Najważniejsi politycy unijni dokonują dziś rozpaczliwych, a często bezsensownych, ruchów. Próbując ratować nie tyle rzeczywistość, ile raczej swoje o niej wyobrażenia. Niedawna sytuacja z Cyprem była tego dobitnym przykładem. Wcześniej była Grecja, wciąż w fatalnym stanie jest Portugalia, następna być może będzie Słowenia. A nad europejskim stadionem wciąż powiewa transparent z napisem „Ratujmy banki”. Trochę to przypomina tonący statek, którego kapitan miast ratować załogę, ratuje sejf
Dzienne Archiwa: 28 marca 2013
1 wpis