Grudniowe wczesne i szare popołudnia zmierzają nieubłaganie do końca. Wraz z grudniem skończy się rok 2012. Jednak tymczasem myślę, że trzeba by wytypować idiotę miesiąca. Niewątpliwie doskonałą kandydatką jest Anna Fotyga, pisowska liderka od spraw zagranicznych z niemiecką fobią w tle. Pani Anna, czule nazywana przez niektórych „Pulardą”, rzadko się ostatnio odzywała, ale jak już wydaliła z siebie opinię, to tylko boki zrywać.
Jeśli ktoś uważał na lekcjach historii to zna pojęcie pax romana. Nazwa ta określa rodzaj hegemonii jaką narzucał Rzym podbijanym plemionom, w których zaprowadzał swoje rządy i pokój na swoich warunkach. Pani Ania skomentowała ostatnie informacje o tzw. pakcie fiskalnym, nazywając je pax germanica. Nie zdaje sobie biedaczka sprawy z faktycznego znaczenia paktu i kierunku zmian. Ale to akurat nic dziwnego.
Jednak z drugiej strony – nie tylko pani Fotyga zasługuje na względy. Sam pan prezes Kaczyński również rozbawił setnie wielu Polaków. Otóż biedaczek wyraził swoje pretensje do generała Jaruzelskiego, że kiedyś tam w stanie wojennym go nie internowali. I przez to jak twierdzi miał gorzej. Zamiast się wyrwać spod kurateli mamusi i świetnie bawić się w więzieniu z setkami kryminalistów i innych internowanych, musiał gorzko przełykać zacierki na mleku i głaskać kota. Gdyby go ten paskudny Jaruzelski z Kiszczakiem chcieli internować, to dziś przecież byłby cudownie ocalonym z rąk komunistycznych siepaczy największym bohaterem walk o wolność katolickiej Polski. A tak? Złamali dranie prezesowi karierę.
Pan prezes przynajmniej raz w miesiącu wygłosi taką sentencję, że gacie opadają, a jeszcze nigdy nie załapał się w moim rankingu. Tym razem więc docenię prezesa i ogłaszam go zwycięzcą rankingu w grudniu 2012.
Marzy mi się, by szanowni czytelnicy podawali swoje typy, który z dotychczasowych zwycięzców powinien zostać ogłoszony idiotą roku 2012.
5 komentarzy “Fool on the Hill (5)”
Dlaczego nie pobawić się w szczerość i powagę? Nikt w ostatnim dziesięcioleciu nie zasłużył sobie bardziej na ten tytuł jak niejaki Jarosław Kaczyński ur. 18 czerwca 1949 w Warszawie, imię ojca Rajmund, imię matki Jadwiga z domu Jaśkiewicz. Przyznanie J.K. tytułu idioty miesiąca jest grubym nietaktem wobec milionów Polaków, ponieważ naraził rząd polski na pośmiewisko, gdy z tylnego siedzenia kierował premierem Marcinkiewiczem. To było bardziej śmieszne niż tragiczne.
Następny wyczyn J.K. wcale nie był śmieszny, ale jak najbardziej tragiczny. Najpierw wystawił na pośmiewisko urzędującego prezydenta Polski podczas negocjacji traktatu lizbońskiego, wydając mu telefonicznie polecenia na co ma się zgodzić, a na co nie, co zostało odebrane przez biorących udział w rokowaniach szefów rządów UE, jako uderzenie w policzek.
Szczyt swojej nieskończenie destruktywnej i tragicznej w skutkach roli J.K. zademonstrował przez doprowadzenie do śmierci swojego brata, urzędującego prezydenta Polski, który za wszelką cenę chciał wylądować w Smoleńsku pomimo złego stanu lotniska i fatalnej pogody.
Dodam tylko, że Marcinkiewicz z bliskiej znajomości z J.K. uszedł z życiem, Lech Kaczyński spoczywa obecnie na Wawelu.
Zastanawiam się czy Belfer ma jeszcze zdrowy rozsądek.
Powtarza głupstwa Rostowskiego zaczytane w GW na temat Fotygi.
A wystarczy tylko logicznie pomyśleć.
kryzys w Grecji – eurostrefa
kryzys w Portugali – eurostrefa
kryzys w Hiszpani – eurostrefa
kryzys we Włoszech – eurostrefa
kryzys na Cyprze – eurostrefa
A Niemcy? Mają się dobrze.
Obudź się Belfer zanim zginiesz!
Albowiem idiotą nie jest ten z którym się nie zgadzasz (bo przypadkiem sam możesz wyjść na idiotę).
Idiotą jest ten co sadzi idiotyzmy oczywiste.
PS
Moje typy na idiotę roku
-Marszałek Ewa Kopacz przywitała prezydenta Francoisa Hollande po francusku. Ale kontynuować rozmowy w tym języku nie potrafiła.
-Joanna Mucha zapytała się: „Kto wybrał drużyny do tego meczu?”, co wywołało lawinę śmiechu. Przypomnijmy, że o Superpuchar gra mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski w piłce nożnej.
Niemcy – eurostrefa i mają się dobrze? To o co chodzi z tym kryzysem? Coś ci się father boss pokałapućkało.
Teraz już wiesz o co Fotydze chodziło.
Po prostu – pax germanica.
„Teraz już wiesz o co Fotydze chodziło.
Po prostu – pax germanica.”
Wysoka piątka 🙂