorystyce
To samo zdjęcie w innej kolorystyce

Cóż zatem się stało? I czy się stało? Nie wiem i prawdę powiedziawszy niewiele mnie to interesuje. Za to każdy, kto kiedyś kończył szkołę podstawową wie, że piorunochron wynalazł Beniamin Franklin w połowie XVIII wieku. Na swoim własnym domu umocował piorunochron w 1752 roku. Prawdopodobnie niejako równolegle pojawili się konstruktorzy piorunochronów także w Europie. Być może tak było podobnie jak z wynalezieniem radia (Marconi – Popow). Jednak zanim spopularyzowały się piorunochrony, musiało minąć trochę lat. W latach osiemdziesiątych osiemnastego wieku w Stanach Zjednoczonych – kraju budującym się i nowoczesnym było kilkaset piorunochronów. W Europie pod koniec owego stulecia zaczęto zakładać je coraz częściej i zapewne spektakularne katastrofy miały w tym swój udział. Jednak władze kościelne w Brescii nie mogły odmówić założenia piorunochronu, bo zależnie od daty, którą przyjmiemy za prawdziwą, to piorunochronu jeszcze nie wynaleziono lub dopiero wynaleziono, a w Brescii nikt jeszcze tego wynalazku nie znał.
Natomiast Brescia znana jest z wybuchu, ale znacznie późniejszego. W 1974 miał tam miejsce jeden z pierwszych publicznych zamachów bombowych, znany dziś jako zamach na Piazza della Loggia. Były to lata działania rozmaitych ruchów anarchistycznych w Europie. Najgroźniejsze z wydarzeń działy się we Włoszech i w Niemczech. Rodzimi terroryści wysadzali budynki, porywali ludzi… a dziś nawet terrorystów Europa importuje.
😉
 

Oceń felieton

3 komentarze “Czwarty rodzaj prawdy”

Możliwość komentowania została wyłączona.