Blisko 50 lat temu został zamordowany prezydent John Kennedy. Prezydenta zastrzelił Lee Harvey Oswald, człowiek znany z marksistowskich poglądów, który kilka lat spędził w ZSRR. Oficjalne ustalenia przypisują zamach właśnie Oswaldowi, dopuszczając w późniejszych wersjach istnienie bliżej nieokreślonego spisku i być może istnienie drugiej osoby uczestniczącej w zamachu. Sam zamachowiec został wkrótce po aresztowaniu zastrzelony przez niejakiego Jacka Ruby’ego, człowieka związanego z mafią. Do dziś blisko 80% Amerykanów wierzy w jedną ze spiskowych teorii zakładających spisek na życie Kennedy’ego. Jedni twierdzą, że to ZSRR stoi za zamachem, inni że CIA, jeszcze inne teorie wiążą z zamachem mafię lub kubańskich imigrantów. Mało Amerykanów wierzy w najprostszą wersję, że za zamachem stał lewicujący człowiek, zafascynowany Związkiem Radzieckim i mający pretensje o incydent w Zatoce Świń.
Jurij Gagarin był pierwszym człowiekiem, który poleciał w kosmos. Niektórzy co prawda twierdzą, że przed nim było kilku innych, lecz to on pierwszy powrócił żywy. Jednak brak jakichkolwiek dowodów, że to prawda. Gagarin był pilotem oblatywaczem. W 1968 roku Gagarin zginął w katastrofie samolotu mig-15. Oficjalnie na katastrofę złożyło się wiele przyczyn. Zaniedbania w przygotowaniu lotu obejmowały fatalne wyposażenie lotniska, na którym nie było radaru, nie prowadzono rejestracji przeglądów i naprawa samolotu, nie było właściwej prognozy meteorologicznej, a do samolotu prawdopodobnie doczepiono dodatkowe zbiorniki paliwa. Współcześnie uznano, że przyczyną wypadku był błąd samego Gagarina. Jednak blisko połowa Rosjan nie wierzy w żadną z oficjalnych wersji. Spora część sądzi, że Gagarina usunęły komunistyczne władze ZSRR. Są tacy, którzy uważają wypadek za sfingowany, a sam Gagarin miał żyć jeszcze długie lata w jakimś z tajnych miast Związku Radzieckiego.
Po trzech latach od katastrofy w Smoleńsku ponad 40% Polaków sądzi, że z katastrofą związane są jakieś tajemnice. Nie wszyscy sądzą, ze to był zamach, ale skłaniają się do podobnych hipotez. Ponad 30% uważa, że katastrofę wyjaśniono, a blisko 20% nie ma zdania. Spiskowa teoria związana ze Smoleńskiem się rozwija i przechodzi w kolejne – często wzajemnie sprzeczne – fazy, które jednak sugerują zawsze zamach na prezydenta Kaczyńskiego. Początkowo była to teoria mgły sztucznie rozpylonej przez Rosjan i celowe wprowadzanie w błąd pilotów przez rosyjskich kontrolerów. Wersja ta została zarzucona, gdy jasne stało się, że piloci na lotnisku bez ILS sami podejmują decyzje i cokolwiek mówili kontrolerzy, nie miało to większego znaczenia. Na dodatek samolot miał status polskiego „air force one” i obcy kontroler nie miał prawa rozkazywać dowódcy. Pojawiła się więc koncepcja rozpylonego przed lotniskiem helu, który pozbawił skrzydła nośności i spowodował nagłe opadnięcie samolotu. Te teorie wskazują na Rosjan jako sprawców zamachu. Od niedawna pojawiła się teoria wybuchu lub wybuchów wewnątrz samolotu, co umożliwia ewentualne sprawstwo także polskiej stronie. Wśród ostatnich rewelacji pojawiła się także ta, która wcześniej powtarzana była tylko przez miłośników teorii spiskowych w internecie. Antoni Macierewicz stwierdził, iż ma dowody, że przynajmniej trzy osoby przeżyły katastrofę.
Teorie spiskowe dotyczące znanych wydarzeń są wręcz normą od bardzo dawnych czasów. Do najgłośniejszych – oprócz powyższych – należy także ta twierdząca, że nie było lądowania na Księżycu. Wiele teorii wciąż dotyczy zamachu na Jana Pawła II, a podsyca je wciąż sam zamachowiec, który co pewien czas zmienia swoje wyjaśnienia. Do najbardziej sławnych należą protokoły mędrców Syjonu, Zakon Syjonu i oczywiście spiskowa teoria dotycząca terrorystycznych zamachów z dnia 11 września 2001.
Wiele teorii na temat wydarzeń politycznych dzieli ludzi w sposób nie do pogodzenia. Polacy nie są w tej mierze wyjątkiem. Jeśli ktoś zastanawia się, kiedy rożne interpretacje katastrofy smoleńskiej przestaną dzielić polskie społeczeństwo, odpowiedź może być tylko jedna. Nigdy. Zawsze będą ludzie, którzy wierzyć będą w teorię zamachu, choćby było to całkowicie nieprawdopodobne.
