Przypomnijmy, że pierwszy komentarz do zachowania Marty Kaczyńskiej, która publicznie powtarzała brednie o rzekomym zamachu w Smoleńsku, wygłosił Andrzej Halicki. Stwierdził z rozbrajającą i okrutną logiką, że jeśli to był zamach, Marta Kaczyńska powinna oddać odszkodowanie z ubezpieczenia, które obejmowało tylko wypadek. Zdaje się, że uderzył w czuły punkt, bo sierotka Marta się zamknęła na dobre. Dziś zaś Julia Pitera – również znana z nie zawsze przemyślanych wypowiedzi – powiedziała, iż co prawda trudno jej było przełknąć acerbum dictum Halickiego, ale było to skuteczne, bo Kaczyńska przestała gadać bzdury.
Dzienne Archiwa: 16 stycznia 2013
1 wpis