Dziś kilka dni po śmierci byłej premier Margaret Thatcher w Anglii odbywają się festyny radości ludzi, którzy odsądzają ją od czci i wiary. Można to nazwać tańcem na grobie byłej premier. Niezależnie od miejsca, które zapisze Margaret Thatcher historia, dziś z całą pewnością możemy przyznać jej jedna zasługę. Pokazała, że kobieta może być lepsza od mężczyzn nawet na najwyższych szczeblach kariery, mając rodzinę, męża i dzieci. W konserwatywnej Wielkiej Brytanii kobieta mogła zostać premierem nie pochodząc nawet z najwyższych sfer. W postępowej socjalistycznej Polsce Hela mogła zostać traktorzystką lub jak Anna Walentynowicz – suwnicową. Nawet w powszechnym ruchu „Solidarności” kobiet prawie nie było, a największą karierę spośród kobiet zrobiła jako senator i sędzia Trybunału Stanu adwokatka Anna Bogucka-Skowrońska. Pierwsza polska premier – Hanna Suchocka rządziła zaledwie rok i nie dokonała niczego wartościowego, była de facto figurantką godzącą sprzeczne interesy siedmiu koalicjantów.
Po katastrofie w Smoleńsku początkowo nic nie wskazywało na występujące dziś podziały ideologiczne. Jednak już po kilku dniach zaczęto rozpowszechniać teorie o zamachu, a co najważniejsze rozpoczęto oskarżenia wobec wszystkich przeciwników Lecha Kaczyńskiego i PiS. Tak, jakby krytyka polityczna i żarty z nabzdyczonego prezydenta miały jakąkolwiek moc sprawczą. Każdy, kto był wrogiem Kaczyńskiego, był winien jego śmierci. Jasne stało się, że teorie spiskowe będą się rozwijać. Dziś mamy już teorię o wybuchach wewnątrz samolotu i ludziach, którzy przeżyli katastrofę i zostali potem zabici. Im więcej lat upłynie, tym bardziej rozwijać się będą teorie spiskowe i rosnąć będzie nienawiść ludzi przekonanych o zamachu. Im bardziej będą wyśmiewani, tym bardziej będą zamykać się w swojej oblężonej twierdzy, zaprzeczać rzeczywistości i utwierdzać się w swych absurdalnych przekonaniach. Kiedyś dojdzie do prawdziwego zamachu.
7 komentarzy “We mgle”
Belfer, napisałeś świetny przegląd ilustrujący co się dzieje, gdy zamiast rozsądnej obiektywnej oceny sytuacji, ludzie dają pierwszeństwo emocjom. Uważam, że jest to sprawa wyboru, jakiego dokonuje człowiek, czy lepiej jest wiedzieć, czy też wystarczy wierzyć, że było tak i tak. Każdy ma inne potrzeby i jest sporo zwolenników teorii konspiracyjnych, u których podstaw, nie leży znajomość faktów ale zwykła, ślepa wiara. Co oni z tego mają nietrudno zgadnąć, z pewnością czują się ważni, niedocenieni i oszukani przez tych, którzy mają władzę. Tak więc ofiary katastrofy smoleńskiej z prawicowo-narodowego punktu widzenia są niemal automatycznie męczennikami. Ale taki Maciarewicz, głosząc teorie spiskowe, też staje się męczennikiem. A wiadomo, że męczennicy cierpią, są prześladowani a po śmierci idą prosto do nieba. Pewnie to ich nakręca. A na to nie ma lekarstwa. Owszem właściwie to jest. Bo gdy każdy człowiek odrzuci ślepą wiarę, a da pierwszeństwo rozumowi i rozsądkowi, wtedy spiskowcze będą działać w próżni i wcześniej czy później się im to znudzi. Tak więc romantyka się sprawdza i jest potrzebna np. w poezji. W polityce jest bardziej przydatne mędrca szkiełko i oko.
Najbardziej dziwią mnie te porównania do sytuacji z przed lat.
Weźmy tego Oswalda. Rzecz się wydarzyła 22 listopada 1963 czyli 50 lat temu. Jaka była technika? Był monitoring? Były satelity potrafiące odczytać godzinę z zegarka gościa opalającego się na plaży? A komputery itp.? Nie było. Dlatego belfrowskie spekulacje na temat zamachu na prezydenta K. są o dupę rozbić.
Niestety Belfrowi jakoś brakuje wyobraźni. Mamy telefony komórkowe, monitoringi w zwykłych barach mlecznych. Kamery w guzikach. Ultraczułe mikrofony. Każdy cieć przypadkiem będący w dziwnej sytuacji może nakręcić telefonem z kamerą o rozdzielczości 3 megapixeli jakieś tam zdarzenie.
Ale dzięki tej technice można równie dobrze manipulować wydarzeniami. Można cyfrowo zmanipulować zapisy czarnych skrzynek. Zapisów magnetycznych na taśmie już nie tak bardzo. Dlatego nigdy już nie zobaczymy czarnych skrzynek. Można podawać różne wersje rozwalenia samolotu. Za a pomocą mikroskopu sił atomowych można uzyskać mikroskopowe mapy opisujące zarówno ukształtowanie powierzchni, jak i jej właściwości fizyczne i wpływ różnych czynników na ukształtowanie. I choćby wrak, nie wiem jak był umyty nic się nie ukryje. Nawet za tysiąc lat wrak jeszcze bardziej pozwoli na ustalenie przyczyn rozpadu. No my się nic nie dowiemy, bo wraku nie dostaniemy, tak jak i tych czarnych skrzynek.
Myślę, że człowiek pokroju Belfra powinien sobie z tego zdawać sprawę. Normalną katastrofę można za pomocą dzisiejszej techniki bardzo łatwo udowodnić.
Tymczasem państwowa komisja w raporcie używa zdjęć jakiegoś internauty Amielina, które ściągnęła z internetu.
Czyż już taka bieda panuje w Polsce,że śledczy nie mieli aparatów cyfrowych, aby porządnie udekumentować teren katastrofy?
Panie Belfer, albo jesteś zwykłym propagandzistą, albo zwyczajnie żeś głupi.
PS.
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/04/3dbda77fe190774e34f500bce128c22e_original.jpg?1365596290
Tak, ten cyfrowy świat świetnie wygląda w serialach z cyklu CSI, wszystko można sfilmować, sfotografować i powiększyć. Tylko to wciąż jest fantastyka. Nie ma mikroskopu sił atomowych, to też fantastyka. Analizę wypadku w Smoleńsku zrobi porządniej od ekspertów Macierewicza zwykły licealista. Czarne skrzynki zostały zgrane do postaci cyfrowej i porównane ze skrzynkami – polską i amerykańską. Polska była odczytywana w Polsce, amerykańska (związana z TAWS) w USA. Nie ma pomiędzy nimi żadnych rozbieżności.
Ale oczywiście taka dyskusja nie ma sensu, bo dla wyznawców sekty smoleńskiej, to zawsze będzie zamach. Będą wierzyć w zamach, choćby nawet sam Lech Kaczyński objawił się jako duch i powiedział im prawdę. Im więcej będzie dowodów na zwyczajność tej katastrofy, tym bardziej będą wierzyć w spisek i zamach. Twój komentarz father bossie jest tylko dowodem na tezę zawartą w felietonie.
/komentarz usunięty przez administratora/
Komentowany tekst nie dotyczy przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale analizy przyczyn wiary w teorie spiskowe.
Więc, jeśli już analizować wiarę smoleńską ciekawi mnie taka sprawa.
Otóż, jeśli weźmiemy pod uwagę religię katolicką, to analizując postawy katolików można dojść do wniosku, że oni przyjmują to tak jak im to księża wpoili. Ilu tych prawdziwych katolików przeczytało biblię. Z pewnością są jakieś sondaże, ale wydaje się, że niewielu.
Każdy z nich jednak ślepo wierzy w zmartwychwstanie, chodzenie po wodzie, zamianę wody w wino itp. Ale są ludzie, którzy przeczytali biblię, analizują naukowo fakty, poddają w wątpliwość zdarzenia.
I nikt tego co robią nie nazywa religią ani wiarą.
A tu mamy taką oto sytuację, jest raport (taka biblia), mało kto ją przeczytał (belfer na pewno nie) ale większość ślepo wierzy w jego prawdomówność. A ci co próbują naukowo podejść, analizują i wykazują bezsens wielu zdarzeń opisanych w raporcie (biblii) są obrażani i ośmieszani. No i bezczelnie blokowani i nie dopuszczani do głosu przez różnych nawiedzonych oszołomów.
No to jak w końcu jest z tą wiarą smoleńską. Kto jest nawiedzony, a kto antychrystem.
Podsumowując powyższe, ja uważam, że w całej tej religii smoleńskiej, wierzący to są ci co wierzą, że to był wypadek. A ci co nie wierzą to wstrętni bezbożnicy. Porównanie zwolenników zamachu do wiary smoleńskiej to jest nieporozumienie.
Antoni Macierewicz jest przykładem fanatyka, którego fanatyzm ulega eskalacji – powiedział właśnie Roman Giertych – PiS, pozwalając na taką eskalację nieprawdopodobnych teorii, bierze polityczną odpowiedzialność za te działania.
I to jest najlepsze podsumowanie działań sekty smoleńskiej.
Sytuacja w której mówi się o zamachu bez dowodów, najpierw o sztucznej mgle, potem o helu, potem o wybuchach, teraz o osobach które rzekomo przeżyły, niedługo zapewne o uprowadzeniu i zniewoleniu, to służy wyłącznie podsycaniu nienawiści – powiedział Giertych w dalszej części swej wypowiedzi –
Wszyscy rozmawiamy o jakimś fanatycznym wyobrażeniu jednego człowieka
Trudno Giertycha uważać za zwolennika obecnego rządu.
Choroba psychiczna, ukryte intencje polityczne, dążenie do zysku, zabobony religijne – to wszystko może być przyczyną budowania teorii spiskkowych.
W przypadku Macierewicza chyba to jest choroba psychiczna. Dość zaraźliwa. Zakaża zdalnie – father bossa też.